fot. Scotch Mist – Praca własna, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=53411472

72 lata temu na obrazie Matki Boskiej Częstochowskiej pojawiły się łzy

W archikatedrze lubelskiej odbyły się uroczystości odpustowe związane z 72. rocznicą „Cudu Lubelskiego”. Przewodniczył im bp Stanislav Stolárik, ordynariusz diecezji rożnawskiej. „Jak może Matka nie płakać, kiedy widzi jak dzieci odkupione drogocenną krwią jej syna nawzajem się ranią?” – mówił słowacki hierarcha.

W swojej homilii bp Stolárik mówił o macierzyńskiej opiece, jaką Maryja otacza wiernych. Zauważył, że na całym świecie Matka Boża jest czczona w wielu wizerunkach. – Tylko Bóg może zliczyć łzy, które Maryja widziała na twarzy modlących osób proszących o pomoc i zanosiła je przed tron Boga. Nie przegapiła ani jednej szczerej łzy, kocha bowiem swoje dzieci miłością macierzyńską, której wielkości nie można porównać z miłością nawet najlepszej matki na ziemi. Jej miłość jest całkowicie bezinteresowna – powiedział.

Przywołując wydarzenia z lipca 1949 r. słowacki hierarcha stwierdził, że łzy na lubelskim wizerunku były wyrazem troski Maryi o swoje dzieci, doświadczające cierpienia ze strony ideologii komunistycznej. – Krew Jezusa jest tak drogocenna, że wystarczyła na odkupienie każdego człowieka, który przyszedł na świat. A jaka była odpowiedź ludzi? Walka z Bogiem. Swoimi grzechami stawiają opór przeciwko Niemu, a to zło wnika do relacji, rodzin, wspólnot i narodów. Jak może Matka nie płakać, kiedy widzi jak dzieci odkupione drogocenną krwią Jej Syna nawzajem się ranią? – pytał biskup diecezji rożnawskiej.

>>> Dziś 160. rocznica objawień Matki Bożej Marysi Murzańskiej

Bp Stolárik zauważył, że w obecnym roku obok Maryi trzeba dostrzec ważną rolę jej małżonka św. Józefa. – On przychodzi do nas i otwiera swoje mocne ojcowskie ramiona. Chce troszczyć się o nas wraz ze swoją małżonką o nasze rodziny. Dziś jest tak bardzo zagrożona w swojej najbardziej podstawowej tożsamości i godności. Nie potrafimy sami przeciwstawiać się zagrożeniom, które nas dotykają. Jesteśmy w tym roku wezwani do zaproszenia Świętej Rodziny do naszych rodzin! – wyjaśniał.

fot. cathopic

Uroczystości związane z 72. rocznicą „Cudu Lubelskiego” zakończył jubileuszowy akt zawierzenia Matce Bożej całej archidiecezji i procesja różańcowa.

Cud Lubelski miał miejsce 3 lipca 1949 r. Jak zawsze przed obrazem Matki Bożej w lubelskiej katedrze modlili się wtedy wierni, gdy nagle s. Barbara Sadowska zauważyła, że pod okiem Maryi pojawiła się krwawa łza. Od razu poinformowała o tym zdarzeniu ówczesnego kościelnego lubelskiej katedry, a on kapłanów tej parafii. Bp Zdzisław Goliński, do którego dotarła wiadomość, nie uznał jej za ważną, przypuszczając, że to jakiś naciek wilgoci uwidocznił się akurat w tym miejscu. Jednak do Lublina zaczęły przyjeżdżać rzesze wiernych, którzy modlili się za swoich bliskich, za rodziny i za Ojczyznę, która przeżywała trudny okres PRL.

>>> Objawienia maryjne w Pontmain. Piękną Panią widziały tylko dzieci

Wzmożony rozwój kultu Matki Bożej Płaczącej przypadł na lata 80. XX wieku. W 1988 r. obraz otrzymał papieskie korony. Kolejne rocznice cudu łez gromadziły coraz większe rzesze ludzi, spragnionych obecności Chrystusa i Jego Matki. Jednak były to wciąż tylko uroczystości rocznicowe.

Ważnym wydarzeniem w historii kultu Pani Katedralnej było ustanowienie w 2014 r. sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Płaczącej. Dekret podpisał abp Stanisław Budzik. Kolejnym etapem było uzyskanie zgody Stolicy Apostolskiej na to, by 3 lipca mógł być obchodzony odpust ku czci Najświętszej Maryi Panny Płaczącej. Dzięki temu do kalendarza liturgicznego archidiecezji lubelskiej wpisane zostało święto Najświętszej Maryi Panny Płaczącej, które od 2014 r. obchodzone jest oficjalnie 3 lipca w katedrze lubelskiej.

>>> Przerażająca wizja piekła. Dwie ważne przestrogi wynikające z objawienia s. Łucji

Równocześnie Stolica Apostolska wydała zgodę na to, by dotychczas obchodzone 3 lipca święto Tomasza Apostoła było obchodzone w katedrze dzień wcześniej.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze