Egipski napastnik uzbrojony w co najmniej jedną maczetę ruszył w kierunku czteroosobowego patrolu w pobliżu Luwru. Mężczyzna wykrzykiwał groźby i krzyczał „Allah akbar”. Żołnierz oddał do niego pięć strzałów. Napastnik został poważnie ranny w brzuch. Fot. PAP/EPA/YOAN VALAT

Francja: zarzuty dla zamachowca z Luwru

29-letniemu Abdallahowi el-Hamahmy, który 3 lutego zaatakował żołnierzy pilnujących bezpieczeństwa przed Luwrem w centrum Paryża, postawiono w piątek zarzut usiłowania zabójstwa w ramach działalności terrorystycznej – poinformowały źródła sądowe.

Egipcjanin przybył do Francji 26 stycznia, posługując się wizą turystyczną. Po przylocie w sklepie militarnym w Paryżu miał kupić dwie maczety i zapłacić 1,7 tys. euro za tygodniowy pobyt w apartamencie w prestiżowej okolicy w pobliżu Pól Elizejskich.

W piątek 3 lutego około godz. 10 napastnik uzbrojony w dwie maczety ruszył w kierunku czteroosobowego patrolu w pobliżu Luwru. Wykrzykiwał groźby i krzyczał „Allahu akbar”. Jeden z żołnierzy oddał do niego kilka strzałów.

Napastnik został poważnie ranny w brzuch i nadal przebywa w szpitalu. W ataku lekko ranny został jeden z żołnierzy.

W środę dziennik „Le Figaro” podał, że el-Hamahmy przed zamachem dokonał dwóch przelewów na łączną kwotę 5 tys. euro do swojego rodaka przebywającego w Polsce.

Agencja AP przytaczała tweet napisany po arabsku przez domniemanego napastnika krótko przed atakiem. „Żadnych negocjacji, żadnych kompromisów, z pewnością żadnego cofania się, bezwzględna wojna” – miał napisać.

Przesłuchiwany w szpitalu Egipcjanin powiedział, że jego celem nie był zamach na żołnierzy; twierdził, że w symbolicznym proteście przeciwko Francji miał zamiar zniszczyć farbą dzieła zgromadzone w Luwrze – pisze agencja AFP, zaznaczając, że tej wersji przeczy faktyczny przebieg ataku.

Żadne ugrupowanie nie przyznało się do ataku.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze