Jak znaleźć kościół w Ankarze? 

Gdybyście Państwo wybierali się na wakacje do Turcji i znaleźli się nie nad morzem, tylko w stolicy kraju, Ankarze, a do tego chcieli znaleźć kościół katolicki, gdzie można byłoby uczestniczyć w niedzielnej Mszy św., to zapowiem na wstępie: nie jest to takie proste, ale postaram się pomóc.  

Ankara jest stolicą Republiki Turcji od 1923 r., oficjalnie jest ponad pięciomilionowym miastem, ale populacja jest liczniejsza. Od paru lat boryka się (tak jak cała Turcja) z problemem uchodźców: Syryjczycy na ulicach nikogo już nie dziwią. Część z nich stara się żyć w miarę normalnie, pomaga im m.in. Czerwony Półksiężyc, ale na ulicach spotyka się żebrzących. Szczególnie chwytają za serce małe dzieci chodzące bez butów. Może nie ma tutaj tej zimy pogody takiej jak w Polsce, nie ma mrozów ani śniegu, ale 6oC to mimo wszystko przenikliwe zimno dla bosych stóp. W Ankarze znaleźć można informację o trzech kościołach katolickich. Msza św. po polsku jest odprawiana przed świętami Bożego Narodzenia i Wielkanocą (w Internecie znaleźć można informację o comiesięcznych polskich mszach, jednak ta informacja jest nieaktulana).  


Dokąd 
na Eucharystię 

Pierwszym z wymienionych miejsc jest kościół św. Pawła znajdujący się na terenie ambasady Włoch. Znajduje się on najbliżej centrum miasta, problem jednak w tym, że mimo informacji o Mszach św. po angielsku, włosku, hiszpańsku i francusku nie można na nie wejść bez wcześniejszego wpisania się na listę ambasady Włoch. Uprzedzam, bo takiej informacji na stronie nie ma, a to bardzo niemiłe rozczarowanie, gdy człowiek wybiera się na Eucharystię i nie zostanie wpuszczony, bo nie ma go na liście. Podobno łatwo można się na nią dostać, pisząc do placówki dyplomatycznej. Nie próbowałam, ale obawiam się, że względy bezpieczeństwa mogą komplikować sprawę.  

Drugi kościół (to są raczej kaplice niż kościoły w naszych wyobrażeniach) znajduje się na terenie ambasady Watykanu, czyli Nuncjatury Apostolskiej. Tam nie ma żadnej listy, Msza św. odprawiana jest po angielsku i gromadzi się tam większość katolików przebywających w Ankarze. Spotkać można tam osoby różnych narodowości i kolorów skóry, ponieważ często przychodzą na niedzielną Eucharystię pracownicy pobliskich ambasad oraz Polonia. Kaplica jest mała i nie ma w niej żadnego przepychu, ale czuć ducha wspólnoty. Przed Mszą św. ksiądz poprosił wszystkie nowe osoby, aby powiedziały kilka słów o sobie. Widać, że ludzie się znają, że potrzebują poczucia, że nie są sami będąc w tym kraju. Po Mszy św. ksiądz ogłosił przyszłotygodniową kolektę specjalną (zbieraną we wszystkich kościołach Ankary) na siedemnaście bardzo potrzebujących rodzin chrześcijańskich uchodźców. Mają dostać potrzebne rzeczy na Wielkanoc, żeby poczuli, że o nich pamiętamy. Tylko czy my pamiętamy, że wśród rzeszy uchodźców, którzy się już trochę zlali z krajobrazem w dalszym ciągu są chrześcijańskie rodziny, które potrzebują pomocy materialnej, ale również duchowej, chcą czuć się wspólnotą, wiedzieć, że mogą liczyć na swoich braci w wierze, bo mają gorzej niż inni?  

Trzeci kościół 

Trzeci kościół znajduje się na Ulusie, w starej dzielnicy miasta. Mieści się on w starej francuskiej ambasadzie i odbywają się tam Msze św. w języku tureckim. Tam jeszcze nie byłam, ale wszystko przede mną. Reasumując, w Ankarze można znaleźć kościół, ale nie jest to łatwej, ale warto – nie tylko dla niedzielnej Eucharystii ale również, żeby poczuć tą wspólnotę katolików w kraju, który dla innowierców nie jest bardzo przyjazny. I siedząc w tej kaplicy, myśli się o koptach w Egipcie. Człowiek się zastanawia, czy zaraz jakiś szaleniec nie wrzuci do niej bomby albo nie zacznie strzelać z pistoletu, bo przecież nienawiść sprawia, że najgorsze rzeczy stają się możliwe.  

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze