Fot. EPA/HOW HWEE YOUNG Dostawca: PAP/EPA.

Chiny: kraj dwóch Kościołów

Kościół w Chinach jest prześladowany. I to nie przez radykalne mniejszości, czy terrorystów, ale przez rząd.

Sytuacja Kościoła w Chinach jest trudna. Niewiele osób wierzy w cokolwiek, a katolicy muszą ukrywać swoją wiarę przed komunistycznym rządem. – Chiński rząd nasilił ostatnio prześladowania. Widzieliśmy wyburzone kościoły, krzyże zdejmowane z budynków, zatem na niewiele możemy liczyć w najbliższym czasie. Kościół jest nadal niewolnikiem rządu – mówi kardynał Joseph Zen Ze-kiun. Chińskie społeczeństwo jest mocno zateizowane. Niewierzący stanowią tutaj ponad 50% populacji. Chrześcijaństwo wyznaje natomiast około 5% mieszkańców tego kraju (w tym 0,7% to katolicy).

Sytuację komplikuje fakt, że rząd próbuje tworzyć alternatywny Kościół, który tylko pozornie funkcjonuje jak ten katolicki.

– Kościół w Chinach jest żywy, rozwija się, są nowe powołania, które trudno jest oszacować. Jest jednak jedno „ale”: to wszystko, to działania Kościoła „patriotycznego”, który swobodnie działa w Państwie Środka. Biskupi tego Kościoła mianowani są nie przez Ojca Świętego, a rząd chiński, który w ten sposób chce mieć wpływ na jego działalność. Obok Kościoła „oficjalnego” istnieje Kościół „podziemny”, wierny Stolicy Apostolskiej – mówi Michał Pająk, misjonarz oblat.

Kościół w Chinach podzielił się w połowie XX w. Z kraju usunięto wówczas wszystkich misjonarzy, w tym także innych obcokrajowców, oskarżając ich o szpiegostwo. Chińscy duchowni byli mocno prześladowani. Większość z nich aresztowano i poddawano indoktrynacji. Kilku biskupów poddało się jednak komunistycznej władzy i założyli Patriotyczne Stowarzyszenie Katolików Chińskich (PSKCh). Większość księży i świeckich pozostała jednak wierna papieżowi Piusowi XII, który przestrzegał przed akceptacją zasad narzucanych przez chińską władzę. Napięta sytuacja poskutkowała zerwaniem stosunków ze Stolicą Apostolską. W 1957 r. zostali wybrani i wyświęceni pierwsi biskupi bez zgody Watykanu. Rozłam utrwalił się i trwa do dzisiaj.

Nie bez powodu Kościół w Chinach potrzebuje więc dużo modlitwy i wsparcia chrześcijan z innych rejonów świata. I je otrzymuje. Światowy Dzień Modlitw za Kościół w Chinach jest obchodzony 24 maja. Ustanowił go Benedykt XVI w liście „do biskupów, kapłanów, osób konsekrowanych, do wiernych Kościoła katolickiego w Chińskiej Republice Ludowej”. Papież wyraził w nim uznanie i wdzięczność za mężne trwanie w wierze, mimo wielu trudności i podziałów stwarzanych w większości przez władze. Przedstawił również stanowisko Kościoła katolickiego wobec tych spraw i sposoby uregulowania spornych zagadnień.

Chrześcijanie są prześladowani nie tylko na Bliskim Wschodzie czy w niektórych krajach afrykańskich, takich jak choćby Nigeria. U podstaw chińskiego systemu politycznego stoi sprzeciwianie się rozwojowi chrześcijaństwa i tworzenie jego alternatywnej i wypaczonej wersji. Trudno wyobrazić sobie bardziej bezczelną formę represji.

fot. EPA/HOW HWEE YOUNG

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze