fot. unsplash

Justyna Sprutta: Jak naprawdę ukrzyżowano Jezusa?

Oskarżony o bluźnierstwo Zbawiciel został skazany na śmierć zgodnie z prawem rzymskim. Egzekucja polegająca na krzyżowaniu nie była jednak pomysłem Rzymian. Poza tym hańbiący krzyż nie widnieje jedynie na kartach Nowego Testamentu, ale pojawia się już w Starym Testamencie, w oryginalnej formie.

Krzyżowanie jako karę przeznaczono dla niewolników. Jej stosowania zakazał dopiero cesarz Konstantyn Wielki, ponieważ „śmierć Pana uświęciła krzyż i stał się on znakiem zwycięstwa”. Odnalezienie relikwii Chrystusowego krzyża w związku ze wznoszeniem bazyliki Grobu Świętego w Jerozolimie tradycja chrześcijańska zawdzięcza matce imperatora, Helenie.

Zgodnie z żydowskim prawem za bluźnierstwo Zbawiciel powinien ponieść karę śmierci poprzez ukamienowanie. Jednakże sądzony przez namiestnika Poncjusza Piłata, skazany został prawem cesarskim na haniebną śmierć na krzyżu.

Na krzyżach wieszano niewolników i rozbójników. Ukarano tak chociażby słynnego Spartakusa. Kara ta znana była w Europie od czasów Aleksandra Macedońskiego, zwanego Wielkim. On bowiem sprowadził to narzędzie wymierzania sprawiedliwości do Europy ze Wschodu, a konkretnie z Asyrii, Mezopotamii, Persji.

>>>Justyna Nowicka: na tropie gwoździ z Krzyża Chrystusa 

 

Krzyż w Starym Testamencie?

 

Często na kartach Starego Testamentu krzyż utożsamiany jest z szubienicą, lecz nie zawsze jest to pewne. Księga Powtórzonego Prawa mówi o wieszaniu skazańca na drzewie, Księga Jozuego o powieszeniu, a następnie zdjęciu z krzyża władcy miasta Gaj, Druga Księga Samuela o wydaniu przez króla Dawida Gabaonitom siedmiu mężów z rodu Saula na ukrzyżowanie, a Księga Estery o powieszeniu na drzewie krzyża (szubienicy) Aman. Jako szubienica krzyż pojawia się także w przepowiedni Józefa w Księdze Rodzaju.

O krzyżu oraz jego masowym zastosowaniu pisze następująco i Józef Flawiusz w dziele „Wojna żydowska”: „Żołnierze dopuszczali się rabunków na wszelki sposób, a wielu spokojnych obywateli pojmali i przyprowadzili do Florusa [prokuratora Judei]. Ten kazał ich najpierw biczować, a potem ukrzyżować. Ogólna liczba ofiar owego dnia wynosiła łącznie z kobietami i dziećmi (…) około 630. Tragedię spotęgował jeszcze nowy rodzaj okrucieństwa Rzymian. Florus bowiem poważył się na czyn, którego nikt przedtem nie popełnił – kazał przed swoim trybunałem biczować mężów rycerskiego stanu i przybić ich do krzyża”.

Pisząc natomiast o oblężeniu Jerozolimy przez Tytusa, Józef Flawiusz stwierdza: „Zionąc złością i nienawiścią żołnierze nawet dla zabawy przybijali pochwyconych do krzyża w różnych położeniach, a było ich tak wielu, że miejsca brakowało na krzyże, a krzyży dla rozpinanie ciał”.

fot. unplash

Egzekucja

Staurologia, czyli nauka o krzyżu, wspomina między innymi o takich jego formach jak furca (utożsamiana z szubienicą) czy patibulum. Furca przypominała wyglądem widły, w które wkładano szyję skazańca, a patibulum było poprzeczną belką lub szubienicą. Zawieszony na furce skazaniec umierał wskutek uduszenia, na patibulum od razu, a na „klasycznym” krzyżu długo, dlatego „towarzyszącym” Jezusowi na Golgocie łotrom połamano golenie, chcąc przyspieszyć ich śmierć, gdyż ciała musiano zdjąć z krzyży przed nastaniem szabatu. Inaczej postąpiono ze Zbawicielem: nie połamano mu goleni. Apokryficzna Ewangelia Piotra tłumaczy to chęcią zadania Jezusowi więcej cierpienia. Ukrzyżowano Go w pobliżu pierwszego kamienia milowego od murów miasta, kamienia zwanego pomoerium.

Zanim zawieszono skazańca na krzyżu, zdejmowano z niego odzież. Najprawdopodobniej i Jezusa ukrzyżowano nagiego; takim też wyrzeźbił Go Michał Anioł Buonarroti. Obnażonemu z szat skazańcowi zasłaniano głowę, potem umieszczano na jego karku poziomą belkę, przymocowując do niej jego ramiona, a następnie podciągano ciało na pal i przytwierdzano do pala stopy skazanego. Ostatnim etapem takiej egzekucji było biczowanie ukrzyżowanego przestępcy.

Wobec Jezusa zastosowano inną metodę krzyżowania, często stosowaną u niewolników, mianowicie najpierw przytwierdzono Go do słupa i biczowano, a potem dopiero ukrzyżowano. Skazaniec wiszący na krzyżu umierał zwykle powoli: z wycieńczenia i pragnienia, wskutek zachłostania lub połamania kości goleniowych. Przy publicznych egzekucjach nie dopuszczano krzyżowania w dzień świąteczny lub w nocy, co oczywiście też było zgodne z prawem rzymskim.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze