4. rocznica śmierci Heleny Kmieć: jej serce było przepełnione Bożą miłością
Bp Jan Zając przewodniczył Mszy św. w 4. rocznicę śmierci Heleny Kmieć, wolontariuszki misyjnej, która została zamordowana w Boliwii. Została ona odprawiona w jej rodzinnej parafii św. Barbary w Libiążu.
W Eucharystii uczestniczyli rodzice Heleny Kmieć, jej bliscy i przyjaciele. Homilię wygłosił zaprzyjaźniony z Helenką dawny kustosz Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach, ks. prał. Franciszek Ślusarczyk.
– Kluczem do przebaczenia i miłości nieprzyjaciół jest żywa wiara i gotowość do służby. Chcemy się jej uczyć od przyjaciół Jezusa Miłosiernego – mówił ks. Ślusarczyk, wliczając do tego grona Helenkę. – Ona nie umiała się gniewać, bo jej serce było przepełnione Bożą miłością – podkreślał kaznodzieja.
>>> Siostra Heleny Kmieć: szła przez życie jak burza
Zwrócił uwagę, że dzisiejsza rocznica śmierci Helenki wypada w Niedzielę Słowa Bożego. – Dla niej to słowo było codziennym pokarmem, do ostatniej chwili życia, o czym świadczy Biblia w języku hiszpańskim, na której na zawsze pozostały ślady jej krwi, ale – co ważniejsze – ślady jej życia oddanego Bogu i ludziom pozostaną na zawsze w naszych sercach jako żywa Ewangelia – stwierdził.
Kapłan przypomniał, że za rok, po 5 latach od śmierci Helenki może rozpocząć się proces informacyjny, który „mógłby pokazać niezwykłość jej życia oddanego Bogu i ludziom”. – Było to życie przypieczętowane męczeńską śmiercią w obronie cnoty czystości – dodał. Jak zaznaczył, wiele osób doświadcza jej pomocy i powierza jej wstawiennictwu swoje trudne sprawy. – Ufamy, że skoro Pan Bóg dopuścił do tej przedwczesnej śmierci, to miał w tym jakiś plan, aby objawiła się Jego moc przebaczenia i miłosierdzia – stwierdził ks. Ślusarczyk.
– Tej mocy coraz bardziej potrzebuje nasz naród. Z przykrością obserwujemy, że język naszych rodaków, również ludzi młodych, jest językiem walki, wulgaryzmu i nienawiści. Jakże ubogie i poranione musi być ludzkie serce! – podkreślał duchowny. Jego zdaniem, przykład życia Helenki, jej kultura, pragnienie służby i troska o czystość serca mogą być dla wielu młodych ludzi „zachętą do stawiania sobie wymagań i podejmowania ewangelizacji we współczesnym świecie”.
W ramach obchodów rocznicy śmierci wolontariuszki odbyła się także premiera książki dla dzieci „Podróż po miłość, czyli niezwykłe życie Helenki Kmieć”.
Publikacja składa się z 14 rozdziałów. Każdy z nich to unikatowa historia z życia bohaterki ozdobiona ilustracjami. Jej autorkami są dwie młode i uzdolnione dziewczyny. Alicja Maciejewska zajęła się warstwą tekstową, a Natalia Krawiec jest autorką grafiki.
Fundacja im. Heleny Kmieć została założona przy współpracy Polskiej Prowincji Salwatorianów, rodziny oraz wszystkich ludzi dobrej woli, którzy pragną kontynuować jej dzieło poprzez wsparcie materialne i modlitewne. Za główną misję postawiła sobie wszechstronne wsparcie placówek misyjnych w opiece nad dziećmi i młodzieżą w krajach misyjnych, które zmagają się z wieloma problemami, takimi jak bieda, bezdomność, choroby czy brak edukacji. Fundacja prowadzi stronę internetową poświęconą Helenie Kmieć.
>>> O. Kaproń OFM: Helena Kmieć jest wzorem dla młodych ludzi, chcących „zejść z kanapy” [WYWIAD]
Helena Kmieć urodziła się w 1991 r. w Krakowie. Do Wolontariatu Misyjnego Salvator w Trzebini wstąpiła w 2012 r. Od początku mocno angażowała się w działalność wspólnoty. Posługiwała na placówkach misyjnych w Rumunii, na Węgrzech i w Zambii. 8 stycznia 2017 r. rozpoczęła półroczną posługę jako wolontariuszka misyjna w ochronce dla dzieci w Cochabamba w Boliwii, gdzie została zamordowana 24 stycznia 2017 r.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |