fot. PAP/Radek Pietruszka

31 października, 1 i 2 listopada cmentarze w Polsce będą zamknięte – jest decyzja rządu

Informację tę ogłosił przed chwilą premier Mateusz Morawiecki. – Podejmujemy tę decyzję z bólem, ale tradycja jest mniej ważna niż życie – dodał premier. Decyzja dotyczy nie tylko 1 listopada, ale też dnia przed uroczystością Wszystkich Świętych oraz Dnia Zadusznego (2 listopada).

>>> Konferencja premiera i ministra zdrowia ws. obostrzeń i Wszystkich Świętych [NA ŻYWO]

Na piątkowe popołudnie premier zwołał konferencję prasową razem z ministrem zdrowia oraz głównym doradcą premiera ds. Covid-19. Przypomnijmy, że już wcześnie biskupi zdecydowali, że z powodu rosnącej liczby zakażeń koronawirusem w tym roku w Polsce nie będzie mszy św. i procesji na cmentarzach 1 listopada. Teraz, po decyzji rządu, także wstęp na nekropolie będzie zabroniony. Zgodnie z dekretami wydanymi przez biskupów w poszczególnych diecezjach liturgie będą sprawowane w świątyniach. 

Cmentarz w Przemyślu, fot PAP/Darek Delmanowicz

Nie chcemy doprowadzać do takiego ryzyka, żeby na skutek odwiedzin na cmentarzach wiele osób poniosło śmierć. (premier Mateusz Morawiecki)

– Ta decyzja to dla mnie ogromny smutek i przygnębienie, bo też bardzo chciałem odwiedzić grób ojca i siostry. Odwiedzanie cmentarzy jest głęboko zakorzenione w polskiej tradycji, ale ponieważ niesie to ze sobą ogromne ryzyko to uznałem, że tradycja jest mniej ważna niż życie – powiedział Morawiecki. Zwrócił się z prośbą o powstrzymanie się od wyjazdów, również wyjazdów poza miasta. – Ta decyzja będzie też w naszym rozporządzeniu, a jak pandemia nie będzie się nasilała w drugiej połowie listopada, upewniwszy się, że nie ma dużych skupisk ludzkich będzie można odwiedzić pewnie groby – dodał premier.


Minister zdrowia Adam Niedzielski, fot. PAP/Radek Pietruszka


Zgodnie z dekretem wydanym na polecenie papieża przez Penitencjarię Apostolską, w tym roku odpust zupełny za zmarłych można uzyskać nie przez pierwsze osiem dni listopada, ale przez cały miesiąc. Mateusz Morawiecki dodał, że dzisiejsze decyzje mają pozwolić na przerwanie transmisji zakażeń i umożliwienie Polakom rodzinnego spędzenia świąt Bożego Narodzenia.

Czekaliśmy z tą decyzją, ponieważ cały czas żyliśmy tą nadzieją, że ta liczba zachorowań będzie przynajmniej chociaż trochę malała, ale ona dzisiaj jest znowu większa niż wczoraj, wczoraj była większa niż przedwczoraj i nie chcemy prowadzić do zwiększenia ryzyka na skutek tego, że na cmentarzach, w środkach komunikacji publicznej, przed cmentarzami gromadzić się będą duże grupy osób. (premier Mateusz Morawiecki)

Dziennikarze zapytali premiera o ewentualne zmiany w obostrzeniach dotyczących liczby wiernych w kościołach. Premier odpowiedział, że na tę chwilę zmian w tej sprawie nie planuje. – Jest wiele dziedzin życia, gdzie jest możliwość zachowania dystansu, tak jak w różnych placówkach usługowych, jak w sklepach i aptekach oraz w tak ważnych dla życia duchowego miejscach, jak w kościołach. Zostawiamy w tych miejscach dotychczasowe limity. Słyszało się o wielu miejscach, gdzie wirus wybuchał, np. wesela. Te sytuacje nie dotyczyły kościołów. Ale zachęcamy do tego, do czego zachęcają również księża, by szczególnie starsi ludzie uczestniczyli we mszach świętych dzięki transmisjom – mówił premier.

fot. PAP/Andrzej Grygiel

Wzmożony ruch w piątek wieczorem

Po ogłoszeniu przez premiera decyzji o zamknięciu cmentarzy w wielu miastach w Polsce zaobserowano zwiększony ruch przy cmentarzach. Tak było m.in w kujawsko-pomorskich miastach, gdzie ludzie zaczęli odwiedzać tłumnie nekropolie. Zwiększony ruch występuje m.in. w Bydgoszczy i w Toruniu.

„Jesteśmy na miejscu i pomagamy w organizacji ruchu przy cmentarzach. Będziemy tam do tak późnych godzin wieczornych, jak tylko będzie potrzebne. Mamy m.in. informacje o tym, że są problemu z parkowaniem. Ruch na cmentarzach jest duży. Jeżeli tylko w danym miejscu zajdzie konieczność kierowania ruchem przez funkcjonariuszy, to będą to robili” – powiedziała podkom. Lidia Kowalska z zespołu prasowego KWP w Bydgoszczy. Podobnie było w Gdańsku, gdzie drogi w kierunku cmentarzy były zakorkowane. Tłumy można było spotkać na cmentarzach Łostowickim i Oliwskim.

fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk

„Kiedy usłyszałem, że zamykają cmentarze, wsiadłem w samochód i ruszyłem, żeby pomodlić się nad grobami moich dziadków, wujków. Swoje w korku wystałem, ale co miałem zrobić. Znicze i wiązanki pokupowane, pieniądze wydane, a pewności to ja już nie mam, że we wtorek na pewno cmentarze będą otwarte” – powiedział pan Marek z Przymorza. „Jestem w stanie rozumieć decyzję rządu, ale nie będę ukrywać, że nie jestem nią zaskoczona. Przecież można było o tym poinformować kilka dni wcześniej. Nie byłoby teraz takiego oblężenia” – powiedziała z kolei pani Joann. W związku z decyzją rządu komunikacja miejska w Krakowie będzie funkcjonowała według normalnych weekendowych rozkładów jazdy. Ze specjalnych rozkładów zrezygnowały też inne miasta w regionie.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze