Indie: Kościół wspomina misjonarza spalonego żywcem przez hinduistów

Kościół w Indiach wspominał dziś australijskiego misjonarza, żywcem spalonego w 1999 r. przez hinduistycznych radykałów. Przy tej okazji wskazano na nasilanie się z każdym rokiem w tym kraju nacjonalizmu wymierzonego w chrześcijańską mniejszość. Wyraża się on m.in. w propagowaniu ideologii hindutvy, głoszącej, że Indie są tylko dla wyznawców hinduizmu, co w praktyce przekłada się na znaczący wzrost prześladowań wyznawców Chrystusa.

Graham Staines spłonął żywcem wraz z dwoma synami 9-letnim Philipem i 7-letnim Thimotym. Do tragedii doszło w nocy z 22 na 23 stycznia 1999 r. Ten protestancki misjonarz w stanie Orisa niósł pomoc trędowatym i dalitom, czyli niedotykalnym. Choć otrzymywał pogróżki, policja odmówiła przydzielenia mu ochrony. Siedem lat po tej tragedii jego żona wraz z córką wróciły do Indii, by kontynuować jego dzieło.

Przy okazji uroczystości wspominających męczeństwo Grahama Stainesa i jego synów podkreślono, że ich barbarzyńskie zamordowanie tak naprawdę po raz pierwszy zwróciło uwagę świata zachodniego na sytuację chrześcijan w Indiach i cierpienia zadawane im przez hinduistycznych nacjonalistów. Wyrazem tego był też proces-farsa zabójców australijskiego misjonarza. Dopiero Sąd Najwyższy skazał na dożywocie jednego ze sprawców, jednak jedenastu pozostałych uczestników tej makabrycznej zbrodni uniewinnił.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze