Komentarz do Ewangelii, 18 marca 2017

Z Ewangelii na dziś: „Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: «Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego». Rozgniewał się na to i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: «Oto tyle lat ci służę i nie przekroczyłem nigdy twojego nakazu; ale mnie nigdy nie dałeś koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę»”. (Łk 15, 25-30). 

 

Znamy tę przypowieść od dzieciństwa. Bardzo długo patrzyłem na nią jako na opowieść o synu marnotrawnym. Jakiś czas temu zrozumiałem, że to opowieść o dwóch synach marnotrawnych. Jeden to ten, który odszedł od Boga, ale drugi to ten, który był blisko, ale okazało się, że jednocześnie daleko od Niego. Może nawet dalej niż ten pierwszy syn. Ta postać opisuje niebezpieczeństwo dla nas, chrześcijan. Możemy być blisko Boga w kościele czy na modlitwie, ale duchem, sposobem życia bardzo daleko. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze