Przegląd prasy katolickiej

Zapraszam na cotygodniowy przegląd prasy katolickiej.

Gość Niedzielny

„Gość Niedzielny” zaprasza czytelników do domu sióstr katarzynek w Braniewie. „Klasztor trzeba ratować, bo ponad 120-letni budynek to dużo więcej niż zabytek architektury. – Matka Regina też w ciemno zaczynała, a chociaż nie miała pieniędzy, ufała i wierzyła. I zjawiła się dobra wdowa, która zostawiła jej taką sumę, by zakończyć remont ich pierwszego domu. My również ufamy i wierzymy, że dzieło, które zapoczątkowała, uda się teraz wyremontować – mówi s. Klara i pokazuje spore dziury w suficie, spod których wychodzi pleśń” – czytamy. W numerze także rozmowa z o. Romanem Bieleckim, dominikaninem, o tym, czy warto walczyć z rozproszeniami podczas modlitwy. „Mam ogromne współczucie dla osób, które przychodzą do spowiedzi zmęczone swoimi grzechami, i nie jest to żadna wyższość czy litość z mojej strony. Raczej świadomość, że sam jestem jedną z takich osób” – czytamy.

Tygodnik Powszechny

W nowym wydaniu „Tygodnika Powszechnego” znajdziemy rozmowę z Maciejem Makselonem, językoznawcą, redaktorem i polonistą. Rozmówca opowiada o feminatywach i zaznacza, że „dzieci naturalnie korzystają z feminatywów, bo podążają za logiką języka. Nikt nie uważa, że ulegają wpływom feministek i lewaków”. Podkreśla, że dla języka polskiego feminatywy są naturalne: „Tak, a upolitycznianie ich oddolnego powrotu jest po prostu szkodliwe. Inną kwestią jest to, że do części z nich nie jesteśmy przyzwyczajeni, słabo osłuchani. A jest w nas tendencja do tego, by własne doświadczenie traktować jak ostateczny punkt odniesienia: „jeśli ja czegoś nie znam, to znaczy, że tego nie powinno być”. I przed tym się bronimy”. W numerze znajdziemy też artykuł o tym, jak zmienił się przez wieku krajobraz Europy: „Jeszcze 8 tysięcy lat temu wiewiórka mogła, skacząc z drzewa na drzewo, przejść z terenu dzisiejszej Lizbony do Moskwy, ani razu nie dotykając ziemi. Potem zjawili się rolnicy”.

Przewodnik Katolicki

W „Przewodniku Katolickim” przeczytamy o tym, że seniorzy, gdyby mogli, to chcieliby żyć w domach, a nie w domach opieki społecznej. „Wiele osób starszych przebywających domach opieki społecznej deklaruje, że przy odpowiednim wsparciu mogłoby mieszkać samodzielnie. Problem w tym, że nie ma im kto pomóc, bo brakuje chętnych do pracy w niskopłatnej opiece społecznej. Takie wnioski płyną z opublikowanej właśnie „Ogólnopolskiej diagnozy deinstytucjonalizacji usług społecznych”. To najobszerniejsza analiza usług środowiskowych i procesu przechodzenia od opieki w instytucjach do opieki w środowisku, opracowana przez zespół badawczy liczący prawie 40 osób, reprezentujących 14 placówek naukowych i instytucji” – czytamy. Redakcja pisze też o HIV: „Otrzymanie pozytywnego wyniku testu na obecność wirusa HIV nie oznacza już, że życie danej osoby skończy się w ciągu kilku najbliższych miesięcy lub lat. Nowoczesne lekarstwa nierzadko sprawiają, że osoby seropozytywne dożywają sędziwego wieku. Jednak z jakiegoś powodu nadal traktujemy HIV inaczej niż wiele chorób – zaś jego nosiciele bywają traktowani gorzej niż osoby z diagnozą HCV czy nowotworu”.

Niedziela

W „Niedzieli” przeczytamy o św. Helenie, której zawdzięczamy odnalezienie relikwii Krzyża Świętego. „Początek życia św. Heleny, której imieniem nazwano tak wiele kaplic i kościołów, a w czasie panowania jej syna Konstantyna bito monety z jej wizerunkiem oraz tytułem „najszlachetniejszej niewiasty”, przypada na okres, w którym dominowały pogańskie kulty starożytnego Rzymu, a chrześcijanie byli masowo prześladowani”. W numerze też o zanieczyszczeniu światłem. „Obserwacje satelitarne dowodzą, że w Polsce nasila się zanieczyszczenie światłem. W największych miastach jest już tak jasno, że nie sposób doświadczyć faktycznej nocy. W naszym kraju nie ma już ani jednego miejsca, gdzie nocne niebo nie byłoby skażone sztucznym światłem. Najlepsza sytuacja jest w Bieszczadach, gdzie nocą niebo jest tylko o 6% jaśniejsze od naturalnego. Najgorzej jest natomiast w Warszawie, nad którą niebo jest ponad 6000% jaśniejsze” – czytamy.

Idziemy

W tygodniku „Idziemy” przeczytamy o 25-leciu przystąpienia Polski do NATO – Sojuszu Północnoatlantyckiego. „Za PRL skrót NATO miał niemal diaboliczny wydźwięk. Dziś wydaje się oczywiste, że Sojusz Północnoatlantycki chroni nas lepiej niż jakiekolwiek sojusze w przeszłości. I że to dzięki NATO w Europie jako całości nie doszło jeszcze do wojny na wielką skalę” – czytamy. W numerze także o kolejnej edycji akcji „Tak. Pomagam!”. „Tak szeroko zakrojona pomoc żywnościowa jest możliwa dzięki zaangażowaniu wolontariuszy, którzy nie tylko rozwożą obiady i paczki, ale też dyżurują w sklepach w czasie zbiórki „Tak. Pomagam!”. Przy ostatniej zbiórce pomagało aż 25 tys. wolontariuszy. Wolontariuszami akcji są osoby w różnym wieku, a nawet różnej narodowości. To uczniowie, młodzież, ale też emeryci, którzy czują się na siłach i chcą pomagać innym. W szeregach osób angażujących się w zbiórki są także migranci i uchodźcy, m.in. z Ukrainy, którzy w Polsce znaleźli schronienie. Połączyła ich troska o drugiego człowieka i chęć niesienia dobra” – czytamy.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze