Fot. pixabay

Justyna Nowicka: modlitwa umiłowana przez Boga 

Bóg nie udziela nam charyzmatów ani umiejętności duchowych po to, byśmy spoglądali na innych z wyżyn duchowych uniesień. Ale prowadzi nas, by nasza modlitwa była prawdziwym spotkaniem.

Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni, że jestem taki pobożny i religijny. Jestem Ci wierny, uduchowiony, znam Cię i strzegę czystej wiary katolickiej. Mam dużą wiedzę teologiczną, poszczę więcej niż inni, daję dziesięcinę, jestem po rekolekcjach ignacjańskich. Byłem na modlitwach charyzmatycznych, o uzdrowienie i uwolnienie. Chwalą mnie we wspólnocie, dają odpowiedzialne funkcje, bo wiedzą, że nikt inny nie zrobi tego tak dobrze jak ja. Bo tak wspaniale mnie obdarowałeś. Dlatego nikt Cię nie kocha tak jak ja – tak mógłby się modlić współczesny „faryzeusz 

>>>Justyna Nowicka: Maryja niesie Jezusa tam, gdzie On sam ma trudność z dotarciem

Nie udawać

Na modlitwie nie trzeba prężyć duchowych muskułów, nie trzeba udawać silnego, bo przecież to modlitwa jest miejscem, w którym możemy siłę zdobyć. Udawanie silnego niesie ze sobą jeszcze jedno niebezpieczeństwo: można wykorzystać modlitwę po to, aby gardzić innymi. Modlitwy nie można także wykorzystywać do tego, by gardzić sobą. Nawet jeśli będziemy się modlić „Panie, nie chcę być jak faryzeusz” to i tak popełnimy błąd. Wielu z nas go popełnia, gdy porównuje się z innymi na modlitwie: czasami po to, by się pysznić, a innym razem, by sobą wzgardzić. Warto pamiętać, że każde takie zachowanie nie pochodzi z Bożego natchnienia.  

Modlitwa grzesznika

Może się tak zdarzyć, że do końca życia będziemy się zmagać z pewnymi grzechami, wadami czy nałogami. Bylebyśmy tylko nigdy nie przestali nazywać ich grzechami i nie przestali przyznawać się do nich przed sobą i w konfesjonale. Bogu naprawdę milszy jest skruszony grzesznik niż ten, kto nie ma sobie nic do zarzucenia, a wiele zarzuca innym 

>>>Justyna Nowicka: będziesz kochał nadaremno [FELIETON]

Modlitwa ubogiego i grzesznika to nie jakaś technika wybrana przez Boga, ale postawa serca. Bóg miłuje taką modlitwę, ponieważ takiego człowieka może kochać. Bóg chce podnosić, leczyć, wspierać i prowadzić. Ktoś kto uważa, że wszystko to potrafi sam z siebie, a Bóg powinien go za to podziwiać, tak naprawdę nie potrzebuje Boga. Sam zajął Jego miejsce. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze