Fot. pixabay

Szabat – dzień całkowitego zaprzestania pracy

„Mosze powiedział im: To powiedział Bóg – jutro jest dzień całkowitego zaprzestania pracy, święty Szabat dla Boga” (…). „Spójrzcie – Bóg dał wam Szabat, dlatego daje wam w piątek pożywienie na dwa dni. Niech każdy pozostanie, gdzie jest, i niech nikt nie wychodzi ze swojego miejsca w sobotę. I w sobotę lud odpoczywał”.

Szemot, Parasza Beszalach 16:23, 29-31

O szabacie pisze Szymon Zadumiński, baltfila Gminy Żydowskiej w Poznaniu.

Nie ma chyba święta droższego sercu każdego Żyda. Są święta wyczekiwane, mniej lubiane, bardziej lubiane. Ale żadne ze świąt nie determinuje całego naszego tygodnia. Podczas Sukot wypełniamy micwę przebywania w suce, co sprawia, że wypełniamy micwę w stu procentach zarówno psychicznie, jak i fizycznie. I ten sam efekt osiągamy, gdy całkowicie zanurzymy się w Szabacie. Teoretycznie Szabat to określony zbiór praw i przepisów zamknięty w czasie od – do. W praktyce? To jesteśmy nadal my, nadal w mieście, w którym żyjemy, a jednak stan naszej świadomości oraz odbiór świata wokół nas jest zupełnie inny. 

Ktoś kiedyś powiedział, że stan, który towarzyszy nam podczas Szabatu, to jest tak jakbyśmy jechali superszybkim pociągiem i nagle z niego wyskakujemy w las. Stajemy w nim, jest spokojnie, śpiewają ptaki. Taka jest mniej więcej różnica między naszymi dniami powszednimi a Szabatem. 

Inny mądry rabin powiedział, że gdyby wszyscy Żydzi na świecie trzymali się praw Szabatu choćby przez jeden Szabat – przyszedłby Mesjasz. 

Podczas wędrówki narodu Israela przez pustynię Bóg daje nam Szabat. Podczas tego wydarzenia wypowiada dwa ważne słowa: „szamor wezachor”, tj. „przestrzegaj i pamiętaj”. I to właśnie na ich pamiątkę kobiety w piątkowe wieczory zapalają dwie świece (każda dodatkowa świeca zgodnie z tradycją symbolizuje jedno dziecko, ale nie jest to obowiązkowe). Nasi mistrzowie w komentarzach do tych bardzo ważnych słów mówią nam, że przez słowo „przestrzegaj” rozumieć mamy trzymanie się wszystkich przepisów prawa religijnego dotyczących Szabatu, natomiast „pamiętaj” to właśnie wszystkie ceremoniały. 

Istotna jest również samoświadomość. Świętujemy Szabat przede wszystkim dlatego, że wierzymy w Boga. Dlatego, że wierzymy w Jego stworzenie świata. A więc zaprzestając pracy, zakupów czy rozmów telefonicznych wysyłamy w świat sygnał mówiący o wierze w Boga Jedynego. 

Oczywiście najgorszym więzieniem jest nasz strach przed tym, co inni o nas pomyślą, więc istotą Szabatu jest to, co się dzieje w nas. Istotą wiary w Boga jest przekonanie, że On chce naszego dobra. Dlatego dla Żydów Szabat jest tak ważny, bo nie dość, że jest to „podarek” od Króla Królów, to w dodatku dostajemy od Niego coś, co należy traktować jak skarb. 

W piątkowy wieczór, gdy kobieta zaprosi już do domu Szabat (zapalając świece), należy przed pierwszą ucztą szabatową zrobić kidusz (błogosławienie wina) oraz hamoci, czyli błogosławieństwo chleba. W przypadku Szabatu błogosławimy dwie chałki. Dwie, bo symbolizują one podwójną porcję manny, którą otrzymaliśmy przed Szabatem, gdy byliśmy na pustyni. 

Lublin, Uczestnik Zjazdu Lublinerów Dan Oren podczas Szabatu Lubelskiego przed synagogą w Lublinie, fot: PAP/Wojciech Pacewicz

W Szabat należy zrobić trzy uczty szabatowe. Pierwsza przypada w piątek wieczorem, druga w sobotę po porannych modlitwach, a trzecia przed zakończeniem Szabatu. I to powinny być uczty, nie kolacja – śniadanie – podwieczorek. Dlatego należy jeść potrawy dla nas szczególne, wyjątkowe, lepsze niż te w tygodniu. Poza tym jest też kilka potraw dedykowanych wyłącznie Szabatowi, np. czulent czy gefilte fisz.

W Szabat ubieramy się w piękniejsze stroje niż w tygodniu. Oczywiście to nie jest tak, że każdy ma białą koszulę i czarny garnitur. Każdy z nas ma inny próg elegancji, ważne, by był w zgodzie z samym sobą i bym mógł czuć, że między innymi dzięki mojemu strojowi ten dzień jest jeszcze bardziej wyjątkowy. W tej materii o wiele większe pole do popisu mają panie. 

W Szabat rozmawiamy o rzeczach przyjemnych. Zgodnie z tradycją nie powinno się poruszać tematów smutnych. Ideałem jest, gdy nasze rozmowy przez większość Szabatu dotyczą Tory. 

W Szabat nawet woń wokół nas powinna być wspaniała i stąd między innymi tradycja zażywania tabaki (drugi powód w następnym odcinku). 

W Szabat istniej również tradycja drzemki popołudniowej, zwanej szabes szlufen.  

W końcu w Szabat mamy czas na to wszystko, na co nie mamy czasu w tygodniu: książka, spacer, rodzina, odwiedziny najbliższych, wypoczynek. 

Rabi Jehudi z Przysuchy tak kiedyś opowiadał: „Pewien król powiadomił swoich poddanych, że pragnie ich odwiedzić. Mądrzy ludzie porzucili wszystkie swoje prace i zajęli się przygotowaniami do godnego przyjęcia królewskiego gościa. Natomiast głupcy dokonali tylko pobieżnego sprzątania. Kiedy król pojawił się niespodziewanie, poczynił głupcom wymówki; oni zaś błagali go o wybaczenie i przyrzekli, że w przyszłości okażą mu więcej szacunku. Tak samo Pan oznajmia nam, że przyjdzie nas odwiedzić w dzień Szabatu. Niektórzy przygotowują się więc przez cały tydzień, by przyjąć świętość Szabatu. Natomiast inni, nigdy nie są gotowi na godne przyjęcie Szabatu, bo ich serce przepełnione są troskami tego świata”. 

Dobrze jest się zatrzymać na chwilę, prawdopodobnie inaczej byśmy oszaleli… Gdy Adam w raju zjada z drzewa poznania, nagle czuje się nagi; zaczyna się ukrywać przed Bogiem. I wtedy Bóg mówi: „Adamie, gdzie jesteś?”. I tu nie mamy do czynienia z sytuacją, że sprytny Adaś był tak super sprytny, że przechytrzył Boga, bo wiedział, że On w jaskini go szukał nie będzie. Nic bardziej błędnego. Otóż hebrajskie słowo „adam” po polsku znaczy „człowiek”, a więc zdanie „Adamie, gdzie jesteś?” jest ot pytanie: „Człowieku, gdzie jesteś?”. A takie pytanie, jak uczą mędrcy, człowiek powinien zadawać sobie każdego dnia. Niestety, każdego dnia czasem nam czasu brak, prawda? I dlatego dostaliśmy od Boga Szabat, by móc zadać sobie to bardzo ważne pytanie. Byśmy mogli się zatrzymać, wziąć głęboki wdech – wydech, i wejrzeć w głąb własnej duszy. I właśnie Szabat jest na to porą najlepszą.  

Czyż Bóg nie jest nad wyraz dobry?

__________________________
Pan Szymon Zadumiński jest baltfilą Gminy Żydowskiej w Poznaniu

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze