Włochy: skazany za eutanazję

Odpowie przed sądem za eutanazję i samobójstwo wspomagane polityk, który w lutym br. odwiózł do kliniki w Szwajcarii 40-letniego byłego didżeja, sparaliżowanego i niewidomego po wypadku samochodowym, jakiemu uległ trzy lata wcześniej.

Mężczyzna apelował do władz włoskich, w tym także do prezydenta Sergio Mattarelli, by pozwolono mu umrzeć, widząc w tym jedyną możliwość położenia kresu swoim cierpieniom. Nie uzyskawszy żadnej odpowiedzi „Fabo”, Fabiano Antoniani, skorzystał z pomocy działacza Partii Radykałów Marco Cappato, który odwiózł go do szwajcarskiej kliniki w pobliżu Zurychu, gdzie zmarł śmiercią nienaturalną. Po powrocie do Włoch Cappato postawiony został w stan oskarżenia przez prokuraturę w Mediolanie o spowodowanie śmierci człowieka. Sama prokuratura uznała jednak, że polityk działał w interesie godności zmarłego, twierdząc, że prawo do godnej śmierci ma nadrzędną wartość, bo stoi ponad prawem do życia. Prokuratura wystąpiła w związku z tym o odłożenie sprawy radykała ad acta.

Sąd w Mediolanie jest innego zdania i uważa, że musi on odpowiedzieć za eutanazję i wspomagane samobójstwo. Sąd uważa, że oferta pomocy, jaką złożył on byłemu didżejowi, umocniła jedynie jego pragnienie odebrania sobie życia i działanie to nie może pozostać bezkarne. Marco Cappato stanie więc niebawem przed sądem przysięgłych.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze