Zapomniani

Święto Niepodległości to czas kiedy wspominamy polskich bohaterów – patriotów. Wszystkich tych, którzy w ponad tysiącletniej historii naszego kraju oddali swoje życie za wolność. Wszystkich tych, którzy przyczynili się do przemian ustrojowych i politycznych. Tych, którzy walczyli mieczem lub słowem. Ale są też inni, zapomniani.

Kraj z tak bogatą i różnorodną historią jak Polska skazany jest na wielowymiarowość swojego istnienia. Potrafimy chociażby wskazać z lekcji historii tych władców, którzy przyczynili się do rozkwitu Rzeczypospolitej, jak również tych, którzy wprowadzali chaos. Lata konfliktów i wojen sprawiały, że językiem polskim mówiono zarówno nad Morzem Czarnym, jak i na Wyspach Brytyjskich. Nasi rodacy walczyli i osiedlali się w wielu miejscach na świecie, i do dnia dzisiejszego mieszkańcy tych regionów z rozrzewnieniem wspominają wydarzenia z tamtego okresu.

Są jednak miejsca, gdzie Polacy mieszkają do dzisiaj, ale są szykanowani, a ich obecność jest niepożądana. Mowa tu oczywiście o Wschodnich Kresach – dzisiejszej Litwie, Białorusi i Ukrainie. Konferencja jałtańska z 1945 r. postanowiła o zmianie granic Rzeczypospolitej i włączenie terenu Wschodnich Kresów do Związku Radzieckiego. W 1939 r. tereny te zamieszkiwało blisko 13 milionów Polaków. Okres II Wojny Światowej, a następnie czas ekspatriacji oraz wyniszczającej polityki ZSRR spowodował, że dzisiaj na Kresach Wschodnich mieszka już tylko ok. 1,7 miliona Polaków.

Trudno jednak powiedzieć, by było to życie szczęśliwe. Politycy nie patrzą przychylnym okiem na mniejszości narodowe. Likwidowane są polskie ulice, szkoły, biblioteki i kościoły. Sytuacja jest trudna, a w Polsce niewiele się o tym mówi. Osoby starsze i samotne żyją często w skrajnych warunkach, a ich emerytury nie starczają na pokrycie podstawowych wydatków. Z pomocą wychodzą polskie ośrodki i towarzystwa funkcjonujące (często nie bez problemów) na terenie tych państw. Potrzeba pomocy jest jednak bardzo ogromna, a środki własne serceniewystarczające.

Z inicjatywą wychodzą Polacy. Środowiska narodowe, patriotyczne, kibicowskie, harcerskie, lwowiaków, wilniuków i wielu innych organizują akcje pomocowe mające na celu wsparcie polskich rodzin i ośrodków kultury polonijnej na kresach. Jednej z takich akcji patronuje portal misyjne.pl. Poznańskie Towarzystwo Miłośników Lwowa wraz ze Związkiem Harcerstwa Rzeczypospolitej od 1989 r. organizuje akcję „Serce dla Lwowa”, w ramach której zbierana jest żywność, środki sanitarne, materiały biurowe i papiernicze oraz pieniądze. Wolontariusze przygotowują kilkaset paczek, które następnie zawożą na kresy i podarowują potrzebującym osobom.

Oprócz aspektu czysto materialnego, chodzi o coś więcej. O rozmowę i poświęcony im czas. Ludzie, do których dociera pomoc, są często poukrywani w swoich malutkich, zakurzonych mieszkaniach, gdzie zapomniał o nich świat. Dzień, kiedy docierają do nich rodacy jest świętem. To spotkanie rozświetla ich serca i wlewa nadzieję. Rozmowy o Polsce, o kulturze, polityce i wszystkim tym, co polskie potrafią trwać w nieskończoność. Drobny gest z naszej strony staje się dla nich czymś więcej. Dla każdej z obdarowanych osób jest to Święto Niepodległości, wyrażone pamięcią rodaków.

WSPOMÓŻ AKCJĘ

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze