Prosić Boga o przebaczenie 

Modlitwa przebłagalna to jedna z kilku form modlitwy, jaką możemy zanieść do Boga. Jest odmawiana w konkretnym celu – to chęć odpokutowania swoich czynów przed Bogiem. Pokuta jest dla nas przecież zbawienna.

Lubię powracać do filmu Rolanda Joffé’a „Misja”. W pierwszych scenach widzimy Rodrigo Mendozę (młodego Roberta De Niro), który wspina się po skałach z zawieszonym na szyi tłumokiem ze zbroją. To pokuta, jakiej się podjął po zabójstwie swojego brata.  

Modlitwa uniżenia 

Choć dzisiaj nie mamy zbyt wiele do czynienia z tak spektakularnymi aktami pokuty, mamy jednak do dyspozycji ogromną ilość modlitw przebłagalnych – nie tylko za swoje grzechy, ale także winy innych, także całych społeczności, za które chcemy odpokutować. 

Maria Rybińska-Górka pisze w swojej książce o efektach tzw. modlitwy uniżenia, której skutków doświadczyło już wielu ludzi. 

Pierwszy raz z nazwą: modlitwa uniżenia spotkałam się w czasie odsłuchiwania rekolekcji z ks. Dominikiem Chmielewskim (…). Odkrył on nieprawdopodobną moc i skuteczność tej modlitwy w czasie egzorcyzmów, w jakich brał udział. Kiedy księża i pomagający w tej posłudze po wielogodzinnych zmaganiach się ze złym duchem całkowicie już opadali z sił, wyszedł on z pokoju, padł krzyżem przed Najświętszym Sakramentem i zaczął przepraszać za grzechy egzorcyzmowanej dziewczyny, jej rodziców i przodków. Efekt był natychmiastowy. Zły duch zaczął wyć i krzyczeć, żeby przestał to robić. Księża widząc, co się dzieje, zrobili to samo. W jednej chwili kobieta została uwolniona całkowicie. 

Memento mori 

Jeszcze jakiś czas temu zszokował mnie artykuł pewnej zakonnicy, która pisała o tym, że w życiu zakonnym wciąż towarzyszy jej czaszka. Gdy w artykule napisała, że na biurku ma małą czaszkę, oburzeni czytelnicy pisali, że wolą mieć na biurku krzyż.  

Jednak po zagłębieniu się w temat (a więc uzmysłowieniu sobie, że motyw czaszki towarzyszył życiu wielu świętych, przypominając im o śmierci) zrozumiałam, że wszystko łączy się ostatecznie w logiczną całość.  

Pokuta, zarówno w znaczeniu modlitwy, jak i cierpienia, które ponosimy za nasze grzechy, jest dla nas zbawienna. Kara poniesiona na ziemi uwalnia nas od tej w czyśćcu. Cierpienie, przeżywane w odpowiedni sposób – jest więc wyzwalające. Jeśli tylko zdajemy sobie sprawę z konsekwencji naszych grzechów, winniśmy uniżyć się przed Bogiem, by Ten miał dla nas Miłosierdzie.  

Psalm 51 

Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej,  

w ogromie swej litości zgładź nieprawość moją. 

Obmyj mnie zupełnie z mojej winy  

i oczyść mnie z grzechu mojego. 

Uznaję bowiem nieprawość moją,  

a grzech mój jest zawsze przede mną. 

Przeciwko Tobie samemu zgrzeszyłem  

i uczyniłem, co złe jest przed Tobą, 

Abyś okazał się sprawiedliwy w swym wyroku  

i prawy w swoim sądzie. 

Oto urodziłem się obciążony winą  

i jako grzesznika poczęła mnie matka. 

A Ty masz upodobanie w ukrytej prawdzie,  

naucz mnie tajemnic mądrości. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze