fot. cathopic/Thiago Damião

5 powodów, dla których warto odmawiać brewiarz

Nie wszyscy wiedzą, że osoby duchowne mają obowiązek modlenia się w jeden charakterystyczny sposób – modlitwą brewiarzową. Świeccy również mogą się nią modlić. Czy w ogóle warto?

Jak co rano, jadąc autobusem wyjmujesz z plecaka grubą, oprawioną na czarno książkę. Otwierasz ją, żegnasz się, zaczynasz odmawiać jutrznię, a życie wokół ciebie jakby się zatrzymuje. Zostajesz Ty i On. Pasażerowie obok pewnie nawet nie mają pojęcia, że się modlisz – zwykły chłopak lub dziewczyna z książką w ręce. A jednak nie. W sposób naprawdę niezwykły otwierasz się na Jego działanie.
Doświadczanie takich sytuacji to wspaniała sprawa. Jeśli nie miałeś jeszcze okazji modlić się brewiarzem, chciałbym przedstawić ci pięć powodów, dla których liturgia godzin to dla mnie wspaniała forma modlitwy.

Kontakt ze Słowem Bożym
Brewiarz to nic innego jak przygotowane specjalnie na każdy dzień fragmenty Pisma Świętego. Dzięki liturgii godzin mam z nim stały kontakt. Jego ciągłe czytanie, rozważanie, konfrontowanie z życiem pozwala wejść Słowu Bożemu do mojej codzienności. Rano, gdy jestem śpiący, po południu gdy kończę pracę, wieczorem, gdy odpalamy z żoną film. Ta codzienność słowa Bożego, kontakt z nim jest bardzo budujący dla katolickiej duchowości.

Jedność z Kościołem
Kolejną zaletą liturgii godzin, co podkreślają chyba wszyscy modlący się brewiarzem, jest świadomość włączenia się w jeden wielki głos Kościoła. Każda osoba duchowna na świecie i wielu świeckich modli się razem z tobą, rozważają dokładnie te same fragmenty Pisma Świętego, czytając te same czytania, recytując te same Psalmy. Możesz być sam na końcu świata, ale odmawiając brewiarz, czujesz wspólnotę.

Regularność modlitwy
Kiedy człowiek jest zabiegany i ma dużo obowiązków, trudno jest upilnować podstawowe rzeczy. Modlitwa brewiarzowa pomaga szczególnie tym roztrzepanym i zapominalskim utrzymać regularność modlitwy, wejść w „modlitewny rytm” i utrzymać go. Na początku można mówić tylko jedną lub dwie z „godzin” np. jutrznię (rano) i kompletę (przed snem). Z czasem wprowadzenie wieczornych nieszporów, modlitwy w ciągu dnia i godziny czytań przyjdzie z przyjemnością.

Wielka tradycja Kościoła
Dla mnie wielkim odkryciem w brewiarzu były teksty Ojców Kościoła pojawiające się w Godzinie Czytań. Czytając starożytne i średniowieczne homilie wielkich świętych wyjaśniające np. znaczenie uroczystości przypadającej danego dnia, poznaję bogactwo wielowiekowej tradycji Kościoła.

Dialog
Przeczytałem kiedyś, że modląc się brewiarzem wchodzę w dialog z Panem Bogiem. Odmawiając liturgię godzin od czasu do czasu, trudno było mi to sobie wyobrazić. Dialogiczną formę tej modlitwy zacząłem rozumiem dopiero, gdy nabrałem regularności. Czytając i recytując brewiarz mówię ja, ale przez uświęcony tekst mówi również Pan Bóg. Nie musi przychodzić do mnie w jakimś wielkim mistycznym doświadczeniu, otoczony anielskimi chórami, wśród cherubinów i serafinów. On mówi do mnie w tej codziennej normalności, po prostu dzięki Pismu Świętemu pojawia się w moim życiu. To bardzo ożywiające doświadczenie.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze