Czy uprawianie sportu może gorszyć?

Kilka dni temu w mediach, nie tylko katolickich, wybuchła ciekawa dyskusja dotycząca osoby księdza Artura Kapronia, proboszcza parafii pw. św. M. M. Kolbego w Osiecznicy, w diecezji legnickiej. Sprawa dotyczy jego publicznego udziału w turnieju kulturystycznym. 

W publicznym oświadczeniu księdza Kapronia czytamy: 

Oświadczam, że zrozumiałem swój błąd polegający na tym, że udziałem w Mistrzostwach Polski Juniorów i Weteranów w Kulturystyce i Fitness w Mrozach oraz jego upublicznieniem w mediach wywołałem zgorszenie wiernych, za co ich przepraszam i proszę o wybaczenie. Otrzymałem kanoniczne upomnienie od Biskupa Legnickiego Zbigniewa Kiernikowskiego, które pozwoliło mi na dodatkowe przemyślenie swojego postępowania. 

Rodzi się podstawowe pytanie: czy ksiądz może uprawiać sport? 

Ksiądz też mężczyzna 

Odpowiedź na pytanie postawione w tytule nie jest jednoznaczna. Trzeba wziąć pod uwagę wiele czynników. Każdy człowiek potrzebuje sportu w jakiejś najlepszej dla niego formie. O ile nie jesteśmy chorzy – każdy z nas powinien się ruszać. Jednak jest jeszcze wiele innych ważnych okoliczności, które musimy uwzględnić. Ksiądz – jakby nie patrzeć – jest mężczyzną, który ma naturalne potrzeby, tak samo jak kobieta (zakonnica, żona, matka etc). Ciało jest w naszym życiu ważne nie tylko w kontekście zdrowia, ale również dlatego, że mieszka w nim sam Bóg. Święta Hildegarda zawsze powtarzała, że człowiek jest pełny dopiero we wszystkich trzech wymiarach: duchowym, psychicznym i cielesnym. Dlatego też była m.in. przeciwna ekstremalnym formom ascezy, bardzo w jej czasach popularnej. Dbałość o ciało jest wszystkim potrzebna. Uprawianie sportu jako hobby wiele razy pomaga nam utrzymać kondycję, bądź zapobiec wielu chorobom. Uważam, że każdy z nas – o ile jest to zdrowotnie możliwe – powinien uprawiać jakiś sport.  

Dążyć do tego, co chce Duch 

A jednak odpowiedź na to pytanie ma drugą stronę medalu. Święty Paweł pisał w liście do Rzymian: 

Ci bowiem, którzy żyją według ciała, dążą do tego, czego chce ciało; ci zaś, którzy żyją według Ducha – do tego, czego chce Duch. Dążność bowiem ciała prowadzi do śmierci, dążność zaś Ducha – do życia i pokoju (Rz 8, 5-6). 

Musimy dbać o nasze ciało, owszem – ale nie może to być większa dbałość aniżeli dbałość o naszego Ducha.  

Ksiądz Kaproń napisał w swoim oświadczeniu, że zgorszył wiernych. Czym? Uprawianiem sportu? Jako kobieta mogę powiedzieć jedno: z pewnością nie chodziło tutaj o uprawianie sportu. 

Chciałabym jednak, by nie odczytano źle moich słów. Jestem za tym, aby księża, zakonnice i świeccy poświęcali się swoim pasjom. Nie jestem przeciwna temu, aby ksiądz Kaproń uprawiał sport, który zapewne daje mu wiele satysfakcji, daje przykład dobrej postawy czy samozaparcia. Jednak będąc osobą konsekrowaną, trzeba zachowywać we wszystkim odpowiednie granice.  

Fot. wikipedia

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze