fot. PAP/Tomasz Waszczuk

Z powodu nawałnic obóz harcerski został ewakuowany. Schronienie znaleźli na plebanii

W poniedziałek pogoda w Polsce była dynamiczna. Nad krajem przeszły fronty burzowe, niosące wiatr łamiący gałęzie oraz opady deszczu i gradu. W województwie małopolskim trzeba było ewakuować uczestników obozu harcerskiego. Harcerze znaleźli schronienie w pobliskiej parafii.

– W związku z przechodzącym przez Polskę frontem atmosferycznym Państwowa Straż Pożarna odnotowała 1607 interwencji związanych głównie z usuwaniem skutków intensywnych opadów i silnego wiatru – poinformował rzecznik prasowy komendanta głównego PSP st. bryg. Karol Kierzkowski. Najwięcej zdarzeń odnotowano w woj. podkarpackim (777), małopolskim (472), lubelskim (172). Kierzkowski przekazał, że strażacy prowadzą działania w całym kraju, koncentrując się na usuwaniu podtopień ulic, piwnic oraz budynków mieszkalnych, usuwaniu przewróconych drzew z jezdni, budynków i pojazdów, a także zabezpieczaniu miejsc zdarzeń oraz zagrożonych obiektów. Poinformował, że w powiecie łańcuckim (woj. podkarpackie) zawiązuje się sztab – mają ok. 200 zdarzeń, w tym około 50 zerwanych bądź uszkodzonych dachów w budynkach mieszkalnych i gospodarczych.

fot. PAP/Darek Delmanowicz

Trudne warunki na Podkarpaciu

Jak poinformował dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie Wojciech Czanerle, strażacy do tej pory wzywani byli głównie do usuwania połamanych konarów i drzew oraz naprawiania uszkodzonych dachów. Dyżurny przekazał również, że około 26 tysięcy mieszkańców nie ma prądu, głównie w okolicach Mielca, Stalowej Woli, Krosna i Sanoka. – Tam, gdzie była pierwsza fala uderzeniowa frontu burzowego – wyjaśnił.

Niebezpiecznie warunki wystąpiły między innymi w Stalowej Woli na Podkarpaciu. Jak informuje lokalny portal stalowka.net, po godzinie 13 nad miastem przeszła nawałnica. Silny wiatr powalił kilka drzew, które zablokowały ruch na niektórych ulicach. Z kolei ulewny deszcz doprowadził do niedrożności systemu kanalizacyjnego.

fot. PAP/Darek Delmanowicz

„Największe spustoszenie w Stalowej Woli było na osiedlu OZET. Przez skwer w wyniku licznie powalonych drzew nie można było przejść. Dojazd do osiedla był zablokowany. Jedni mieszkańcy czekali aby wjechać, inni żeby wyjechać.” – opisuje portal.

Z kolei we wsi Pysznica z piętrowego budynku mieszkalnego silny wiatr zerwał dach, który spadł na posesję sąsiada. Także przez Przemyśl przetoczyła się nawałnica. W mieście drzewo spadło na samochód, w którym na szczęście nikogo nie było.

Ewakuacja obozu harcerskiego

Zniszczenia wystąpiły także w Małopolsce. W miejscowości Podleszany silny wiatr powalił drzewo, które zablokowało ruch na drodze gminnej. Na miejsce zostali wezwani strażacy z OSP w Książnicy. Ponadto wiatr uszkodził dach na budynku kościoła w Brzesku i na szkole w Nieszkowicach Wielkich.

W miejscowości Brzeźnica w powiecie bocheńskim podczas trwającego obozu letniego doszło do ewakuacji uczestników, w tym 12 dzieci oraz trojga opiekunów. Harcerze ewakuowali się w bezpieczne miejsce, na teren pobliskiej parafii. Żadnemu uczestnikowi nic się nie stało.

Obecnie ewakuacje takich obozowisk są organizowane od razu przy pierwszych alertach pogodowych. To pokłosie tragedii w Suszku, do której doszło w nocy z 11 na 12 sierpnia 2017 roku. Podczas nawałnicy na Pomorzu zginęły 2 nastolatki z Łodzi, przebywające na obozie harcerskim. W lesie, gdzie rozbite było obozowisko, zniszczenia były ogromne. Tragedia w Suszku była przyczynkiem do uruchomienia systemu SMS-owego powiadamiania o zagrożeniach, czyli Alertu RCB.

Galeria (13 zdjęć)

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze