Katolicy w ziemi Jezusa  

Boże Narodzenie i Wielkanoc to dwa okresy w roku, kiedy w Ziemi Świętej najbardziej widoczna jest obecność chrześcijan. Większość to przyjezdni pielgrzymi, którzy zazwyczaj odwiedzają Betlejem i Jerozolimę. Nie można więc nie zadać pytania: kim są chrześcijanie, którzy na co dzień żyją na ziemi Jezusa? Gdzie i jak żyją? 

 

Kiedy mowa o obecności chrześcijan i katolików w Ziemi Świętej, wówczas w naszych myślach pojawia się obraz pielgrzymów. Często bowiem spotyka się tam liczne grupy zwiedzające miejsca związane z życiem Jezusa ‒ Betlejem, Nazaret, Kafarnaum, Jezioro Genezaret, Jerycho, rzeka Jordan i w końcu Jerozolima.  

Latem przybywają tu pielgrzymi z wielu krajów, szczególnie z Europy i Ameryki Północnej. W zimie ich liczba maleje, a najliczniejsze grupy pokazują uniwersalną i wielokulturową twarz chrześcijaństwa: twarz mieszkańców Afryki, Azji i obydwu Ameryk. 

Podczas zwiedzania miejsc świętych pielgrzymi są żywymi świadkami swojej wiary, doświadczają silnych i emocjonujących przeżyć. Ich relacja z lokalną ludnością ogranicza się jedynie do zakupów lub zwyczajnego kontaktu w restauracjach i hotelach. Tylko nielicznym udaje się spotkać mieszkających tu chrześcijan. 

Prawdziwa twarz chrześcijaństwa 

Tymczasem ci, którym wystarcza czasu na głębsze poznanie sytuacji życiowej, religijnej i kulturowej dwóch nacji, Hebrajczyków i Palestyńczyków, stawiają często pytania: jak żyją chrześcijanie? Czy są wśród nich katolicy? Jeśli tak, to gdzie? Jaką postawę przybierają i z jakimi problemami się zmagają? 

Początkowo można odnieść wrażenie, że kontekst polityczny, w jakim żyją, nie ułatwia im życia. Bezmiar nietolerancji między Żydami i Palestyńczykami wydaje się narastać, wywołując frustrację po obu stronach. Nie pomaga to w interakcji i rozrastaniu się wspólnot chrześcijańskich. Konflikt ten wzmaga emigrację, szczególnie wśród katolików pochodzenia palestyńskiego. Takie miejsca jak Nazaret czy Betlejem, które niegdyś zamieszkiwał duży odsetek ludności chrześcijańskiej, są dzisiaj tylko nikłym odbiciem tego, czym były w przeszłości. 

Podtrzymać obecność 

Kościół katolicki robi wszystko, co w jego mocy, aby podtrzymać obecność i struktury tych wspólnot. Obecność niezwykle bogatą, która jest zgromadzonym przez wieki dziedzictwem historii, pełnej zmiennych kolei ludzkich losów. Widoczna jest tu obecność franciszkanów, którzy przez stulecia opiekowali się i zarządzali terenami i infrastrukturą katolicką w Ziemi Świętej. Poza dbaniem o święte miejsca i ochroną obiektów związanych z historią zbawienia, ich działalność przyczyniła się do powstania chrześcijańskich wspólnot, szczególnie wśród ludności arabskiej, z którą zakonnicy żyli od wielu dekad, a nawet wieków. 

Obecność katolików w ziemi Jezusa charakteryzuje duża różnorodnosć spowodowana wiekami izolacji i podziału. Opieka nad Ziemią Świętą i łaciński patriarchat były niewątpliwie kamieniem węgielnym długoletniego zamieszkiwania tam katolików związanych z Rzymem. Ich obecność jest jednak dużo szersza, co niestety umyka uwadze pielgrzymów. Mowa tu o Greckim Melchickim Kościele Katolickim, który utrzymuje swój patriarchat w Jerozolimie obejmujący osiem parafii i archieparchię w Akko z 33 parafiami, Kościele maronickim z diecezją w Hajfie obejmującą 11 parafii i egzarchat patriarszy Jerozolimy i Palestyny z trzema parafiami oraz Kościele katolickim obrządku ormiańskiego i Kościele katolickim syromalabarskim z egzarchatem w Jerozolimie, mającymi po dwie parafie. 

Niektóre z tych wspólnot katolickich wydają się być bardziej przywiązane do przeszłości i dlatego ich przyszłość pozostaje niepewna. Kultywują tradycję, która rzeczywiście sięga czasów apostolskich. Były w stanie przetrwać zmienne koleje historii i traktują to jako najcenniejszy gwarant swojej przyszłości. 

Więcej osób i większa obecność 

Poza tymi Kościołami w Ziemi Świętej istnieją łącznie 103 ośrodki życia konsekrowanego: 73 żeńskie i 32 męskie. W męskich instytucjach religijnych żyje 502 duchownych rozmieszczonych w 88 wspólnotach, zaś w żeńskich 1072 zakonnic w 218 wspólnotach. 

Należy dodać, że stale rośnie liczba nowych wspólnot, ruchów i grup katolickich, które w ostatnich latach umocniły swoją obecność w Ziemi Świętej. Jest ich 20 i są podzielone na 35 ośrodków. Liczą 284 członków. 

Oblicza wspólnot 

Obecność katolików można bardziej zrozumieć nie za pomocą liczb, ale osób tworzących wspólnoty. Znajdują się wśród nich wspólnoty katolickie pochodzenia hebrajskiego, które są pod opieką wikariatu dla katolików posługujących się językiem hebrajskim. 

Kiedy w 1948 r. powstało państwo Izrael, wielu katolików opuściło kraj, myśląc, że nie ma dla nich miejsca w państwie żydowskim. Dla Kościoła katolickiego, związanego w większości z ludnością palestyńską, rozpoczął się traumatyczny okres lęku o przetrwanie. Jednak według jezuity Davida Neuhausa, wikariusza generalnego, utworzenie Izraela stało się okazją do tego, aby Kościół katolicki zrewidował swoje stosunki ze światem żydowskim. Niektórzy prekursorzy, pojedynczy księża i całe kongregacje, pomyśleli, że jest to dobra okazja do odnowienia stosunków między katolikami i Żydami. 

Dyskusja na temat sprawiedliwości i pokoju w odniesieniu do problemu palestyńskiego ‒ pomimo pewnego napięcia pomiędzy tymi pionierskimi grupami a lokalnym Kościołem ‒ poruszyła Kościół. Pierwsza katolicka wspólnota, jaka powstała w otoczeniu żydowskim, zawiązała się w 1958 r. w rejonie Jaffy i liczyła ponad trzy tysiące członków. Z biegiem lat wspólnoty parafialne posługujące się językiem hebrajskim zawiązały się w Jaffie (Tel Awiw), Jerozolimie, Hajfie i Beer Szewie, a ostatnio również w Tyberiadzie i Nazarecie. 

Wyzwania 

Wspólnoty katolickie wpasowały się w żydowskie środowisko. Jedną z pierwszych trudności było przetłumaczenie liturgii i modlitw na język hebrajski. Nie lada wyzwaniem było myślenie i przeżywanie wiary katolickiej po hebrajsku, dlatego też nastąpił powrót do Starego Testamentu, aby odnaleźć w nim korzenie wiary. Dzisiaj Kościół lokalny mówi, żyje i myśli po hebrajsku. 

Kolejnym wyzwaniem było i nadal jest znalezienie sposobu na przekazanie dogmatów wiary młodzieży żyjącej w całkowicie zsekularyzowanym środowisku żydowskim. Sytuacja jest trudna, ponieważ młodzi ludzie są zupełnie zaabsorbowani szkołą, wojskiem i atrakcyjnym dla nich i zsekularyzowanym środowiskiem hebrajskim. 

Wikariatowi dla katolików posługujących się językiem hebrajskim brakuje struktur wspierających kształcenie młodzieży, jak choćby szkół. W swym nauczaniu stosuje schematy katechetyczne i obozy letnie, które jednak nie są wystarczające, aby utrzymać żywe zainteresowanie młodzieży chrześcijaństwem. We wspólnotach tych posługę kapłańską świadczy kilkunastu młodych i energicznych księży, ale wszyscy oni są cudzoziemcami. Fakt ten sam w sobie jest przeszkodą, ponieważ mówimy o inkulturacji młodzieży przez księży, którzy sami nie są inkulturowani. 

Wpływy zewnętrzne 

W 2000 r. Izrael zaczął zamykać granice z Palestyną, tym samym uniemożliwiając Palestyńczykom dostęp do swojego rynku pracy. Nowa generacja pracowników przybyła z Azji i Afryki, i zaczęła się osiedlać w hebrajskim społeczeństwie. Wielu z nich to chrześcijanie, w tym katolicy (około 70 tys.), dlatego wikariat przejął posługę duszpasterską wśród nich. Ich dzieci zaczęły chodzić do państwowych szkół wraz z dziećmi żydowskimi i z łatwością włączyły się w życie katolickich wspólnot posługujących się językiem hebrajskim.  

Obecność katolickich imigrantów, którzy żyją w żydowskim środowisku i uczestniczą w życiu wspólnot mówiących po hebrajsku, jest bardzo słabo widoczna, ponieważ są oni w Izraelu tylko „przejazdem”. Ale mimo to są członkami Kościoła w pełnym znaczeniu tego słowa i wnoszą energię do katolickich wspólnot. Istnieje jednak nadzieja, że niektórzy z nich, a może nawet wielu, osiedli się tam na stałe. Ich obecność może pomóc Kościołowi katolickiemu wyjść poza swoje mury i przyjąć postawę bardziej nastawioną na ewangelizację. Patrząc z punktu widzenia społecznego, ich sytuacja jest bardzo delikatna, ale są oni mocno zmotywowani i entuzjastycznie nastawieni do wszystkiego, co związane jest z wiarą. 

Obecność tysięcy imigrantów, szczególnie z Filipin i innych części Azji, odświeża oblicze Kościoła katolickiego i wzbogaca go. Według ojca Neuhausa jest jeszcze trzeci cel, do którego osiągnięcia należy dążyć i o którym nie można zapomnieć: sprawić, aby wspólnoty te potrafiły współżyć z katolickimi wspólnotami arabskimi, ponieważ wszyscy tworzą ten sam i jeden lokalny Kościół katolicki. 

Wspólnoty kultury arabskiej 

Wspólnoty katolickie pochodzenia arabskiego stanowią większość w Kościele w Izraelu. Powiązane są z większością kościelnych instytucji, zarówno w Izraelu, jak i w Palestynie. Ich postawę łatwo przewidzieć. Ich członków najbardziej niepokoi możliwość przetrwania w nieprzyjaznym im świecie żydowskim i świecie radykalnego islamu. Wspólnoty te są bardzo małe. Diakon mieszkający na stałe na przedmieściach wschodniej Jerozolimy mówi, że arabska wspólnota katolicka, która tam zamieszkuje, liczy 69 rodzin, czyli łącznie około 300 osób.  

Największy problem tych wspólnot to niski poziom życia. Obecnie wielu Palestyńczyków pozostaje bez pracy. Kościół bezpośrednio lub pośrednio pomaga wielu palestyńskim rodzinom w znalezieniu zatrudnienia w swoich instytucjach. Największym wrogiem jest imigracja, ponieważ wielu katolików wyjeżdża za granicę lub na terytorium palestyńskie, gdzie koszty życia są niższe. 

Kontekst polityczny, w jakim żyją te wspólnoty, nie polepszył się. Z jednej strony w Izraelu jest więcej nietolerancji i nienawiści, a członkowie tej wspólnoty coraz częściej afirmują swoją palestyńską tożsamość na poziomie kulturowym i politycznym. Z drugiej, istnieją pozytywne stosunki z islamem wynikające z przeszłości, jednak fundamentalistyczny nurt stara się zerwać dobre relacje pomiędzy katolikami a muzułmanami w Palestynie. To poczucie niepewności politycznej sprawia, że wspólnoty katolickie żyją w duchu przetrwania i niepokoju o przyszłość.  

Kompromis społeczny  

Tradycyjnie działalność społeczna Kościoła związana jest z instytucjami edukacyjnymi, szkołami biblijnymi i seminariami. Kościół katolicki prowadzi dość dużą liczbę przedszkoli, szkół podstawowych i średnich, szczególnie dla palestyńskiej ludności katolickiej, ale również muzułmańskiej. Patriarchat łaciński prowadzi 11 szkół w Palestynie i pięć w Izraelu. Z kolei katoliccy melchici prowadzą w tych krajach łącznie dziesięć szkół. Męskie kongregacje religijne zarządzają 14 z nich w obydwu krajach. Natomiast religijne instytucje żeńskie utrzymują 17 szkół oraz 22 ośrodki dla osób starszych i dzieci, a także 11 szpitali klinicznych i położniczych. 

Na polu działalności społecznej Kościół katolicki stawia czoła wyzwaniom z pomocą Caritas. Z uwagi na problemy wynikające z trwającego nadal konfliktu izraelsko-palestyńskiego, jego działania w tym rejonie poszerzyły się o organizację komitetów ds. sprawiedliwości i pokoju, nawiązywanie dialogu międzyreligijnego i udzielanie pomocy prawnej. 

W tym kontekście nadal trwa poszukiwanie nowych odpowiedzi na problemy, jakie niesie ze sobą ten konflikt, a zakonnicy i zakonnice czynią jeszcze większe wysiłki, szczególnie poprzez pomoc uchodźcom, odwiedzanie skazanych w więzieniach, udzielanie wsparcia prawnego i materialnego imigrantom oraz pomoc Beduinom i grupom zepchniętym na margines społeczny przez społeczność izraelską i palestyńską.  

Praca ta połączyła wiele kongregacji religijnych oraz korzystnie wpłynęła na interakcję między Izraelczykami i Palestyńczykami. Na przykład misjonarki kombonianki pomagają uchodźcom z Afryki, imigrantom i Beduinom na pustyni w Judei przy współpracy z izraelskimi organizacjami pozarządowymi.  

Zdaniem dwóch kombonianek, Azezet Kidané i Alicii Vacas, które wykonują tę pracę, wspólna odpowiedź na wyzwania, jakie niesie ze sobą niesprawiedliwość i wykluczenie społeczne, stwarza nowe warunki dla wzajemnego zbliżenia i dialogu z Żydami oraz muzułmanami na temat wiary. Dialog ów rodzi się z życia i wiary w tego samego Boga i jest prowadzony na zasadzie kompromisu powstałego w drodze transformacji społecznej opierającej się na wartościach Ewangelii, poprzedzającej jej tradycji żydowskiej i powstałej po niej tradycji islamskiej. 

tekst: O. MANUEL A.L. FERREIRA 

tłumaczenie: ALEKSANDRA RUTYNA 

Fot. jime.silva/flickr.com

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze