3 kobiety, które skradły serce papieżowi Franciszkowi 

Mówi się, że za każdym wielkim mężczyzną stoi wielka kobieta. W przypadku papieża Franciszka nie była to tylko jedna kobieta, a trzy. Pomogły mu w różnoraki sposób stać się osobą, którą jest obecnie. 

Informacje pochodzą z książki „The great reformer” Austena Ivereigha. 

Rosa Margherita Vasallo (babcia) 

Papież Franciszek wielokrotnie mówił o wpływie, jaki miała na jego życia jego babcia Rosa. Ona przekazała mu wiarę poprzez żywoty świętych i nauczyła go modlić się różańcem. Rosa wpoiła młodemu Jorge otwartą i miłosierną wiarę wobec wszystkich ludzi, nawet tych, którzy nie myśleli tak jak oni. Wprowadziła go też w literaturę włoską, a swoimi historiami rozbudziła jego miłość do następcy Piotra. Babcia kochała Jorge wielkim sercem i ta miłość była odwzajemniona. W dzień jej śmierci Jorge był z nią i trzymał ją za rękę. 

 

 


Siostra Dolores Tortolo (katechetka)
 

Chodzi o siostrę ze zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, która przygotowała małego Jorge do pierwszej Komunii św. Papież Franciszek mówił o niej: „Od niej dostałem zrównoważoną, optymistyczną, radosną i odpowiedzialną formację katechetyczną”. Siostra Dolores była też wielkim źródłem energii, gdy Jorge Mario ciężko zachorował i jako młody seminarzysta był na skraju śmierci. Z kolei gdy jej życie dobiegało już końca, i gdy jej ciało było sparaliżowane, kardynał Bergoglio zanosił ją na własnych rękach do pokoju, pytając ją: „To niech mi siostra opowie, jakim to ja byłem dzieckiem”. Na co siostra odpowiadała żartując: „Byłeś okropny, okropny i źle wychowany”. Gdy w 2006 r. siostra Dolores zmarła, kardynał Bergoglio spędził noc, modląc się przy jej ciele w klasztornej kaplicy. 

 

Esther Ballestrino de Careaga (przyjaciółka) 

To trzecia kobieta, o której papież Franciszek mówił, że wpłynęła istotnie na jego życie. To paragwajska komunistka, która w wieku 29 lat wyemigrowała do Buenos Aires ze względu na sytuację polityczną w swoim kraju. Z zawodu była chemiczką i szefową Jorge w laboratorium Hickethier-Backman. W czasie wspólnej pracy zaprzyjaźnili się. Esther nauczyła przyszłego papieża tego, jak ważnym jest wykonywanie pracy naukowej w sposób poważny i rygorystyczny. „Jestem wiele winien tej kobiecie. Była mi bardzo bliska” – powiedział któregoś razu kardynał Bergoglio. W 1977 r. została porwana przez wojsko, a wiele lat później odnaleziono jej szczątki. To kardynał Bergoglio wraz z jej córką Ether zajęli się pochówkiem. 

Fot. PAP/EPA/OSSERVATORE ROMANO

Autor: Mauricio Artieda 

Tłumaczenie: Magdalena Zarate Rios 

http://catholic-link.com/2015/03/08/las-3-mujeres-que-robaron-el-corazon-del-papa-francisco/ 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze