abp Galbas, fot. PAP/Zbigniew Meissner

Abp Adrian Galbas: żeby dać nadzieję, trzeba ją mieć

Żeby dać nadzieję, trzeba ją mieć ‒ mówił w Gorzycach abp Adrian Galbas. Metropolita katowicki odwiedził Wojewódzki Ośrodek Lecznictwa Odwykowego i Zakład Opiekuńczo-Leczniczy, który w tym roku obchodzi swoje 40-lecie.

Arcybiskup przypominał, że spójność życia to także spójność z samym i samą sobą. ‒ Przyjmijmy więc nasze życie, tę zwykłą zwykłość życia; jego szarość i jego barwność, nasze zmęczenia i odpoczynki, rozczarowania i oczarowania,  miłość, przyjaźń, czułość, serdeczność, lub ich mocno doskwierający brak ‒ zachęcał. ‒ Po prostu życie, przyjmijmy nasze życie, które – jak napisał Tomasz Eliot – „tracimy żyjąc” ‒ dodał. Przekonywał, że „ta zwykła, szara codzienność ma swoją wartość i swoją cenność.”  

W homilii nawiązał do hasła Ośrodka: „Miej nadzieję i dawaj nadzieję”. Jak zaznaczał, ta kolejność jest bardzo ważna. ‒ Żeby dać nadzieję, trzeba ją mieć. Na żadnym targowisku świata nie ma stoiska z nadzieją. W żadnej aptece nie da się kupić lekarstwa na nadzieję. Nie ma szkoły, ani kursu, który by nas nauczył nadziei. Ją można tylko otrzymać i ją można tylko przekazać ‒ powiedział.

>>> Papież Franciszek zachęca do bycia przyjaciółmi ubogich [ORĘDZIE]

dłoń starszej osoby
fot. Pixabay

Zauważył, że najważniejszym celem tego Ośrodka jest dawać ludziom nadzieję. ‒ Nadzieja to nie matka głupków, jak często obraźliwie się o niej mówi. Przeciwnie: jest matką mędrców i ludzi wytrwałych, siostrą wiary i miłości ‒ przekonywał. ‒ Jej bliźniaczką jest także cierpliwość. Gdzie jedna, tam druga. Nie ma cierpliwości bez nadziei i nie ma nadziei bez cierpliwości ‒ dodawał.

Przytoczył też swoją ulubioną definicję nadziei: „nadzieja to wiara, że jeszcze można przeżyć miłość”. Podkreślał, jak ważna jest nadzieja w naszym życiu. ‒ Ta nadzieja prawdziwa, która nie jest tanim optymizmem, ani naiwnym myśleniem, że jakoś to będzie ‒ powiedział arcybiskup. Mówił o nadziei jako o przekonaniu, że moje życie ma sens, także wtedy, gdy jest ciężko, także wtedy, gdy nie widzę plonów swoich życiowych zasiewów. ‒ Dla nas, wierzących, nadzieja to także przekonanie, że moja wiara w Chrystusa to nie pomyłka. Że to co jest napisane w Ewangelii to prawda ‒ wyjaśniał.

Przypomniał, że „Pielgrzymi nadziei” to hasło zbliżającego się Jubileuszu chrześcijaństwa. Odwołał się do słów papieża Franciszka, który mówi, że to jest najważniejsze zadanie, jakie mamy dzisiaj do zaoferowania sobie samym i  światu. ‒ Albo jesteśmy pielgrzymami nadziei, albo beznadziejnymi włóczęgami ‒ podsumował.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze