W Kaliszu XXV pielgrzymka robotników i pracodawców

Górnicy, hutnicy, stoczniowcy, rzemieślnicy i marynarze wezmą m.in. udział w poniedziałkowej wspólnej modlitwie w kaliskiej Bazylice św. Józefa. W południe rozpocznie się tu msza św. dla uczestników XXV Ogólnopolskiej Pielgrzymki Robotników i Pracodawców.

Premier reprezentować będzie szefowa jej kancelarii Beata Kempa; wśród zaproszonych gości są władze Kalisza oraz lokalni parlamentarzyści. Udział w pielgrzymce zapowiedziało 30 pocztów sztandarowych z całej Polski. O godz. 11.30 przed bazyliką zaprezentują się poczty sztandarowe, pół godziny później rozpocznie się msza św. pod przewodnictwem kaliskiego biskupa Edwarda Janiaka. Pielgrzymkę organizuje NSZZ „Solidarność” Region Wielkopolska Południowa. Pomysłodawcą jest były przewodniczący NSZZ „Solidarność” Wielkopolska Południowa Jan Mosiński, dzisiaj poseł PiS z Kalisza.

„Pomysł na organizowanie Ogólnopolskiej Pielgrzymki Robotników do św. Józefa w Kaliszu powstał po okresie transformacji, czyli po 1989 roku. Wtedy z lekkim zażenowaniem obserwowałem, że kaliszanie tęsknią za poprzednim systemem – za okresem PRL-u. Kalisz wówczas był jedynym miastem wojewódzkim, gdzie jeszcze odbywały się pochody pierwszomajowe lewicy. Pamiętam, jak paradowały po ulicach miasta. To był powód, aby dzień 1 maja zaakcentować w jakiś inny sposób. Wtedy z nieżyjącym już księdzem prałatem Lucjanem Andrzejczakiem postanowiliśmy pomyśleć nad zagospodarowaniem tego święta. Ksiądz powiedział, że przecież mamy św. Józefa – patrona robotników, więc zróbmy coś. I tak się zaczęło w 1992 roku” – powiedział PAP Mosiński.

Jak dodał, początki organizowania pielgrzymki były trudne. „Naszykowaliśmy się na przyjazd dużej grupy pielgrzymów, było wydzielonych wiele miejsc na autokary, wyłączono z ruchu wiele ulic, policjanci pilnowali porządku, a przyjechał jeden autokar. W bazylice było prawie pusto. Byłem zdruzgotany, ale ówczesny ksiądz biskup Stanisław Napierała powiedział do mnie: „Panie przewodniczący to, co rodzi się w bólach, na pewno przyniesie trwałe owoce (…). Wtedy nie liczyłem, że ta pielgrzymka przetrwa, a dzisiaj organizowana jest już po raz 25. I co roku jest nas coraz więcej” – powiedział parlamentarzysta.

Zdaniem Mosińskiego, w pielgrzymce uczestniczą robotnicy – przedstawiają św. Józefowi swoje problemy. „Mówią, że dzięki pielgrzymce udało im się pokonać zakręty życiowe, uratować rozpadającą rodzinę, pokonać nałóg alkoholizmu, bylejakość w pracy czy choroby” – powiedział były przewodniczący. Poseł szczególnie wspomina homilie z okresu tzw. reformy Balcerowicza, kiedy bezrobocie w Polsce sięgało 19 proc. „To był ciężki czas dla +Solidarności+, a dla robotników w sposób szczególny, bo likwidowano dużo zakładów pracy. Wtedy troska o ich los wybrzmiewała w homiliach ks. bp. Stanisława Napierały, który stał się biskupem robotników. Z wielką atencją podchodził do wszystkich problemów, które dotyczyły robotników, rolników i polskich zakładów pracy. Jego homilie wprost dotyczyły przekształceń i przemian gospodarczych. Zawsze mówił o robotniku jako tym, który jest solą tej ziemi, o tym, że nic nie będzie znaczyła polska gospodarka bez polskiego robotnika” – powiedział Mosiński.

Dzień św. Józefa jest obchodzony w Kościele od 24 kwietnia 1956 r. Tego dnia podkreśla się szczególną rolę pracy w życiu i rozwoju każdego człowieka. Św. Józef jest patronem licznych stowarzyszeń i zgromadzeń zakonnych noszących jego imię. To także patron cieśli, stolarzy, rzemieślników, inżynierów, grabarzy, wychowawców, podróżujących, wypędzonych, bezdomnych, umierających. Wzywany jest także w przypadku chorób oczu i w sytuacjach beznadziejnych, zwłaszcza braku dachu nad głową. Do Polski kult św. Józefa dotarł na przełomie XI i XII w., ale największy jego rozwój nastąpił w XVII i XVIII w. Kult ten propagowali karmelici i siostry wizytki. Centralnym ośrodkiem kultu jest kolegiata pw. św. Józefa w Kaliszu. W kraju jest ok. 270 świątyń, którym patronuje ten święty, w tym kilkanaście – św. Józefa Robotnika. Powstanie kaliskiego sanktuarium datuje się na XII wiek, początkowo była to kolegiata pw. św. Pawła. Ok. 1670 r. mieszkaniec pobliskiej wsi Szulec ufundował obraz św. Rodziny jako wotum dziękczynne św. Józefowi za uzdrowienie i umieścił go w kolegiacie kaliskiej. Obraz zaczął uchodzić za cudowny.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze