epa06269982 Some of the 95 migrants rescued travelling in a small boat five miles off the Spanish coast, after arriving in the port of Gran Canaria, Canary Islands, Spain, 16 October 2017. EPA/Marcos Ponte Dostawca: PAP/EPA.

Relokacja migrantów – UE przechodzi na pozycje V4

Można powiedzieć, że Unia wraca do propozycji proponowanych przez Grupę Wyszehradzką na samym początku – skomentował słowa Donalda Tuska o relokacji migrantów politolog z Uniwersytetu Łódzkiego i doradca szefa MSZ dr hab. Przemysław Żurawski vel Grajewski.

Szef Rady Europejskiej Donald Tusk powiedział dziennikarzom w środę w Brukseli, że nie widzi przyszłości dla projektu relokacji uchodźców. Jego zdaniem należy szukać porozumienia, które „nie będzie separowało Polski i innych krajów Grupy Wyszehradzkiej od reszty Europy”.

„Można by powiedzieć, że Unia przechodzi na te pozycje, które od początku proponowane były przez Grupę Wyszehradzką” – skomentował słowa szefa RE dr hab. Przemysław Żurawski vel Grajewski, politolog i doradca szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego. Zdaniem rozmówcy PAP chodzi o jedyne rozsądne rozwiązanie, czyli niesienie pomocy ludziom możliwie najbliżej ich miejsca pochodzenia.

Jak dodał ekspert „wymaga to jednak zwiększenia wysiłku na rzecz uszczelnienia granic”. „Głównie chodzi o flankę południową, gdzie zjawisko migracji odbywa się w kilku wymiarach i na trzech głównych kierunkach, przy czym na każdym inaczej. Na Bałkanach sporo zależy od Turcji, która dysponuje możliwością zamykania bądź otwierania owych kanałów przerzutu. Inaczej jest w centrum, na Morzu Śródziemnym, a jeszcze inaczej w Hiszpanii, która dotąd nieźle sobie radziła z zamykaniem granicy”.

W opinii Żurawskiego vel Grajewskiego pierwotny program relokacji „okazał się absolutnie nieskuteczny, nie był wykonany nigdzie przez żadne państwo w większej skali, niż kilkunastu procent”.

Politolog wskazał także, że przyczyną fiaska projektu relokacji była „cała seria poważnych wydarzeń politycznych, m.in. wyborów w Niemczech, z relatywnie dużym sukcesem Alternatywy dla Niemiec (AfD) jako partii antyimigranckiej”. Jak zauważył, „w walce o elektorat tej partii siła wiodąca, czyli CDU/CSU będzie musiała przejmować część postulatów +ekstremistów+”. „Podobne zjawisko wystąpiło w Holandii, a ostatnio w Austrii” – dodał.

„Unijny obóz sprzeciwu wobec przyjmowania imigrantów rozszerzył się o kolejne państwo. Może tego jeszcze nie widać, bo nie uformował się tam jeszcze rząd, ale to nie jest trudne do przewidzenia” – zauważył Żurawski vel Grajewski, komentując przypadek austriacki.

Zdaniem rozmówcy PAP „próba powtórzenia rozwiązania dot. relokacji uchodźców i jego kontynuacja spotkałaby się z dużym oporem politycznym i byłaby skazana na niepowodzenie”.

Żurawski vel Grajewski zwrócił uwagę, że „mimo faktu, iż wszyscy zdają sobie sprawę, że gros tych ludzi to wcale nie są uchodźcy tylko imigranci, to w oficjalnej retoryce unijnej jest utrzymany termin +uchodźcy+”. „Wszyscy rozumieją, że chodzi de facto o imigrantów, a nie o uchodźców, a równocześnie ignorują całą falę imigracji ekonomicznej ze wschodu – głównie z Ukrainy – którą przyjęła Polska” – podkreślił.

W ubiegłym miesiącu wygasła decyzja o relokacji przez państwa UE uchodźców z Grecji i Włoch. Polska odmówiła, podobnie jak Węgry, przyjmowania uchodźców. KE wszczęła wobec tych dwóch państw oraz Czech, które przyjęły niewielką liczbę uchodźców, procedurę o naruszenie prawa UE. Sprawa nie została jednak jeszcze skierowana do Trybunału Sprawiedliwości UE.(PAP)

autor: Sandra Bober

edytorzy: Jakub Pilarek, Anna Mackiewicz

bobs/ jbp/ amac/

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze