Walentynki

Fot. pixabay.com

Walentynki po karmelitańsku

O tym, że „walentynki” to nie tylko święto czysto laickie, ale prawdziwe święto miłości, zachęcające do modlitwy za małżonków i za tych, którzy do zawarcia sakramentalnego małżeństwa się przygotowują, przypomniał karmelita o. dr. hab. Szczepan T. Praśkiewicz OCD.

Zakonnik zwraca uwagę, że w bazylice pod wezwaniem św. Walentego w Terni, którą od 1609 r. opiekują się karmelici bosi, święto patrona ma „charakter wielopłaszczyznowy i religijny”.

Jak wyjaśnia o. Praśkiewicz na portalu Karmel.pl, każdego roku, w niedzielę najbliższą 14 lutego, we włoskiej bazylice odbywa się Święto Zaręczyn, gdy zgromadzone przy grobie św. Walentego setki par narzeczeńskich, przybyłych nieraz z różnych stron świata, przyrzekają sobie miłość i wierność oraz trwanie w czystości przedmałżeńskiej do dnia ślubu.

„Gromadzą się tam również małżonkowie świętujący 25. lub 50. rocznicę zawarcia sakramentu małżeństwa. Organizowane jest też święto dla wdów i wdowców z modlitwą za ich zmarłych współmałżonków” – podkreśla karmelita i zauważa, że świętu towarzyszą też koncerty, spektakle, projekcje filmów, konferencje, wystawy i imprezy sportowe, które trwają niemal przez cały luty.

Duchowny zaznacza, że karmelici bosi na srebrnym relikwiarzu ze szczątkami patrona bazyliki umieścili napis „Święty Walenty – patron miłości”. „W roku 1997 list do par narzeczonych przesłał również św. Jan Paweł II, i niektóre jego słowa wyryto na marmurowej tablicy przy grobie św. Walentego” – podkreślił.

Zdaniem karmelity „walentynki” to nie tylko święto czysto laickie, pozbawione wyrazu religijnego. „Ale to prawdziwe święto miłości, zachęcające w duchu Karmelu do modlitwy za małżonków i za tych, którzy do zawarcia sakramentalnego małżeństwa się przygotowują, by ich miłość była >>potężna jak śmierć i by żadne wody nie potrafiły jej ugasić! <<” – podkreślił o. Praśkiewicz, przywołując słowa starotestamentowej księgi Pieśni nad Pieśniami.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze