Fot. pixabay/bossytutu

Abp Andrzej Przybylski: potrzebujemy mediów, które pomagają w odkryciu prawdy

– Media nie są po to, żeby zarabiać i kupować sobie słuchaczy i czytelników za cenę grzechu, kłamstwa, hejtu. Mają nam pomagać w odkryciu prawdy: o nas, o świecie, o naszych relacjach, o Panu Bogu – mówił abp Andrzej Przybylski, który w katowickiej katedrze przewodniczył Mszy św. w ramach Jubileuszu świata mediów, dziennikarstwa i komunikacji społecznej.

W godzinach porannych, w Instytucie Gość Media, odbyło się spotkanie dziennikarzy i pracowników mediów z abp. Andrzejem Przybylskim. Było ono okazją do wzajemnego poznania nowego metropolity katowickiego i przedstawicieli lokalnych redakcji. Następnie uczestnicy udali się do katedry Chrystusa Króla na uroczystą Mszę św.

W homilii abp Przybylski zwrócił uwagę, że jubileusz, ze względu na powszechność mediów, dotyczy wszystkich ludzi. – Jedni te media tworzą, piszą, nagrywają audycje, ale przecież robią to z myślą o wszystkich, bo wszyscy jesteśmy medialni; bo już dzisiaj nie umiemy żyć bez wiadomości przeczytanych w gazecie, usłyszanych w radiu, znalezionych w internecie. Można by powiedzieć, że nie ma dzisiaj ludzi „niemedialnych”. (…) Dlatego to jest bardzo ważna intencja naszej modlitwy – zaznaczył.

Nowy metropolita katowicki przywołał wypowiedź papieża Leona XIV skierowaną do dziennikarzy prowadzonego przez jezuitów pisma La Civiltà Cattolica, w której Ojciec Święty zdefiniował misję mediów, „zwłaszcza tych katolickich”. Ich działalność ma odzwierciedlać takie spojrzenie na rzeczywistość, które „jest patrzeniem oczami Jezusa”. – Nie oczami takiego czy innego dziennikarza, nie takich czy innych wrażliwości medialnych, ale oczami samego Boga i Jego nauki – podkreślił. Dodał też, że takie spojrzenie powinno charakteryzować życie wszystkich wierzących, nie tylko ludzi mediów i tworzonego przez nich przekazu.

Abp Przybylski zauważył, że także przesłanie Ewangelii o bogaczu i ubogim Łazarzu oświetla działalność tworzących media oraz ich użytkowników. Podkreślił kontrast: biedny człowiek ma tożsamość, bo został przez Jezusa nazywany po imieniu, natomiast bogaty zdefiniował swoje życie przez jedno, „żeby dużo zarobić i za te zarobione pieniądze stworzyć sobie łatwiutkie, przyjemne, lekkie życie”. – I to jest pierwsze światło również na nasze tworzenie mediów. O co dziennikarzom chodzi? O co chodzi tym, którzy tworzą takie czy inne treści medialne? Czy o to, żeby ludzie odnajdywali swoją tożsamość, żeby uczyli się prawdy o sobie, o tym, kim jest człowiek, kim jest Pan Bóg? Czy też istotą tych mediów jest tylko zarobek, tylko zysk? – pytał arcybiskup.

>>> Media społecznościowe to szerokie audytorium, ale o sile przekazu decyduje algorytm

fot. pixabay

Kaznodzieja określił także cel działania mediów. Przywołał określenie Benedykta XVI, który dziennikarzy nie mających na uwadze prawdy nazwał „kramarzami słowa”. – Kiedy coś piszą czy coś tworzą, to nie myślą o żadnej prawdzie, o żadnej tożsamości, tylko o zysku. Żeby „kupić” czytelnika, żeby pisać kłamstwa, sensację, nieprawości; byle tylko się to dobrze sprzedawało. A dzisiaj Jezus nam mówi, że nie taka jest misja mediów. One nie są tylko po to, żeby zarabiać i kupować sobie słuchaczy i czytelników za cenę grzechu, kłamstwa, hejtu. Mają nam pomagać w odkryciu prawdy: o nas, o świecie, o naszych relacjach, o Panu Bogu – mówił.

Użytkowników mediów zachęcał, by byli świadomymi ich odbiorcami, szukającymi nie tylko powierzchownych treści, ale takich, które mówią o tożsamości i prawdzie. Przestrzegał przed lekkomyślnością, która cechowała bogacza z Ewangelii, który „myśli tylko o rzeczach przyjemnych i lekkich”. – Gdyby mógł posługiwać się mediami, to pewnie ten lekkomyślny bogacz słuchałby tylko lekkich audycji, czytał lekkie treści. (…) Zobaczcie, co tego bogacza interesowało: w co się ma ubrać – czy w bisior, czy w purpurę; co ma jeść, żeby uczta była wystawna i przyjemna. To nie są w życiu nieważne rzeczy, ale nie są najpilniejsze i absolutnie nie najważniejsze – zaznaczył. Apelował także o dalekowzroczność.  –Myślenie bogacza jest krótkowzroczne. Dotyczy tylko doczesności, najbliższej przyszłości. (…) Nie możemy być w mediach lekkomyślni i krótkowzroczni. I dlatego to jest też posłannictwo mediów katolickich: by miały w sobie jakąś „długomyślność”, logiczne myślenie. By we wszystkim, co robią, gdzieś tam z tyłu głowy miały to jedno, ten jeden cel: tych ludzi poprowadzić do zbawienia, pokazać, że jest niebo, życie wieczne, i poprowadzić ich w tamtą stronę – stwierdził.

Abp Przybylski zwrócił też uwagę na znaczenie mediów społecznościowych. Przywołał obecne we Francji, coraz szersze zjawisko konwersji i powrotu do Kościoła. Zauważył, że 78 proc. nawróconych zadeklarowało, że droga do wiary rozpoczęła się dzięki mediom społecznościowym. Zachęcił też ludzi mediów, by szukali nowych rozwiązań i nie poprzestawali na sprawdzonych w przeszłości rozwiązaniach. Życzył, by „służąc prawdzie, funkcjonując w uczciwości, patrząc aż po wieczność” szukali dobrych narzędzi i nowoczesnych sposobów dotarcia do ludzi, zawsze przypominając, „że istnieje inny świat”.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze