fot. Pexels

Rekolekcje online

Prawie 75% Polaków ma dostęp do Internetu. Jak się okazuje, za jego pomocą nie tylko robimy zakupy i przeglądamy portale społecznościowe. Coraz częściej szukamy też rekolekcji.

Na całym świecie Internetem posługuje się około 30% populacji. Wielki potencjał Internetu wykorzystywany jest przede wszystkim do różnych form komunikacji. Zalety Internetu dostrzegają także kaznodzieje, którzy coraz chętniej i odważniej głoszą internetowe kazania lub rekolekcje. Dzięki temu trafiają do szerokiego grona odbiorców, dla których taka forma ewangelizacji jest być może początkiem nawrócenia i przygotowaniem gruntu pod spotkanie z Chrystusem w sakramentach. Według badania CBOS z 2016 r. religijne strony i portale internetowe odwiedza 15% polskich internautów. To wciąż niewiele, ale tendencja jest zwyżkowa.

Sztuka korzystania z Internetu
– Dzisiaj Internet stał się właściwie osobnym kontynentem, na którym ludzie „żyją” częściej i chętniej niż w Europie, Azji czy Afryce – powiedział w jednym z wywiadów abp Grzegorz Ryś, nawiązując do określenia Benedykta XVI. Ten osobny kontynent niewątpliwie potrzebuje ewangelizacji i świadectwa osób, które żyją radością płynącą z Dobrej Nowiny. Wszystko, co służy Ewangelii i umożliwia skuteczniejsze głoszenie Słowa Bożego, jest wielkim dobrem. Zatem także Internet może i powinien być narzędziem ewangelizacji. Każdym narzędziem należy się jednak umiejętnie posługiwać. Inaczej można zrobić krzywdę sobie lub innym. Jak w każdej innej dziedzinie życia, tak i w tej istotna jest sztuka korzystania z własnej wolności. – Sztuka korzystania z Internetu to sztuka wyboru między treściami, które są: bardzo dobre, dobre, średnie, niedobre i fundamentalnie złe. Trzeba nauczyć młodego człowieka – zwłaszcza młodego, ale pewnie tak naprawdę każdego – sztuki wyboru – podkreślił biskup pomocniczy archidiecezji krakowskiej. – Nie mam jednak wątpliwości, że Internet pomaga docierać do drugiego człowieka – podsumował.

fot. Pexels

Kazania i konferencje
W Internecie aż roi się od filmików, stron, portali, blogów i vlogów promujących taki lub inny styl życia. W bardzo popularnym serwisie YouTube znajdziemy jednak również kanały poświęcone (to słowo jest tutaj bardzo adekwatne) rekolekcjom, kazaniom czy konferencjom mniej lub bardziej znanych kaznodziejów. Do tej drugiej kategorii należy, bardzo popularny zwłaszcza wśród internautów, o. Adam Szustak, dominikanin. Jego filmiki przyciągają dziesiątki, a czasem nawet setki tysięcy odbiorców! „Plaster Miodu” oraz „#jeszcze5minutek” to adwentowe rekolekcje, które cieszyły się bardzo dużą popularnością. Inni kaznodzieje także wychodzą w inicjatywami, bo zdają sobie sprawę jak wielkim polem do popisu jest Internet. 

Wartościowe uzupełnienie
Serwisy społecznościowe mogą być skutecznym narzędziem ewangelizacji – nie można z nich zrezygnować, a należy umiejętnie z nich korzystać. Udostępniajmy swoim bliskim i znajomym treści, które są tego warte. Wszyscy jesteśmy przecież powołani do tego, by głosić lub chociaż uczestniczyć w przekazywaniu Dobrej Nowiny. Oczywistym jest jednak fakt, że udział w internetowych rekolekcjach jest bardzo wartościowym, ale jedynie uzupełnieniem naszego życia duchowego. – Nikt nie przystąpi do sakramentów, nie weźmie udziału w Eucharystii przez Internet – podkreślił w jednym z wywiadów znany rekolekcjonista i duszpasterz, ks. Piotr Pawlukiewicz. Katolickie strony internetowe czy portale mają poszerzać naszą wiedzę na temat Pisma Świętego oraz nauczania Kościoła. Mogą być także początkiem refleksji bądź wewnętrznej przemiany, ale nie powinny zastępować podstawowych praktyk religijnych – trzeba to mocno zaznaczyć. Mając jednak dostęp do tak szerokiej „oferty” treści religijnych, warto czerpać z tego pełnymi garściami. Czas spędzony w wirtualnym świecie nie musi być czasem straconym.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze