fot. Thomas Warnack/PAP

Komentarz do Ewangelii, 9 grudnia 2025

Z Ewangelii na dziś: „Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jak wam się zdaje? Jeśli ktoś posiada sto owiec i zabłąka się jedna z nich, to czy nie zostawi dziewięćdziesięciu dziewięciu na górach i nie pójdzie szukać tej, która się błąka? A jeśli mu się uda ją odnaleźć, zaprawdę, powiadam wam: cieszy się nią bardziej niż dziewięćdziesięciu dziewięciu tymi, które się nie zabłąkały. Tak też nie jest wolą ojca waszego, który jest w niebie, żeby zginęło nawet jedno z tych małych»” (Mt 18,12-14). 

Jezus naucza, na tym etapie formacji, uczniów o wspólnocie chrześcijańskiej, o zasadach w niej mających obowiązywać. Najważniejszy w niej nie ma być ktoś największy – z pieniędzmi, władzą, sukcesem, czy też ktoś najbardziej „obrotny”. Najważniejszy ma być ktoś pokorny, służący innym, czy ten odszukany przez Chrystusa, potrzebujący z różnych powodów troski wspólnoty. Ta sytuacja, przypomniana nam w Adwencie, pokazuje, że w tym momencie Jezus fokusuje się na kimś słabym, potrzebującym odszukania, opatrzenia ran, zauważenia. Greckie słowo użyte przez Jezusa na określenie „zabłąkać się” to planáō. Dosłownie znaczy to „błąkać się, krążyć bez celu”. Zagubiona owca to więc nie tylko ta, która uciekła, ale taka, która się pogubiła, wciągnięta przez różne okoliczności życia. Jezus nie szuka jej z wyrzutem, tylko wychodzi po tego, kto się po prostu pogubił w drodze, w sensie życia. Chce nas odnaleźć na wiele kreatywnych sposobów (uciekajmy od wpojonego nam „kaznodziejskiego obrazu”, że dla nas pozostawia inne owce samym sobie, bo jako właściciel stada ma od pilnowania ich pasterzy) i przekonać o miłości do nas. Kłopot jest w tym, że nie zawsze chcemy dać Mu się odnaleźć. Poruszająca jest Jego czuła miłość, powodująca, że idzie za człowiekiem, który sam nie potrafi wrócić. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze