Zdjęcie: ministranci z Niemiec, którzy przybyli do Rzymu na spotkanie z Papieżem Franciszkiem, fot. PAP/EPA

60 tys. ministrantów w jednym miejscu! [GALERIA]

Ponad 60 tys. ministrantów z 18 krajów rozpoczęło pielgrzymkę w Rzymie. We wtorek po południu na Placu św. Piotra spotkali się z Papieżem Franciszkiem. W środę natomiast w ponad 300 miejscach Wiecznego Miasta będą uczestniczyć w spotkaniach i modlitwach przygotowanych specjalnie dla nich.

Wydarzenie to odbywa się pod hasłem: „Szukaj pokoju, idź za nim!” i zostało zorganizowane już po raz 12. przez międzynarodowe stowarzyszenie Coetus Internationalis Ministrantium.

Odnosząc się do hasła pielgrzymki przewodniczący tej organizacji, bp Ladislav Nemet podkreślił, że współczesny świat, w którym jest tyle niepokoju, wojen i walk,  głośno woła o pokój. Pielgrzymka ministrantów do Rzymu jest więc okazją do wyrażenia tego samego pragnienia, świata bez przemocy, barier i murów.

Zdjęcie: pielgrzymi – ministranci z hasłem pielgrzymki na koszulkach, „Szukaj pokoju, idź za nim!”, fot. Claudio Peri, PAP/EPA

W wywiadzie dla Radia Watykańskiego bp Nemet wskazał także na powody, które sprawiają, że młodzi ludzie także dziś chcą włączać się w liturgiczną służbę ołtarza.

“ To ciekawe, ale kiedy rozmawia się z młodymi, to pierwszą rzeczą, na którą zwracają uwagę jest bycie razem. Być razem z kolegami i koleżankami w tym samym wieku – stwierdził serbski hierarcha. – Druga rzecz to pewna tajemniczość tej służby w Kościele, a także jej piękno, piękno liturgii oraz posługi, w którą się angażują. Ale po tym, kiedy kończą swoje zaangażowanie w służbę przy ołtarzu ci młodzi ludzie nadal pozostają ze sobą, włączają się w nowe zadania, wspierają się nawzajem, umacniają się przyjaźnie, a wraz z tym nasze religijne wspólnoty. I to jest bardzo ważne. ”

Odnosząc się do spotkania ministrantów z Papieżem Franciszkiem bp Nemet zaznaczył, że to dla nich szczególnie ważne wydarzenie. Będzie okazją do umocnienia się w wierze i bez wątpienia spotkaniem, o którym się nie zapomina. Ojciec Święty odpowiedział na pięć pytań – zadanych w różnych językach – przez młodych pielgrzymów. Publikujemy piąte, zadane  po węgiersku:

Ojcze Święty, nasza posługa ministrantów jest piękna, bardzo nam się podoba. Chcemy służyć Panu i bliźniemu. Ale czynienie dobra nie zawsze jest łatwe, nie jesteśmy jeszcze świętymi. W jaki sposób możemy przełożyć naszą posługę w codziennym życiu na konkretne uczynki miłosierdzia i na drogę ku świętości?

fot. Claudio Peri, PAP/EPA

Ojciec Święty Franciszek:
„Tak, potrzeba wysiłku, aby zawsze czynić dobro i stawać się świętymi … Droga do świętości nie jest leniuchów. Konieczny jest trud. Widzę, że wy, ministranci angażujecie się w tę drogę. Pan Jezus dał nam prosty program, by podążać drogą ku świętości: przykazanie miłości Boga i bliźniego. Starajmy się być dobrze zakorzenionymi w przyjaźni z Bogiem, wdzięcznymi za Jego miłość i pragnącymi służyć Jemu we wszystkim. W ten sposób możemy jedynie dzielić dar Jego miłości z innymi. I aby skonkretyzować przykazanie miłości, Jezus wskazał nam uczynki miłosierdzia. Chętnie zapytał bym was, czy wszyscy wiecie jakie są uczynki miłosierdzia? Jestem pewien, że wasi biskupi ich was nauczyli, ale czy je dobrze znacie? Gdybyście ich nie znali, to jakże je można wypełniać? To ważne: dzieła miłosierdzia są drogą wymagającą, ale w zasięgu wszystkich. By wypełniać uczynki miłosierdzia nie trzeba iść na uniwersytet i uzyskać dyplom. Wszyscy możemy wypełniać uczynki miłosierdzia. Wystarczy, że każdy z nas zacznie zadawać sobie pytanie: „Co mogę uczynić dzisiaj, aby zaspokoić potrzeby mojego bliźniego?”. I nie ma znaczenia, czy jest on przyjacielem czy obcym, rodakiem czy obcokrajowcem. Jest bliźnim. Wierzcie mi, czyniąc to, możecie stać się prawdziwie świętymi, mężczyznami i kobietami, którzy przemieniają świat, żyjąc miłością Chrystusa. To prawda, nie jest to łatwe. Wymaga trudu, ale jak już powiedziałem droga do świętości nie jest leniuchów.” (zdjęcia: Claudio Peri, PAP/EPA)

Wasze komentarze