Warszawa, 11.01.2018. Lider PO Grzegorz Schetyna (C) po posiedzeniu zarz¹du partii, 11 bm. w Sejmie. Decyzj¹ zarz¹du, pos³owie: Marek Biernacki, Joanna Fabisiak i Jacek Tomczak zostali wykluczeni z PO, po g³osowaniu ws. aborcji. (mr) PAP/Marcin Obara

Brak miejsca dla ludzi sumienia?

Szczególne podziękowanie należy się tym posłom, którzy zostali wczoraj wyrzuceni z PO za wierność sumieniu – pisze redaktor naczelny KAI. Dodaje, że „Platforma Obywatelska, deklarująca się dotąd jako partia szanująca wolność i otwarta na różne światopoglądy, teraz represjonuje zasłużonych swych posłów wyłącznie za to, że kierują się sumieniem”.

Po ostatnich głosowaniach w Sejmie, podziękowanie ze strony społeczności katolickiej należy się nie tylko tym parlamentarzystom, którzy opowiedzieli się za inicjatywą obywatelską Zatrzymaj Aborcję, ale jeszcze bardziej tym, którzy ponieśli represje za to, że pozostali wierni swojemu sumieniu. Zatrważające jest, że Platforma Obywatelska, deklarująca się dotąd jako partia szanująca wolność i otwarta na różne światopoglądy – włącznie z konserwatywnym – teraz represjonuje zasłużonych swych posłów wyłącznie za to, że kierują się sumieniem.

W Platformie Obywatelskiej nigdy dotąd nie było dyscypliny w głosowaniach światopoglądowych. Tymczasem zarówno decyzja o wprowadzeniu takiej dyscypliny, jak i o wczorajszym wykluczeniu posłów: Marka Biernackiego, Joanny Fabisiak i Jacka Tomczaka wyłącznie dlatego, że oddali głosy za odrzuceniem skrajnie lewicowej inicjatywy ustawodawczej „Ratujmy Kobiety” – oznacza radykalny zwrot światopoglądowy w łonie PO. Od tego momentu partia ta przestała mieć charakter pluralistyczny, a stała się ugrupowaniem jednoznacznie lewicowym, wiernym ideologii wykluczającej szacunek dla życia człowieka od momentu poczęcia.

PAP/Jacek Turczyk

Pamiętamy słynny apel Jana Pawła II o ludzi sumienia wygłoszony przezeń podczas pielgrzymki do Skoczowa. Poszanowanie dla sumienia człowieka ten wielki nauczyciel polskiej wolności traktował jako podstawę wszelkiego ładu demokratycznego. Do wczoraj wydawać się mogło, że oba ugrupowania wyrastające z pnia solidarnościowego: PiS i PO, są skłonne szanować tę zasadę w swych szeregach, niezależnie od wszelkich innych różnic. Usuniecie trzech posłów z PO oznacza, że ta partia jest już gdzie indziej, całkiem po drugiej stronie.

Myślę, że od tego momentu, w zbliżających się wyborach – samorządowych, europejskich i do naszego parlamentu – katolik może mieć poważny problem sumienia z oddaniem głosu na PO. A partia ta, nie biorąc pod uwagę, że zdecydowaną większość jej elektoratu tworzą katolicy, sama na siebie wydaje wyrok.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze