fot. LiveNOW from Shalom World/yt/screen

Ze stadionu do kapłaństwa. Dziś jest kapelanem drużyny

Pierwszym marzeniem Burke’a Mastersa było zostanie zawodnikiem ligi baseballowej Major League, jednak po usłyszeniu Bożego wezwania do kapłaństwa zaczął… wykorzystywać sport, aby „mówić o Jezusie i Kościele”.

„Grałem w baseball na uniwersytecie Mississippi State University, a potem krótko w lidze niższej” – opowiada Burke Masters. „Moim marzeniem było zostać zawodnikiem Major League Baseball, ale to się nie spełniło” – dodaje.

„Bóg ostatecznie powołał mnie, abym został księdzem” – powiedział Masters w wywiadzie z 24 października dla programu „EWTN News Nightly”.

„Poszedłem do seminarium, całkowicie przekonany, że pójdę tam, nie spodoba mi się i wrócę do swoich planów” – wspominał Masters. – „A jednak, gdy już tam trafiłem, poczułem ogromny pokój, a to jest jeden z owoców Ducha Świętego.”

>>> Portugalski ksiądz: moje muzyczne ewangelizowanie finansują osoby spoza Kościoła

Masters został wyświęcony w 2002 roku i służył jako kapłan w Illinois. Ostatecznie jednak baseball ponownie stał się częścią jego życia, gdy w 2013 roku został mianowany kapelanem drużyny Chicago Cubs.

„Bóg przywrócił baseball do mojego życia w sposób, jakiego się nie spodziewałem. Od tamtej pory ludzie nazywają mnie ‘księdzem baseballistą’, ponieważ uwielbiam łączyć wiarę ze sportem” – powiedział Masters.

Fot. pixabay/WOKANDAPIX

Choć na co dzień ks. Burke Masters jest proboszczem w diecezji Joliet, uczestniczy we wszystkich meczach domowych „Cubsów”. Jako „ksiądz baseballista” był kapelanem drużyny, gdy zdobyła mistrzostwo World Series w 2016 roku.

„Jednym z moich głównych przesłań dla zawodników wtedy i teraz jest: ‘Pamiętajcie o swojej tożsamości – jesteście umiłowanymi synami Boga. Wasza tożsamość nie tkwi w baseballu.’ I zauważam, że to pomaga zawodnikom się odprężyć i powiedzieć sobie: ‘Tak, to ważny mecz. Miliony ludzi oglądają, ale ostatecznie to wciąż tylko gra. A życie toczy się dalej’” – powiedział ks. Burke.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze