Jak poszczą wegetarianie?

Każdy katolik jest zobowiązany do pokuty. Przyjęło się stosowanie różnych jej form. Jedną z nich jest choćby piątkowy post. Ale co z wegetarianami, którzy przecież tak nie jedzą mięsa?

Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że wegetarian post po prostu nie obowiązuje. Nie jedzą mięsa, więc dni postu (piątki, Wigilia Bożego Narodzenia, Środa Popielcowa i Wielki Piątek) pod względem spożywanych potraw nie są inne niż pozostałe. Ale tak nie jest. W Kodeksie Prawa Kanonicznego czytamy przecież:

Kan. 1249 – Wszyscy wierni, każdy na swój sposób, obowiązani są na podstawie prawa Bożego czynić pokutę. Żeby jednak wszyscy przez jakieś wspólne zachowanie pokuty złączyli się między sobą, zostają nakazane dni pokuty, w które wierni powinni modlić się w sposób szczególny, wykonywać uczynki pobożności i miłości, podejmować akty umartwienia siebie przez wierniejsze wypełnianie własnych obowiązków, zwłaszcza zaś zachowywać post i wstrzemięźliwość, zgodnie z postanowieniami zamieszczonych poniżej kanonów.

>>>#DwieNawy: czy piątkowy post ma sens?

Fot. pixabay

Widzimy więc, że dni, o których mowa, są szczególne w tym sensie, że wszyscy katolicy (bez względu na nawyki żywieniowe) powinni, zachowując pokutę, łączyć się ze sobą. Choć każdy na swój sposób. Dlatego jeśli ja nie jem mięsa, wegetarianie powinni podejmować inną formę pokuty lub szczególnej pobożności, aby łączyć się w ten sposób z pokutującym Kościołem. – Nie jem mięsa, więc w piątki po prostu ograniczam słodycze i inne kulinarne przyjemności – pisze jeden z użytkowników internetowego forum.

Kan. 1250 – W Kościele Powszechnym dniami i okresami pokutnymi są poszczególne piątki całego roku i czas Wielkiego Postu.

>>>Czy w podróży obowiązuje post? To nie takie oczywiste

Chociaż katoliccy wegetarianie z założenia nie jedzą mięsa, to jednak powinni podejmować inne formy umartwienia. Św. Nil z Ancyry zaznaczał, że „tak jak istnieje post od pokarmów, tak też istnieje post od gniewu i post od skłonności do rządzenia i post od zawiści, chełpliwości, chciwości, popędliwości, ospałości, gnuśności, ciekawości, nerwowości i tym podobnych rzeczy”. Form poprawiania naszej kondycji duchowej jest zatem sporo – dotyczą zarówno wegetarian, jak i osób nie stosujących diety wykluczającej jakiś rodzaj pokarmów. Czasem może brakuje nam kreatywności, albo po prostu chęci, żeby zrobić dla swojej relacji z Bogiem więcej niż odmówić sobie karkówki będąc z przyjaciółmi na grillu w piątkowe popołudnie.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze