fot. pixabay

Sekret realizacji postanowień noworocznych

Za nami Nowy Rok, tuż przed nim robiliśmy podsumowanie roku poprzedniego i wielu z nas podejmowało refleksję o tym, co chcieliby zmienić w nadchodzącym roku, tak aby jak w wielu życzeniach grudniowych, nadchodzący nowy rok “był lepszy od poprzedniego”.  A teraz nadszedł styczeń – miesiąc sprawdzenia siły naszego postanowienia.

Po co my właściwie TO sobie robimy? Owo “TO” oznaczać ma podejmowanie decyzji o zmianie, która bardzo często wcale nie jest łatwa i prosta do przeprowadzenia. Często nasza determinacja kończy się właśnie w styczniu – bo nagle okazuje się, że nie jesteśmy w stanie zmienić czegoś z dnia na dzień. Przychodzi zniechęcenie i nasze postanowienie umiera śmiercią naturalną… ale czy na pewno naturalną ? Spróbuję odpowiedzieć na dwa pytania: dlaczego chcemy zmieniać nasze życie oraz czy nasze postanowienia noworoczne muszą umierać.

Id, Ego i Superego

Z psychologicznego punktu widzenia samoświadomość człowieka można podzielić na trzy elementy: Id, Ego i Superego.  Id to struktura zawierająca w sobie wrodzone, dziedziczne uposażenie psychiczne naszego gatunku. Mowa tutaj o popędach, działaniu pod wpływem impulsu, natychmiastowej nagrody za podejmowane działanie oraz zaspakajanie potrzeb pierwotnych, często fizjologicznych. Nasze Id funkcjonuje, opierając się o redukcję wytwarzanego napięcia poprzez działanie zgodne z zasadą przyjemności. Gdyby naszą jedyną strukturą było Id, bylibyśmy jak zwierzęta. Ale jesteśmy ludźmi: mamy Ego, które pozwala nam kontrolować Id. Ego jako struktura oparta na zasadach rzeczywistości daje nam faktyczny obraz tego, kim i jacy jesteśmy. Gdzieś w głębi siebie widzimy wszystkie nasze niedociągnięcia – zwłaszcza jeżeli mamy prawidłowo wykształcony ostatni z konstruktów – Superego. Jest to wewnętrzna reprezentacja wartości moralnych i ideałów w kontekście społecznym. Właściwie jest to obraz “ja idealnego” – takiego, jakim chciałbym być. Na jego tle widzimy doskonale wszystkie nasze niedociągnięcia i tak powstaje pewnego rodzaju dyskomfort i chęć rozwoju/zmiany, aby różnica między Ego, a Superego była jak najmniejsza. I stąd, według tej teorii psychologicznej, biorą się postanowienia noworoczne.

Czy kiedykolwiek będziemy w stanie zrównać Ego z Superego? Według przytoczonej teorii odpowiedź brzmi: nie. Jednakże powstała w ten sposób chęć dorównania obrazowi idealnemu motywuje nas do pracy nad sobą. A przynajmniej do podejmowania decyzji o pracy nad sobą.

Dlaczego akurat “noworoczne”
Jedna z teorii psychologicznych mówi o tym, że każdy człowiek ma potrzebę “domknięcia figury”. Jako przykład może nam posłużyć koło:  widząc niedokończony rysunek koła, czujemy potrzebę domalowania takiej linii, aby koło zostało zamknięte. Podobnie działamy często w życiu – mimo że coś nam przeszkadza w działaniu, czekamy ze zmianą do zakończenia pewnej figury, to jest obiecujemy sobie ją np. od poniedziałku, od nowego miesiąca, od kolejnej spowiedzi czy właśnie od nowego roku. Cały rok to dużo czasu – a więc rozpoczęcie nowego zamyka dużą figurę roku poprzedniego i rozpoczyna dużą figurę roku następnego. Dlatego też te postanowienia “od nowego roku”  są duże, konkretne, rewolucyjne.  

Porzucone postanowienia

I właśnie dlatego, że są takie duże i konkretne, bardzo trudno je nam zrealizować, a właściwie ich realizację często kończymy już w styczniu. W Internecie można znaleźć mnóstwo tzw. “memów” prześmiewczych obrazków dotyczących niespełnionych postanowień. Przy pierwszym poślizgnięciu w realizacji postanowienia bardzo często je porzucamy, bo ten upadek popsuł nam figurę nowego roku, który chcieliśmy budować. Skoro już popsuł, to często uważamy, że nie ma sensu się dalej starać, może uda się w przyszłym roku. A w kolejnym również się nie udaje i tak w kółko.  

Sekret

Sekretem realizacji postanowień noworocznych jest otrząśnięcie się z przymusu domykania figury i pozwolenie sobie na nierówność w realizacji swojego zamierzenia. Jeżeli zakładam, że będę robił coś codziennie, to nawet jeżeli w styczniu nie zrobiłem tego już przez dwa kolejne dni, to trzeciego dnia ponawiam działanie. Nierówna realizacja postanowienia jest zawsze jego realizacją, a więc sprawia, że w naszym życiu dzieje się coś pożądanego. Zdawanie sobie sprawy ze swojej słabości daje wiele siły.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze