Na wzór Jonasza

W tradycji patrystycznej, chociażby u św. Hieronima czy u św. Piotra Chryzologa, prorok Jonasz jawi się jako prefiguracja Jezusa Chrystusa. Połknięty przez morskiego stwora, jest teologicznym obrazem zstąpienia triumfującego Zbawiciela do piekieł zwanych inaczej Otchłanią bądź Szeolem. Misterium to ukazuje obfitująca w symbolikę ikona „Zstąpienia do Otchłani”.

Owa ikona, przywołująca „niezgłębioną tajemnicę” Chrystusowej rezurekcji, stanowi we wschodnim chrześcijaństwie poniekąd „substytut” katolickich przedstawień Zmartwychwstania. Jeśli jednak natkniemy się na ikony Zmartwychwstania, będą one zawsze owocem wpływu sztuki kręgu katolickiego.

Centralne miejsce na ikonach „Zstąpienia do Otchłani” zajmuje zwycięski Odkupiciel wyobrażony w mandorli kolistej lub owalnej (tej ostatniej w kształcie migdała; zresztą „mandorla” po włosku oznacza migdał). Złożona z rozjaśniających się, koncentrycznych pól, także tutaj symbolizuje chwałę Bożą. Postać Zbawiciela emanuje blaskiem, wypełniając mroki piekieł promieniami owej chwały. Zstępując do Otchłani, której najniższą część stanowi piekło – miejsce panowania Szatana, Mesjasz łamie drzwi, których pozostałości tworzą często znak krzyża. Także ów specyficznie uformowany tutaj znak uwydatnia odniesione przez Zbawiciela zwycięstwo nad wszelkim złem. Jezus Chrystus stąpa po wyważonych przez siebie wrotach Szeolu, poniżej których, w najmroczniejszej sferze Otchłani, wyobrażony bywa Szatan wraz z diabłami oraz porozrzucane klucze, gwoździe i rozerwane okowy będące „żelaznymi wrzeciądzami” z Psalmu 107 (werset 16).

Bóg przynosi w Osobie Jezusa Chrystusa wyzwolenie udręczonym pokoleniom ludzkości. O Jego zwycięstwie liturgia na święto Zstąpienia (kontakion, ton 8) mówi: „Gdy do grobu zstąpiłeś, o Nieśmiertelny, wtedy zniszczyłeś moc otchłani i powstałeś jako zwycięzca (…)”. Mówi ona również o ocaleniu przez Mesjasza więźniów Otchłani, a czyni to następująco Jutrznia Wielkiej Soboty: „Otchłań wszystko pożerająca, przyjąwszy do swego łona kamień życia, oddaje od wieków pochłoniętych zmarłych”, kierując ponadto do samego Zbawiciela następujące słowa: „Zbawco, ulękła się otchłań, widząc Ciebie, dawcę życia, porywającego jej bogactwo i podnoszącego zmarłych od wieków” czy też „Kiedy otchłań ujrzała Ciebie, nieśmiertelne Słońce chwały, zadrżała i pospiesznie uwolniła więźniów”. Św. Efrem Syryjczyk w swojej „Pieśni o Baranku” pisze: „Baranek życia zmusił łakomą otchłań wbrew jej naturze do uwolnienia umarłych”, a Michel Quenot, autor wspaniałych książek o ikonach, w jednej z nich, poświęconej relacji między Zmartwychwstaniem a ikoną, stwierdza: „Chrystus spotkał w Otchłani bez Boga więźniów pozbawionych światłości. Najwyższy zstąpił do najgłębszej Otchłani, równie głębokiej, jak człowiek może głęboko upaść w samotność i opuszczenie”.

Na ikonie „Zstąpienia do Otchłani” możemy niekiedy ujrzeć aniołów związujących lub przebijających orężem hybrydalne moce piekielne. Możemy także zobaczyć grób w postaci sarkofagu oraz bramy Raju z aniołami dzierżącymi krzyż. Ten sam krzyż – znak triumfu, ale i zwój jako symbol głoszenia Zmartwychwstania więźniom Szeolu to atrybuty Zbawiciela.

Jezus Chrystus wydobywa za ręce klęczącego Adama, a potem i Ewę (klęczącą lub stojącą), z piekieł. Gest ten jest niezwykle wymowny, ponieważ Zbawiciel chwyta prarodziców za ręce w miejscu, w którym tętni puls; tym samym przywraca im życie utracone wskutek grzechu pierworodnego. Uwalnia Adama i Ewę, a wraz z nimi wszystkie pokolenia ludzkości z niewoli śmierci, grzechu, zła, prowadząc ku nowemu życiu. W Jego geście ogniskuje się tajemnica miłości Boga do stworzenia, Boga czule pochylającego się nad grzesznikiem. W tym pochyleniu uczestniczy także natura symbolizowana przez dwa symetryczne zbocza miękko opadającej doliny. Za prarodzicami wyłaniają się z Otchłani królowie Dawid i Salomon, ukazani w monarszych szatach i diademach, Mojżesz z tablicami Dekalogu, Abel, Samuel, Henoch, Eliasz oraz św. Jan Chrzciciel – Chrystusowy poprzednik i zarazem ostatni ze starotestamentowych proroków. Podobnie jak kiedyś nad Jordanem, tak i teraz święty ów wskazuje – tym razem przebywającym w Szeolu – przybyłego do piekieł Zbawiciela.

Bizantyński kanon ikon „Zstąpienia do Otchłani” skutkował pojawieniem się dwóch wariantów tego wizerunku. Wcześniejszy, znany już w VIII lub IX w., przedstawiał Jezusa Chrystusa wyciągającego za rękę z Otchłani jedynie wychodzącego z grobu Adama, któremu towarzyszy Ewa. Wariant ów osiągnął w X w. swoją klasyczną formę. Późniejszy, popularny w epoce Paleologów (wieki XIII–XV) w Bizancjum, a rozpowszechniony w XV w. na Rusi, wyobrażał Zbawiciela frontalnie w momencie, kiedy to jednocześnie chwyta za ręce i Adama, i Ewę, ukazanych po obu Jego stronach.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze