Przemyska Archidiecezjalna Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę Fot. PAP/Darek Delmanowicz

Abp Adam Szal: trwa walka o nasze serca

Przeciwnicy wiary posługują się różnymi metodami, aby wyrwać z serc dzieci i młodzieży Pana Boga. Nikogo z nas nie trzeba chyba przekonywać, że trwa walka o dusze dzieci, o życie nienarodzonych – mówił abp Adam Szal w Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Haczowie. W sobotę 27 września odbyła się tam Pielgrzymka Róż Żywego Różańca z archidiecezji przemyskiej. Eucharystię przy ołtarzu polowym koncelebrował bp pomocniczy Stanisław Jamrozek oraz kilkudziesięciu kapłanów.

W kazaniu abp Adam Szal przypomniał historię objawień Maryjnych w Gietrzwałdzie – jedynych w Polsce uznanych przez Kościół. Zwrócił uwagę na trudne czasy, w których do nich dochodziło – Gietrzwałd znajdował się pod zaborem pruskim, srodze zwalczającym polską kulturę i język oraz wiarę katolicką. Zdaniem hierarchy obecnie również trwa „zakamuflowana i otwarta walka z wiarą, z Kościołem, z Panem Bogiem, z duszpasterzami”.

– Przeciwnicy wiary posługują się różnymi metodami, aby wyrwać z serc dzieci i młodzieży Pana Boga. Nikogo z nas nie trzeba chyba przekonywać, że trwa walka o dusze dzieci, o życie nienarodzonych. Trwa walka z nauką Kościoła związaną sakramentem małżeństwa, z wiernością małżeńską. Trwa walka o dary Boże, które otrzymaliśmy w formie sakramentu świętych – mówił abp Szal.

>>> Abp Adam Szal w Rychwałdzie: zapalmy płomień swojego chrześcijańskiego życia

Metropolita przemyski stwierdził, że dzisiaj młode pokolenie stara się iść na łatwiznę i opierać się tylko na sztucznej inteligencji. – Po co się uczyć, po co chodzić do szkoły, po co odrabiać lekcje? – pytał retorycznie kaznodzieja, przedstawiając sposób myślenia młodych ludzi. Jak dodał, „prawodawstwo zdaje się młodzieży sprzyjać”.

– Ale jakże aktualne i potrzebne do przytoczenia są słowa świętego Jana Pawła II, który powiedział do młodzieży i do nas wszystkich: „Musicie od siebie wymagać” – zaznaczył abp Szal.

abp Adam Szal, fot. PAP/Tomasz Waszczuk

Celebrans zauważył, że w czasie zaborów wiara, język polski i przywiązanie do ojczyzny przetrwały przede wszystkim dzięki rodzinom. Podkreślił, że ciągle bardzo dużo zależy od rodzin i tego, by dzieciom stawiano zdrowe wymagania, „by pokazano im, że dla ich dobra muszą od siebie wymagać, nawet gdyby nie wymagali nie wymagali od nich ci, którzy z powołania są przeznaczeni, aby wychowywać i wykształcić charaktery”.

Na zakończenie kaznodzieja przytoczył słowa biskupa przemyskiego św. Józefa Sebastiana Pelczara, który mówił, że „tajemnice różańca świętego są pomocne do wiary, nadziei, miłości i są jak kotwica, którą rzucamy po to, aby mieć stabilizację i nie zagubić się w bezbrzeżnym zamęcie współczesnego świata”.

Pielgrzymka Róż Żywego Różańca odbywa się co roku, najczęściej w ostatnią sobotę września. Towarzyszą trzy symbole: Sztandar Róż Żywego Różańca, Złota Róża i obraz bł. Pauliny Jaricot. Sztandar przekazywany jest do parafii, która będzie gospodarzem kolejnej pielgrzymki. Za rok będzie to sanktuarium pasyjno-maryjne w Kalwarii Pacławskiej. Natomiast w Haczowie, który teraz gościł pielgrzymów pozostanie Złota Róża.

Z kolei obraz bł. Pauliny Jaricot został przekazany do parafii św. Doroty w Markowej skąd wywodzi się bł. Rodzina Ulmów.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze