Słynny święty, który… nie istniał?

Św. Jerzy pełen jest wątpliwości. Nie wiemy bowiem, czy rzeczywiście istniał. Być może jest postacią fikcyjną, jednakże przez wieki wierzono w jego istnienie, wzywano jego wstawiennictwa oraz opiewano w literaturze i sztuce.  

Kim był najsłynniejszy smokobójca? 

Hagiografia mówi, że pochodził z Kapadocji, z Bejrutu lub Liddy. Przyszedł na świat prawdopodobnie w drugiej połowie III w. Jego ojcem był Geroncjusz, poganin greckiego pochodzenia, senator i oficer armii rzymskiej, a matką chrześcijanka Polychronia. To matce św. Jerzy zawdzięczał swoje chrześcijańskie wychowanie.  

>>> Ci święci przeżywali transwerberację. Co to oznacza? 

Św. Jerzy był rzymskim oficerem: trybunem wojskowym z miasta Silena w Libii lub w armii perskiej. Cieszył się wielką sympatią cesarza Dioklecjana. Zostawszy chrześcijaninem, porzucił wojsko, rozdał mienie ubogim, przywrócił wolność niewolnikom, a mężną postawą umacniał wątpiących w Boga z powodu prześladowań. Miał również zedrzeć zawieszony na murach Nikomedii edykt o prześladowaniu chrześcijan, a następnie zjawiwszy się przed cesarzem, wyznać otwarcie wiarę w Jezusa Chrystusa i potępić imperatora za masakrę zgotowaną chrześcijanom.  

Po uwięzieniu, mimo namów i gróźb, nie wyrzekł się wiary, za co został skazany na tortury trwające siedem lat. Umacniany przez anioły, z honorem zniósł cierpienia. 23 kwietnia 303 lub 305 r. został ścięty w Liddzie, przedtem poleciwszy słudze zatroszczyć się o pośmiertny los swego ciała. Pochodząca z XII–XIII wieku wersja żywota tego świętego mówi o jego ścięciu mieczem przez Dacjana, króla Persji. Oczywiście Dacjan jest postacią ahistoryczną. Ciało św. Jerzego najpierw złożono we wzniesionym prawdopodobnie pod koniec VI w. sanktuarium w Liddzie. Dopiero po podboju arabskim relikwie świętego rozproszyły się po świecie.  

>>> Szczególni orędownicy w czasach pandemii. Dwaj święci misjonarze z Chin 

Liczne źródła mówią nam o istnieniu św. Jerzego, ale czy wszystkie są wiarygodne? Najstarszą wzmiankę o tym świętym zawiera pochodząca z 323 r. syryjska inskrypcja z Saccaea (Shaqqa), z Hauran. O św. Jerzym mówi również Passio z V w., potępiona przez papieża Gelazjusza I jako historycznie niewiarygodna, fantastyczna oraz skomponowana z apokryficznych treści przez „heretyków i ignorantów”. Ten sam papież (sic!) zatwierdził kult św. Jerzego w 494 r. Jeszcze inne źródło, także niewiarygodne, to Passio Pasikratesa. Z X w. pochodzi natomiast dostarczony przez Symeona Metafrastesa opis męczeństwa św. Jerzego; wskażmy też Żywot św. Teodora z Sykeona (prawdopodobnie z początku VII w.) Jerzego, ucznia Teodora, w którym to dziele święty ocalił przebywającego w jego martyrium czternastoletniego Jerzego przed atakującymi go demonami przeobrażającymi się w wilki i przerażające bestie.   


Walka rycerskiego ideału z bestią 

Prawdopodobnie najwcześniejszy opis walki św. Jerzego z dragonem znajduje się w jedenastowiecznym, gruzińskim rękopisie z Biblioteki Patriarchatu Greckiego w Jerozolimie. Najstarsze natomiast zachowane przedstawienie owego zwycięzcy dragona, datowane na VI wiek, to fresk z kaplicy monasteru Św. Apollona w Bawît. Sprzed 733 r. pochodzi zaś terakotowa ikona z Winica w Macedonii, na której św. Jerzy przebija włócznią wijącą się u jego stóp locustę, czyli węża o ludzkim obliczu. Wizerunki św. Jerzego triumfującego nad dragonem można mnożyć. Często temu triumfowi „towarzyszy” księżniczka Elżbieta (w tradycji rosyjskiej: Elizawia), córka króla Selbiosa (Selinusa), którą święty ocalił od pożarcia przez stwora. Dragon widnieje w pobliżu groty (lub w grocie) bądź jeziora, gdyż zamieszkiwał „cienie śmierci” i „odmęty wód”. Symbolizował bowiem zło, grzech, szatana, pogaństwo i mroczne siły przyrody. Księżniczka jawi się natomiast także jako personifikacja Kościoła uwolnionego od prześladowań i wyzwolonej z pogaństwa Kapadocji. Św. Jerzy dosiada najczęściej siwego (białego) konia. W tym przypadku biel stanowi aluzję do pełni posiadanych przez św. Jerzego cnót. Ale św. Jerzy nie tylko konno pokonuje dragona. Zdarza się, że depcze stwora (gest calcatio), chociażby na liturgicznym proporcu z Mołdawii, z około 1500 roku, gdzie ponadto koronowany jest przez anioły.  

>>> Święty Ekspedyt. Hakerzy chcieli, aby był ich patronem  

Czy tylko dragon? 

Najczęściej tylko z dragonem kojarzymy św. Jerzego. Okazuje się jednak to nie do końca słuszne, jeśli przywołamy hagiograficzną i ikonograficzną tradycję chrześcijańskiego Wschodu. Tradycja ta mówi bowiem też o cudzie, jakim było ocalenie pewnego młodzieńca z niewoli. Niekiedy oba cuda – owego ocalenia i pokonania dragona – tworzą jeden wizerunek. Dosiadający konia, tuż za plecami św. Jerzego, młodzieniec z dzbanem i ręcznikiem to anonimowy chłopiec z Mityleny (lub Meletyny na Lesbos) bądź niejaki Jerzy z Paflagonii. Legenda mówi, że św. Jerzy w cudowny sposób wyzwolił wspomnianego młodzieńca z niewoli (arabskiej, bułgarskiej lub tureckiej) w chwili, gdy ten usługiwał przy stole. Wersja o niewoli arabskiej dopowiada, że młodzieniec ów uprowadzony został do niej przez muzułmanów, kiedy ci napadli na kreteński kościół Św. Jerzego. Cud ten stał się symbolem ocalenia prawosławnych chrześcijan od muzułmańskiej dominacji po upadku Bizancjum w 1453 r. 

 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze