fot. pixabay

Komentarz do Ewangelii, 5 czerwca 2018

Z Ewangelii na dziś: „Uczeni w Piśmie i starsi posłali do Jezusa kilku faryzeuszów i zwolenników Heroda, którzy mieli podchwycić Go w mowie. Ci przyszli i rzekli do Niego: «Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i na nikim ci nie zależy. Bo nie oglądasz się na osobę ludzką, lecz drogi Bożej w prawdzie nauczasz. Czy wolno płacić podatek cezarowi, czy nie? Mamy płacić czy nie płacić?». Lecz On poznał ich obłudę i rzekł do nich: «Czemu wystawiacie Mnie na próbę?»” (Mk 12, 13-15). 

 

Zastanawiam się nad ostatnim pytaniem Mistrza z Nazaretu: „Czemu wystawiacie Mnie na próbę?”. Pewnie świadomie lub nie, nieraz się to zdarzało i u nas. Jezu uwierzę w Ciebie jeśli: zostanę uzdrowiony, bardzo zdam dobrze egzamin, zdobędę super pracę. Relację z Bogiem warunkowaliśmy tym, że On ma coś uczynić na naszą rzecz. To taka nasza swoista próba, czy On na prawdę jest Bogiem i nami się interesuje. Uczę się wciąż wiary bezwarunkowej, polegającej na zaufaniu, że On wie najlepiej, bo przecież jestem w Jego kochających ramionach.  

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze