Trzech czy czterech, a może sześciu króli?

Zgodnie z pewną legendą do nowo narodzonego Króla wyruszyło ze Wschodu nie trzech, a czterech mędrców.

Ów czwarty, podobno najbardziej tęskniący za Zbawicielem, wziął ze sobą trzy drogocenne kamienie, które zamierzał złożyć na ręce Maryi. Wędrówka nie była łatwa, a że król ów miał serce wrażliwe na cierpienie ludzi, często się zatrzymywał i pomagał: a to dobrym słowem, a to siłą swoich rąk. Widząc biedę i smutek napotkanych ludzi, zostawił po drodze wszystkie drogocenne kamienie, a zatrzymując się w jakimś mieście czy wiosce dłuższy czas, w końcu zgubił gwiazdę. Zasmucił się ów mędrzec, że zgubił swoje powołanie, ale cóż było rozbić. Postanowił żyć skromnie, pomagając ubogim i cierpiącym. Lata mijały, a on służył napotkanym ludziom najszczerzej jak umiał. Kiedyś zorientował się, że jest szczęśliwy, że idzie właściwą drogą, a zgubiona niegdyś gwiazda świeci w jego sercu.

Tajemniczych przybyszów ze Wschodu wspomina tylko ewangelista Mateusz, określając ich słowem „magio” – magowie. Dziś ostrożnie podchodzimy do tego określenia, wtedy jednak nie oznaczało czarnoksiężnika zajmującego się tajemnymi praktykami. Magowie byli ludźmi dobrze wykształconymi, mieli rozległą wiedzę, wpływ na życie polityczne, społeczne i religijne kraju jako doradcy władców. Zajmowali się też wyjaśnianiem zjawisk przyrodniczych, rozumieli powstawanie zjawisk astronomicznych, zgłębiali astrologię. Zapewne dlatego późniejsza tradycja słusznie mówi o nich: mędrcy. Określenie: królowie pochodzi dopiero z VI w. i weszło do użytku najpewniej pod wpływem słów z Księgi Psalmów: „Królowie Tarszisz i wysp przyniosą dary, królowie Szeby i Saby złożą daninę. I oddadzą mu pokłon wszyscy królowie” (Ps 72, 10-11).

W Biblii nie znajdziemy informacji o imionach magów, ich liczbie i dokładnym pochodzeniu. Święty Mateusz nazywa krainę mędrców Wschodem. W tamtych czasach był to obszar obejmujący Persję (obecnie Iran), Arabię i Babilonię (obecnie Irak), czyli tereny położone na wschód od rzeki Jordan. Dary, które królowie nieśli ze sobą: złoto, kadzidło i mirra były wyrobami typowymi dla Półwyspu Arabskiego. Stąd wzięła się teza, że jeden z królów przybył z Arabii.

Skąd wzięło się tradycyjne przekonanie, że królów było trzech? Może dlatego, że w Ewangelii czytamy o trzech darach. Nigdzie jednak nie jest powiedziane, że przybyszów ze Wschodu nie było więcej. Przeciwnie, na starożytnych malowidłach pojawia się od dwóch do dwunastu magów – w katakumbach rzymskich znajdują się pochodzące z II i III w. malowidła przedstawiające dwóch, czterech lub sześciu królów.

Niezależnie od tego ilu mędrców przybyło do Jezusa, tradycja przechowała pamięć o trzech, którym średniowiecze nadało imiona Kacper, Melchior i Baltazar. Nikogo więc nie dziwi, że w uroczystość Objawienia Pańskiego na wielu drzwiach pojawia się tajemniczy napis K+M+B.

Uroczystość Objawienia Pańskiego, czyli Trzech Króli, od wczesnych wieków chrześcijaństwa obchodzimy 6 stycznia. Jest to okazja nie tylko do wspominania wizyty tajemniczych gości ze Wschodu, ale czas uświadomienie sobie, że Chrystus narodził się dla wszystkich – małych i dużych, mądrzejszych i głupszych, królów i pastuszków, swoich rodaków i przybyszów z daleka, wierzących i niewierzących. Wszystkich. Również wszyscy mogą Go prosić o błogosławieństwo.

Mijały kolejne lata. Kiedyś we śnie „czwarty mędrzec” usłyszał głos: pospiesz się, pospiesz. Wstał i wyszedł z domu, a prowadziło go tajemnicze światło. Niebawem dotarł do wielkiego miasta i wraz z tłumem ludzi znalazł się na wzgórzu, na którym stały trzy krzyże. Nad jednym świeciła gwiazda. Spojrzał na przybitego do krzyża Człowieka. „Tutaj jest cel, do którego pielgrzymowałem przez całe życie – pomyślał mędrzec. – Ten Człowiek jest Królem ludzi i Zbawieniem świata, na którym oparłem swoją tęsknotę, którego spotkałem we wszystkich utrudzonych i obciążonych”. Mędrzec upadł na kolana. W jego otwarte ręce spadły trzy krople krwi. Były bardziej lśniące niż szlachetne kamienie, które niegdyś niósł do Zbawiciela.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze