PAP/Marek Zakrzewski

Abp Polak: trzeba żyć w świetle Boga

Do dawania chrześcijańskiego świadectwa w codziennym życiu zachęcał w niedzielę wiernych na Jasnej Górze prymas Polski abp Wojciech Polak. W homilii wygłoszonej w dniu święta Przemienienia Pańskiego hierarcha mówił m.in. o potrzebie życia w świetle, pochodzącym od Boga.

„Przemienienie pokazuje to szczególne światło, które idzie od Boga; pokazuje dogłębne przenikanie życia Jezusa światłem Ojca” – mówił prymas, który odprawił niedzielną mszę dla pielgrzymów z archidiecezji gnieźnieńskiej. Wskazał, że każdy chrześcijanin po chrzcie świętym staje się człowiekiem „niosącym światło” oraz „niosącym Jezusa w świat”. „Dlatego musi mieć w uszach to wezwanie – idź i głoś. A staje się to zrozumiałe – powie papież Franciszek – nie tylko przez wielkie dzieła ewangelizacji, ale przez drobne szczegóły; przez światło, jakie chrześcijanin zachowuje w swoich oczach (…), przez pogodę ducha, której nie naruszą nawet najbardziej skomplikowane dni (…); przez pragnienia żeby kochać, nawet jeśli doświadczyliśmy rozczarowań – bo w tobie jest światło” – mówił do pielgrzymów metropolita gnieźnieński.

„Trzeba nieustannie pamiętać, że im więcej my, chrześcijanie, mamy światła Jezusa, im więcej światła Jezusa jest w Kościele, im więcej tego światła jest w tobie i we mnie, w nas ochrzczonych, tym bardziej Kościół jako wspólnota jest żywszy” – podkreślił prymas. Odwołując się do przesłania papieża Franciszka, arcybiskup powiedział, że „Kościół zaraża światłem, a ludzie, którzy są w Kościele zorientowani na światło, nie wierzą w ciemność, ale w jasność dnia; nie ulegają nocy, ale mają nadzieję na jutrzenkę; nie są pokonani przez śmierć, ale pragną zmartwychwstania; nie uginają się przed złem, bo zawsze ufają w nieskończone możliwości dobra. I to jest naszą chrześcijańską nadzieją” – wskazał prymas.

Fot. PAP/Marek Zakrzewski

Ewangelia odczytywana w Kościele katolickim w dniu święta Przemienienia Pańskiego przedstawia Jezusa, który na górze Tabor w obecności trzech uczniów: Piotra, Jakuba i Jana, zmienia swoje oblicze. Chrystusowi towarzyszą Mojżesz i Eliasz. Na niebie ukazuje się obłok, z którego odzywa się głos: „To jest mój syn umiłowany, w którym mam upodobanie, jego słuchajcie”. Nawiązując do wydarzenia na górze Tabor abp Polak powiedział, że pielgrzymka na Jasną Górę w sposób dosłowny i symboliczny jest swoistym „wstępowaniem na górę”. „W wymiarach symbolicznych wasze pielgrzymowanie jest wejściem wraz Chrystusem na górę, kończymy je bowiem w tym dniu, kiedy Kościół wpatruje się w tajemnicę przemienienia Jezusa na górze Tabor” – mówił prymas, tłumacząc, iż „góra to miejsce szczególnej obecności Boga – miejsce wspinania się, nie tylko zewnętrznego, ale i wewnętrznego”.

Hierarcha zaznaczył, że tak rozumiana „góra” jest miejscem, na które się wchodzi, ale i schodzi; tym samym jest nie tylko miejscem spotkania, ale i posłania, czyli wezwaniem do dawania chrześcijańskiego świadectwa w codziennym życiu. „Zabierając (uczniów) na górę Jezus wprowadza ich w przestrzeń Boga, ale jednocześnie daje im zadanie do wypełnienia; nie pozostaną w tym miejscu, stąd wyruszą dosłownie na cały świat. Zejdą więc z góry w rzeczywistość, która ich otacza, która domaga się świadectwa; powrócą, aby doświadczeniem spotkania z Jezusem dzielić się z innymi” – tłumaczył prymas, wskazując, że podobne jest zadanie jasnogórskich pielgrzymów.

„Niech się tak stanie również w naszym życiu, (…) niech Maryja Jasnogórska, Królowa Polski, pójdzie stąd, z tego jasnogórskiego wzgórza, razem z nami w nasze życie i doda nam wiary i miłości, żeby iść i głosić, że Jezus jest Panem (…), i że w Kościele jest światło – światło, które zaraża, bo w was jest światło – jego światło, Chrystusowe światło. Dlatego jest nadzieja, jest życie w nadziei” – podsumował prymas.

Zaznaczył – cytując papieża Franciszka – że Jezus „nie zwodzi nas iluzjami łatwego sukcesu”. Jak mówił, „pan Bóg nie lubi być kochany w taki sposób w jaki się kocha wodza, który pociąga swój lud do zwycięstwa, niszcząc swoich przeciwników we krwi. Bóg będzie wątłym światłem w zimne dni i wietrzne, a jego obecność w tym świecie będzie krucha, ale to ona ocala, to ona człowieka zbawia”. W Polsce Święto Przemienienia Pańskiego znane jest od XI wieku. Na Wschodzie obchodzono je już w VI wieku. Na Zachodzie wprowadził je papież Kalikst III z podziękowaniem Bogu za zwycięstwo oręża chrześcijańskiego pod Belgradem 6 sierpnia 1456 r. Wojskami dowodził wódz węgierski Jan Hunyadi, a obronę i bitwę przygotował św. Jan Kapistran. Święto Przemienienia Pańskiego „ukazuje prawdę o boskości Jezusa, jego wszechmocy i wielkości. Dla nas oznacza to, że ma on moc by przemieniać nawet najtrudniejsze życiowe sytuacje” – wyjaśnia rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Paweł Rytel-Andrianik, wskazując, iż dokonując przemiany własnej postaci Chrystus uświadamia apostołom, że nie ma dla niego rzeczy niemożliwych, gdyż jest Bogiem i panem natury. 

PAP/Marek Zakrzewski

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze