epa05589049 After a major explosion, flames blaze on the premises of the chemical company BASF in Ludwigshafen, Germany, 17 October 2016. According to the company, at least one person has been killed, six other people are still missing and at least six were injured. The cause of the explosion is yet to be cleared. EPA/EINSATZREPORT SUEDHESSEN Dostawca: PAP/EPA.

Niemcy: Co najmniej jedna osoba zginęła w wybuchu w Ludwigshafen

W potężnym wybuchu w zakładach chemicznych BASF w Ludwigshafen na zachodzie Niemiec co najmniej jedna osoba poniosła śmierć, sześć zostało poważnie rannych, a kolejnych sześć jest zaginionych – poinformował szef BASF Uwe Liebelt. 

Do pożaru a następnie eksplozji doszło w poniedziałek około godziny 11.30 w porcie rozładunkowym Nordhafen podczas prac przy rurociągu, którym dokonuje się przeładunku cieczy łatwopalnych i skroplonego gazu wykorzystywanych przez przedsiębiorstwo.

Rurociąg zapalił się, a gdy dotarły pierwsze jednostki straży pożarnej, doszło do wybuchu – wyjaśnił Liebelt. Przyczyna eksplozji nie jest znana.

Rzecznik straży pożarnej Peter Friedrich poinformował, że z pożarem walczy 100 strażaków. Ogień jest pod kontrolą, ale całkowite ugaszenie pożaru może potrwać do wieczora – powiedział. Kilka osób jest lekko rannych, jednak przedstawiciele fabryki nie potrafili podać ich dokładnej liczby.

Liebelt nie potrafił powiedzieć, jakie substancje mogły dostać się do atmosfery. Pomiary wykonane na miejscu wybuchu nie wykazały zwiększonego stężenia substancji szkodliwych dla zdrowia. Służby odcięły port od przepływającego obok Renu tak, aby nie przedostały się do niego ewentualne szkodliwe substancje.

W wyniku pożaru nad miastem unosi się chmura dymu. Władze wezwały mieszkańców do pozostania w domach, zamknięcia okien i drzwi oraz wyłączenia instalacji wentylacyjnych. Wielki słup dymu był widoczny z pobliskiego Mannheim. Jego władze ostrzegły mieszkańców, że chmura potencjalnie niebezpiecznego dymu może dotrzeć i do tego miasta.

Dyrektor BASF, pytany o szacunkowe straty dla zakładu, powiedział, że jego najważniejszym problemem jest obecnie los zaginionych. Większość urządzeń produkcyjnych na terenie zakładów w Ludwigshafen zostało wyłączonych.

Rano w innej fabryce BASF w Lampertheim doszło do wybuchu gazu, w którym obrażenia odniosło czterech pracowników.

Zakłady BASF w Ludwigshafen znajdują się ok. 80 km na południe od Frankfurtu nad Menem i są największym na świecie kompleksem chemicznym zajmującym powierzchnię 10 km kwadratowych i zatrudniającym 39 tys. pracowników. (PAP)

Z Berlina Jacek Lepiarz 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze