Z Ewangelii na dziś: „Uczniom Jezusa przyszła myśl, kto z nich jest największy. Lecz Jezus, znając tę myśl w ich sercach, wziął dziecko, postawił je przy sobie i rzekł do nich: «Kto by to dziecko przyjął w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto by Mnie przyjął, przyjmuje Tego, który Mnie posłał. Kto bowiem jest najmniejszy wśród was wszystkich, ten jest wielki»” (Łk 9, 46-48). 

Spór o władzę, sławę wśród uczniów. Widać jak dojrzewają powoli w wierze, w szkole Jezusa, nie wszystko rozumiejąc. Mistrz z Nazaretu wskazuje w odpowiedzi na dziecko. W ówczesnej rzeczywistości kobiety i dzieci nie mogły słuchać kazań w synagogach, nie miały szerszego dostępu do edukacji, medycyny, były kimś drugiej kategorii (chłopcy do bar micwy, do 13 roku życia). Dla Chrystusa w Jego królestwie nie chodzi o to, kto jest najważniejszy, o kim inni więcej słyszą, ale o to, kto potrafi najbardziej kochać, służyć, być pokornym, nie wykluczać ludzi z peryferii świata. 

Marcin Wrzos OMI