USA: amerykańskie katoliczki chcą większej roli kobiet w Kościele

60 proc. amerykańskich katoliczek jest za bardziej znaczącą rolą kobiet w Kościele – wykazały badania CARA (związanego z Uniwersytetem Georgetown w Waszyngtonie Center for Applied Research Studies in Apostolate) i firmy demoskopijnej GfK North America.

60 proc. respondentek poparło ideę, aby kobiety pełniły rolę diakonis w Kościele katolickim, spełniając rolę pomocniczą w liturgii i w innych dziedzinach jego działalności, jak duszpasterstwo wśród kobiet i filantropia. Ponadto w badaniach ośrodka Uniwersytetu Georgetown, najstarszej katolickiej wyższej uczelni USA, 21 proc. katoliczek „w zasadzie” poparło ideę, aby kobiety tak jak mężczyźni były diakonami, jednak chciałoby otrzymać więcej informacji na ten temat.

Zdecydowanie przeciwnych powierzeniu kobietom takiej roli było 7 proc. amerykańskich katoliczek. Poparcie dla reaktywowania funkcji diakonis w Kościele było silniejsze wśród kobiet, które sporadycznie chodzą do kościoła bądź “prawie nigdy” nie biorą udziału w nabożeństwach (ok. 65 proc. badanych). Nieznaczna większość – 53 proc. – tych Amerykanek, które regularnie, „prawie zawsze raz w tygodniu” lub „przynajmniej raz w tygodniu bądź częściej” chodzą na msze (ok. 35 proc. badanych), poparła taką zwiększoną rolę kobiet w Kościele. Funkcja diakonis, które nie otrzymywały święceń kapłańskich, ale specjalne błogosławieństwo, istniała w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, a w Kościołach prawosławnych przetrwała do XIII wieku.

Papież Franciszek do tej pory wykluczał możliwość otrzymywania przez kobiety święceń kapłańskich, jednak dał do zrozumienia, że chciałby wyjaśnić, czy istniały precedensy w historii Kościoła katolickiego, aby kobiety mogły podjąć niektóre obowiązki służby kapłańskiej. Badania ośrodka Uniwersytetu Georgetown, związanego z jezuitami, ale zarządzanego niezależnie od tego zakonu, obejmowały obok zagadnienia roli kobiet w Kościele także szereg istotnych zagadnień moralnych i politycznych. Zdecydowana większość badanych kobiet – 93 proc. – opowiedziała się za „ochroną życia”, a więc za stanowiskiem ruchu przeciwników aborcji „Pro-Life”.

Wśród innych ważnych dla nich zagadnień badane wymieniły ochronę środowiska (83 proc.) oraz imigrację i traktowanie uchodźców (77 proc.). 74 proc. ankietowanych zamierza głosować w tegorocznych wyborach do Kongresu. 59 proc. zadeklarowało swe poparcie dla Partii Demokratycznej lub sympatyzowanie z nią, choć partia ta opowiada się za legalnością aborcji. Odsetek zwolenniczek Partii Republikańskiej wynosi 38 proc., a 3 proc. nie ma żadnych preferencji partyjnych. Tylko 12 proc. ankietowanych zadeklarowało, że nauka społeczna Kościoła jest dla nich istotnym czynnikiem przy podejmowaniu decyzji, na kogo głosować.

W opinii ks. Matta Malone’a, redaktora naczelnego wydawanego przez jezuitów tygodnika „America”, wyniki badań wskazują dobitnie, że „amerykańskie katoliczki są polityczną potęgą i jeśli będą rzeczywiście tak licznie głosować w wyborach, mogą zadecydować o ich wyniku”. Wyniki badań opublikowano w ostatnim numerze magazynu „America”, który ukazał się w tym tygodniu i nosi datę 22 stycznia. Badania zostały przeprowadzone od 3 do 24 sierpnia ubiegłego roku wśród 1508 kobiet reprezentujących prawie 30 mln dorosłych Amerykanek, które uważają się za katoliczki. Badania charakteryzują się błędem statystycznym wynoszącym 2,5 punktu procentowego.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze