Ukryte symbole, czyli „inna” wizja Kościoła

Czy liczba kolumn w kościele to jedynie kaprys architekta? W której części świątyni „ukrywa się” cykl roczny? Czy dzięki labiryntowi można dotrzeć do Jerozolimy? Na te pytania odpowiada niezwykle bogata chrześcijańska symbolika. 

Już sama bryła kościoła przemawia językiem symboli. W cerkwi niebo symbolizowane jest przez kopułę, a w kościele katolickim przez (niekiedy niebieskie, pokryte gwiazdami) sklepienie prezbiterium. Klasyczny rzut cerkwi – kwadrat, a w świątyni katolickiej prostokąt symbolizuje natomiast ziemię. Zatem chrześcijańska świątynia zespala ze sobą, w swoim wnętrzu, niebo i ziemię, czyli całą rzeczywistość stworzoną. W takiej roli świątynię Mądrości Bożej w Edessie opisuje święty Maksym Wyznawca: „Jest to rzecz naprawdę cudowna, że w swej małości może odzwierciedlać cały wielki świat… Oto jej sklepienie rozpościera się jak niebo bez kolumn, sklepione i zamknięte; ponadto (jest ona) ozdobiona mozaikami złotymi jak firmament błyszczącymi gwiazdami. A jej wyniosła kopuła może być przyrównana do nieba najwyższego, a przypomina hełm; i część wyższa spoczywa na części dolnej. Jej łuki, obszerne i świetne, przedstawiają cztery strony świata, a przez rozmaitość kolorów podobne są do owego pysznego łuku wyłaniającego się z chmur”. W bryłę świątyni wpisują się też osie: oś sięgająca od drzwi do ołtarza i oś biegnąca od posadzki do sklepienia, obie oznaczające „drogę zbawienia”. 

 Ku wschodowi 

Nie jest także kaprysem architekta orientowanie świątyni, czyli ukierunkowanie jej prezbiterium na wschód. Już „Konstytucje Apostolskie” nakazują praktykowanie tego zwyczaju. Sugeruje go również aleksandryjski teolog Orygenes, gdy pisze: „Jakkolwiek istnieją cztery strony świata, północ, południe, wschód i zachód, to jednak tylko wschód ujawnia w sposób oczywisty, że powinniśmy się modlić zwróceni w tym właśnie kierunku, co jest symbolem duszy patrzącej tam, gdzie wschodzi prawdziwe Słońce”. Święty Tomasz z Akwinu następująco uzasadnia owo zwracanie się na wschód: „Stosowne jest, że do modlitwy zwracamy się ku wschodowi po pierwsze po to, żeby wskazać majestat Boga objawiający się w ruchu nieba, którego początek jest na wschodzie; po drugie dlatego, że raj ziemski istniał na wschodzie, a my usiłujemy do niego powrócić; po trzecie dlatego, że Chrystus, który jest światłem świata, został przez proroka Zachariasza nazwany Wschodem, a według Daniela «wzniósł się ponad wszystkie nieba na wschodzie»; po czwarte wreszcie dlatego, że stamtąd ostatniego dnia przyjdzie On, według słów Ewangelii świętego Mateusza: [który] «Jak błyskawica pojawia się od wchodu i jaśnieje aż na zachód (…)»”. Kierując natomiast nasze kroki od drzwi wejściowych ku prezbiterium, podążamy symbolicznie od sfery grzechu (zachód) do sfery łaski (wschód). 


 Ciało Nowego Adama 

Także sam Jezus Chrystus „kreuje” rzut świątyni. Teolog i filozof Honoriusz z Autun w dziele „Zwierciadło świata” stwierdza, iż prezbiterium odpowiada symbolicznie głowie Zbawiciela, nawa podłużna jego korpusowi, transept (nawa poprzeczna) ramionom, a główny ołtarz jego sercu. Poza tym w rzucie kościoła krzyżują się ze sobą dwie osie: wschód – zachód i północ – południe. Połączone pierwsze litery greckich nazw tych kierunków tworzą imię: Adam (ani – wschód, dysme – zachód, arktos – północ, misembria – południe). Zatem i w taki zaskakujący sposób Jezus Chrystus jawi się naszym oczom jako Fundament Kościoła, jego Kamień Węgielny, podczas gdy ołtarz odsyła nas do Golgoty. O historycznej Golgocie święty Cyryl Jerozolimski pisze: „Bóg rozwarł swe ręce na krzyżu, żeby objąć krańce ziemi i dlatego Golgota jest biegunem świata”. Nie bez znaczenia jest również światło obecne na ołtarzu. Powinno się na nim znajdować siedem świec, gdyż mają one przypominać menorę, dlatego przed wiekami, na przykład w kościołach w Vienne, Lyonie i Rouen, umieszczano specjalne, zajmujące całą szerokość prezbiterium belki z siedmioma świecami. Siedem kandelabrów bądź świec oznaczało także między innymi dary Ducha Świętego. W Apokalipsie św. Jana Zbawiciel otoczony jest siedmioma lichtarzami (1, 12-13). Jednakże zazwyczaj na ołtarzu znajduje się sześć świateł, siódme bowiem zastępuje krucyfiks. Nie tylko światło wskazuje na Odkupiciela. Jezus Chrystus jest nazywany też Bramą do nieba. Z trzech wejść w zachodniej fasadzie świątyni środkowe symbolizuje Zbawiciela. Jeśli natomiast po każdej stronie kościoła widnieje troje drzwi, ich łączna liczba stanowi symbol cyklu rocznego. Cykl ten symbolizują także znaki zodiaku umieszczone w portalach, na przykład świątyń w Autun i Vezelay. W średniowiecznych portalach, i zresztą nie tylko w nich, niebagatelną rolę pełni również „dwunastka”. Możemy dostrzec dwunastu apostołów lub dwanaście panien (mądrych i głupich), a w świątynnym wnętrzu dwanaście kolumn symbolizujących grono apostolskie (apostołowie jako duchowe kolumny Kościoła).  

 Dzwonnica z kogutem  

W najstarszych kościołach nie było dzwonnicy, potem dzwon zawieszano w wieży lub budowano specjalne wieże z przeznaczeniem na dzwony. W symbolice chrześcijańskiej dzwonnica oznacza między innymi Matkę Bożą i Kościół. Ponadto i dzwonnica, i dzwon oznaczają napominających i pouczających lud kaznodziejów i prałatów. Dzwonnica symbolizuje też wznoszenie się do Boga. Swoje znaczenie ma również dźwięk dzwonu i zdobiąca dzwon inskrypcja. Dźwięk dzwonu w symbolice chrześcijańskiej sygnalizuje obecność sacrum, odpędza demony od świątyni (a pogrzebowy również od zmarłego), przyzywa Bożego błogosławieństwa oraz oddala burze i wichry, podczas gdy „dekorujące” dzwon inwokacje, takie jak chociażby Ave Maria czy Rex gloriae, veni cum pace, wzmagają sakralizację świątynnego otoczenia. Od X w. umieszcza się na dzwonnicy koguta, czemu towarzyszy przekonanie, że ów ptak oczekuje tutaj na pojawienie się Gwiazdy Porannej, czyli Jutrzenki, po czym wydaje z siebie głos przepędzający nocne demony i jednocześnie zapowiadający „wieczne zmartwychwstanie Słońca Sprawiedliwości”. Poza tym to do koguta święty Ambroży z Mediolanu przyrównał Jezusa Chrystusa, nazywając Go gallus mysticus, ponieważ jako Zwycięzca ciemności i piekła, Zbawiciel zmartwychwstał rano i nieustannie wzywa swoich wyznawców do czynów światłości. 


 Moc wody 

Przed wkroczeniem do świątyni wymagano rytualnego obmycia się, bowiem przekraczano granicę między sacrum i profanum. Do Kościoła wprowadza chrzest święty, o którym to sakramencie przypomina nam uczynienie na sobie znaku krzyża wodą święconą umieszczoną w kropielnicy. Do jednego ze skutków owego sakramentu odnosi się między innymi następująca inskrypcja widniejąca na kropielnicy w opactwie Saint-Mesmin: „Zmyj tu swoje grzechy, nie tylko twarz”. Często kropielnica, podobnie jak i chrzcielnica, ma kształt muszli. W tym kontekście muszla symbolizuje odrodzenie, a w konsekwencji nowe życie. Analogiczną symbolikę posiada ortogonalny, czyli ośmiokątny rzut basenów chrzcielnych w baptysteriach. 

 Na wzór Tezeusza 

Kiedy przekroczymy progi niektórych średniowiecznych katedr, na przykład katedry w Amiens, natkniemy się na labirynt „skomponowany” z koncentrycznych kół lub ośmioboków. Centrum takiego labiryntu zajmuje scena figuralna (na przykład w katedrze w Chartres walka Tezeusza z Minotaurem; w kościele Saint-Foy w Saverne labirynt zdobią cztery rzeki rajskie) lub motyw geometryczny, a przecinające się w nim osie tworzą krzyż. Czasem też, chociażby w Anglii, labirynt umieszczano na zewnątrz świątyni, przy której pełnił on rolę chroniącą, czyli apotropaiczną. Usytuowany natomiast wewnątrz symbolizował ludzką egzystencję: od narodzin (wejście do labiryntu) po śmierć (wyjście zeń), jak i drogę do Jerozolimy. Jeśli chodzi o drugie znaczenie labiryntu – jego przebycie zastępowało także pielgrzymkę do owego Świętego Miasta, z którą i w tej „uproszczonej” wersji wiązały się odpusty.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze