Uchodźcy z Somalii czekający w kolejcy by dostać się do obozu w Kenii. Fot. PAP/EPA/DAI KUROKAWA

Bp Zadarko zasmucony postawą Polaków wobec uchodźców

Głębokie zasmucenie postawą Polaków wobec uchodźców wyraził bp Krzysztof Zadarko – Delegat KEP ds. Imigracji. Wedle opublikowanych dziś danych Centrum Badania Opinii Społecznej (CBOS), tylko 4 proc. Polaków opowiada się w sposób zdecydowany za przyjęciem w naszym kraju uchodźców z państw Bliskiego Wschodu i Afryki.

Pomoc przybyszom jest nakazem Chrystusa – przypomniał w rozmowie z KAI delegat KEP ds. Imigracji. Zdaniem bp. Zadarki opublikowane dziś wyniki badań są efektem pomieszania dwóch kwestii a mianowicie pomocy humanitarnej i przyjmowania uchodźców. Ocenił, że jest to działanie, które nie wynika z niewiedzy ale jest motywowane ideologicznie.

Biskup wskazał, że Kościół, w imię wierności Ewangelii, obydwa te wymiary pomocy potrzebującemu bliźniemu wyraźnie rozróżnia. Odwołał się do słów Jezusa zapisanych w 25. rozdziale Ewangelii wg św. Mateusza, a mówiących o tym, aby dać jeść i pić potrzebującemu. Po czym, przypomina bp Zadarko, Jezus mówi: „byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie”. „To jest jednak oddzielna kategoria naszego zaangażowania w imię miłości bliźniego” – podkreśla delegat KEP ds. Imigracji.

Bp Zadarko stwierdził też, że nie można pomagać jedynie potrzebującym na miejscu, a więc m.in. w Syrii wiedząc, że do Europy wciąż szturmują dziesiątki tysięcy ludzi uciekających z tego kraju. W ostatnich dniach, po zapowiedziach ofensywy wojsk rzekomego „wyzwoliciela” – prezydenta Asada, proces ten jeszcze się wzmógł – przypomniał biskup.

Ocenił, że sytuacja w Syrii jest tak skomplikowana politycznie i trudna dla Syryjczyków, że pomaganie wyłącznie na miejscu jest absolutnie nieadekwatne i niewystarczające. Dlatego niezbędna jest jeszcze większa otwartość na nieszczęścia drugiego człowieka. „Ci ludzie i tak będą uciekać” – stwierdza bp Zadarko.

Wedle opublikowanych dziś danych CBOS, tylko 4 proc. Polaków opowiada się w sposób zdecydowany za przyjęciem w naszym kraju uchodźców z państw Bliskiego Wschodu i Afryki. Znacznie lepiej jesteśmy nastawieni do możliwości przyjęcia uciekinierów ze wschodniej Ukrainy, co akceptuje 55 proc. badanych.

Obecnie relokacji sprzeciwia się trzy czwarte (74%) badanych, co jest najwyższą wartością spośród dotąd notowanych, przy czym dominującą odpowiedzią jest zdecydowany sprzeciw (43%). Za przyjęciem uchodźców opowiada się w sumie nieco więcej niż jedna piąta Polaków (22%) – to spadek o 6 punktów procentowych w stosunku do poprzednich badań, z grudnia 2016 roku. W sposób zdecydowany swoje poparcie dla takiego rozwiązania wyraża tylko 4% respondentów.

Od maja 2015 roku, gdy zaczęto badać tę kwestię nastawienia do przyjmowania uchodźców, Polacy niezmiennie są w większości sceptycznie nastawieni do relokacji tych osób przybyłych do Unii Europejskiej z Bliskiego Wschodu i Afryki. Co więcej, od grudnia 2015 roku odsetek zdecydowanych przeciwników przyjęcia części uchodźców przybywających do Europy jest wyższy, niż łączny odsetek umiarkowanych i zdecydowanych zwolenników. Podobnie jest także w tym miesiącu.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze