Jak prosić, aby otrzymać? 

Nie jesteśmy samowystarczalni. Właściwie od dziecka nasze życie uzależnione jest od kogoś innego. Gdy coś robimy – właściwie zawsze potrzebujemy do tego innych. Tak jest również w życiu duchowym.

Modlitwa błagalna to przecież proszenie Pana Boga o coś konkretnego. Jednak musimy uważać. Nasze życie nie może być ciągłym upraszaniem. Jak mówi święty Paweł, dziękowanie i proszenie w modlitwie powinno iść w parze.  

Bóg jednak nie zabrania nam prosić. W modlitwie, której sam nas nauczył (Ojcze nasz), sam mówi nam, abyśmy tego dokonywali, jednak mając na względzie przede wszystkim potrzeby duchowe. Jeśli chodzi zaś o te materialne, nie mamy się troszczyć o więcej aniżeli o „chleb powszedni”. Sam Jezus w Ewangelii św. Łukasza dopowiada, że „życie bowiem więcej znaczy niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie” (Łk 12, 22). Dalej jednak mówi, że Bóg zna nas lepiej niż my sami:  

I wy zatem nie pytajcie, co będziecie jedli i co będziecie pili, i nie bądźcie o to niespokojni! (Łk 12, 29). 

Z drugiej strony oczywiście warto prosić o coś, co jest zgodne z wolą Boga. Przypomina to starą anegdotę, która opowiada o dwóch katolikach; jeden mówi do drugiego: „jestem taki biedny, Bóg nie chce dać mi ani grosza”. Drugi odpowiada na to: „ale modliłeś się o pieniądze?”. Proszenie o dobra materialne wcale nie musi być czymś złym: pokazuje, że poważnie traktujemy obecność Boga w naszym życiu. Wiemy, że mamy z Nim relację.  

Modlitwa błagalna jest również ćwiczeniem, które ma wzbudzić w nas zaufanie do Boga. Gdy wdowa prosi niegodziwego sędziego, ten bierze ją w obronę, ponieważ ta mu się naprzykrza: „Bóg natomiast, czy nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy wołają do Niego dniem i nocą?”. Dodatkowo mamy zapewnienie, że sam Duch święty wspiera nas w modlitwie, gdy nie potrafimy tego wypowiedzieć bądź nie wiemy, jak się mamy modlić (Rz 8, 26).  

Jak jednak prosić, abyśmy zostali wysłuchani? Wdowa woła do sędziego dniem i nocą, jednak czasami i to nie wystarcza, aby nasze modlitwy zostały wysłuchane. Bóg w jednej z ewangelii dał nam zapewnienie, że nasze modlitwy zostaną zawsze wysłuchane. Jaki to warunek? 

Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni (J 15, 7).  

Czasami może nam się wydawać, że to, o co prosimy, jest zgodne z wolą Pana Boga, ponieważ jest obiektywnie dobre. Z pewnością każdy z nas odczuł w swoim życiu gorycz z powodu niespełniania jakiejś „dobrej prośby”. Jaka była jednak nasza postawa podczas tej modlitwy? Czy rzeczywiście trwaliśmy w Bogu naprawdę?  

Trwać w Bogu to przede wszystkim traktować Jego Słowa z powagą, przyjmować je i starać się realizować w swoim życiu. Skutki są różne, ale ten właśnie wysiłek może spowodować, że zobaczymy, że Bóg naprawdę nam błogosławi, zanim jeszcze zdążymy Go o to poprosić.  

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze