Ksiądz to nie superbohater

Zdarza się, że nasze postrzeganie osób konsekrowanych jest skrzywione. Uważamy zakonników, zakonnice i księży za ludzi dalekich nam, żyjących prawie w niebie, w nieustannym uwielbieniu, uskrzydlonych, oderwanych od ziemi. Jakby nie jedli, nie pili i… nie grzeszyli, a co najwyżej żyli samym Słowem Bożym. Ile w tym prawdy? Niewiele. Co tak naprawdę przeżywa, czego doświadcza duchowny? Oto kilka wskazówek, które pomogą nam zrozumieć, że jest on taki sam jak my.

Nie jest aniołem

To bardziej niż pewne. Żyjemy w kulturze, która od nas wymaga. Chcemy, by inni byli idealni. Prawda jest jednak taka, że wszyscy mamy słabości. Od księdza wymagamy 100% radości, dyspozycyjności 24/7 i całkowitego oddania. A księża są takimi samymi ludźmi jak i my. Jest mu przykro, ma prawo być zmęczony, walczy ze swoimi niedoskonałościami. Nie jest aniołem. Tak jak każdy z nas stara się wzrastać jako człowiek i katolik. Powinniśmy szanować go takim, jaki jest, zaakceptować jego zalety i wady, pomagać mu i współpracować z nim. Jest on przecież mediatorem między ludźmi a Bogiem.


Doświadcza głodu, zimna i ciężaru wieku

Nie wiedzieć czemu wielu osobom wydaje się, że księdzu niczego nie brakuje, że żyje jak król. Jednak ci, którzy mają stały kontakt z kapłanami, wiedzą, że jego rzeczywistość jest nieco inna. Wielu księży doświadcza, co to znaczy marznąć czy być głodnym. Pomyślcie o miejscach, do których dociera Kościół: takich jak Afryka, Indie, Kambodża czy rejony dżungli w Brazylii. Zazwyczaj myślimy o krajach Zachodu, a to właśnie w takich odległych, najmniej cywilizowanych miejscach znajdujemy księży, którzy posługują Ewangelii i dają swoje życie ubogim. Niewielu to docenia. Oni starzeją się w takich warunkach, nieustannie służąc Kościołowi, wierni swemu powołaniu. Czasem mieszkają sami w domach parafialnych. Ale czy narzekają? Nigdy!


Walczy z pokusami i grzechem

Ksiądz, jak każdy inny człowiek, ma pokusy, może nawet silniejsze. Jednak nie są one dla niego aż takim ciężarem, ponieważ pamięta o słowach Jezusa: „Moje jarzmo jest słodkie, a brzemię lekkie” (Mt 11, 28-30). Kiedy Bóg wzywa kogoś do swojej posługi, daje mu wystarczającą łaskę. Na pewno znajdziemy księży, którzy mają tendencję do wyniosłości, skąpstwa, zazdrości, gniewu, pożądliwości, łakomstwa czy lenistwa. Są świadomi swojej słabości i pracują nad nią. Dzieje się to między innymi przez sakrament spowiedzi, z którego księża korzystają poprzez innych kapłanów.

 

Dopiero walczy o swoją świętość

Naszym zadaniem jako katolików jest poszukiwanie świętości. To samo dotyczy kapłanów. Jeśli widzimy świętego księdza, sami czujemy potrzebę świętości. Dzieje się tak, ponieważ – choć wszyscy powinniśmy o świętość zabiegać – to w przypadku księdza jest ona darem dla innych. Jego przykład przyciąga i pociąga do świętości. W dochodzeniu do tego celu każdy doświadcza walki, która nie jest jednakowa dla wszystkich. Jak możemy się domyślić, tym, których Chrystus potrzebuje do sprawowania Jego sakramentów, jest najciężej.


Ma swoją historię życia

Przed kapłaństwem był przeciętnym człowiekiem. Uczył się, pracował, bawił, miał dzieciństwo. Jednak pewnego dnia Bóg wezwał go, by zostawił wszystko, wziął swój krzyż i poszedł za Nim. Ksiądz ma swoją historię życia, wychował się w konkretnej rodzinie, ma marzenia i uczucia. Tak jak osoby świeckie cierpi i doświadcza radości. Bóg wybrał go, by posługiwał – może już poza swoim środowiskiem, miastem, krajem. Ale to nie oznacza, że, gdy wyjeżdża, to zapomina swoją przeszłość i nie tęskni. Pamięta jednak, że Bóg da mu stokroć więcej od tego, co on Mu odda.

 

Jego modlitwa jest naszą modlitwą

W każdą niedzielę w modlitwie powszechnej „lud, spełniając swój urząd kapłański, modli się za wszystkich ludzi” (Mszał Rzymski, p.45). Wstawiennictwo jest bardzo zakorzenione w sercu Kościoła i sercach księży. Możemy więc powiedzieć, że gdy jakiś kapłan się modli, wszyscy modlimy się razem z nim. Pomyślmy, ile Mszy św. celebruje się codziennie na całym świecie! Pamiętajmy, że podczas nich wszystkich księża proszą o nawrócenie grzeszników i ratunek dla świata.

 

Nie jest superbohaterem

Nie jest może kimś w rodzaju Supermana czy Batmana, ale robi coś dużo ważniejszego: codziennie przynosi Jezusa w Eucharystii. Trzyma Go we własnych rękach! Poza tym, przybliża wielu do Ewangelii i do życia w prawdzie, wychodzi na poszukiwanie zagubionej owieczki i przynosi ją z powrotem do stada. To on wybacza grzechy w imieniu Boga, niesie światło tam, gdzie jest ciemność. Pomaga wzrastać naszej wierze, prowadzi nas w niej, poprawia nas i instruuje. Nie jest superbohaterem, ale już na pewno bratem, dobrym przyjacielem, ojcem i wiernym dzieckiem Kościoła.

Nie zapominajmy modlić się za naszych braci księży z całego świata, by Bóg oświecał ich drogi, dał im wytrwałość i uczynił z nich narzędzie swojej miłości i miłosierdzia.

Autor: H. Edgar
Tłum. Magdalena Zarate Rios

¿Quién es un sacerdote? 7 caracteristicas de un hombre de Dios según San Alberto Hurtado

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze