
fot. Anna Gorzelana/misyjne.pl
Abp Jędraszewski do młodzieży: nie bójcie się odpowiadać na wołanie miłości Pana Jezusa
– Nie bójcie się w swoim dalszym życiu na wołanie miłości Pana Jezusa odpowiadać swoją miłością piękną, szlachetną, bezinteresowną – mówił abp Marek Jędraszewski do bierzmowanej młodzieży z parafii św. Stanisława BM w Krzczonowie, do której wprowadził też relikwie św. Floriana.
Abp. Marka Jędraszewskiego w parafii powitał proboszcz, ks. Sebastian Nowicki. Powiedział, że 21 osób przyjmie sakrament bierzmowania, co w dzisiejszych czasach jest „wielkim zobowiązaniem”. Poprosił metropolitę o modlitwę w intencji młodzieży, aby „wsparta łaską sakramentu bierzmowania podołała zadaniu świadczenia o Chrystusie w naszych czasach”.
– Radujemy się tą uroczystością wraz ze wszystkimi tutaj zgromadzonymi i obiecujemy, że będziemy pomagali wzrastać im w wierze, aby stawali się dojrzałymi chrześcijanami – mówiła przedstawicielka rodziców kandydatów do bierzmowania, prosząc arcybiskupa o udzielenie sakramentu ich dzieciom.
W czasie homilii abp Marek Jędraszewski zwrócił uwagę, że bierzmowanie jest szczególną chwilą w życiu chrześcijanina – tak jak chrzest, przyjmowane jest tylko raz w życiu. Metropolita nawiązał do pomówień i prześladowań, które dotykały chrześcijan w pierwszych wiekach Kościoła. W tym kontekście cytował fragmenty Listu św. Pawła do Koryntian, który pisał m.in. że wierzący w Chrystusa są „sługami Boga” przez „głoszenie prawdy i moc Bożą, przez oręż sprawiedliwości zaczepny i obronny, wśród czci i pohańbienia, przez dobrą sławę i zniesławienie”.

Arcybiskup przywołał też List do Diogneta, który na podstawie paradoksalnych stwierdzeń zaprezentował rzeczywistość chrześcijan z II wieku. Poganie z jednej strony patrzyli na wyznawców Chrystusa z podziwem mówiąc: „patrzcie jak oni się kochają”, a z drugiej strony rzucali ich na pożarcie dzikim zwierzętom. Byli przekonanie, że chrześcijanie różnią się od wszystkich innych niezwykłym stylem życia – wypływającym z Ewangelii. – Ta Ewangelia budziła u pogan sprzeciw. Chcieli żyć życiem łatwym, lekkim i przyjemnym – bez jakiejkolwiek odpowiedzialności za siebie i za innych. A chrześcijanom zależało na tym, żeby żyć tak, jak Pan Jezus nauczał – miłością szlachetną, ofiarną, poświęcającą się za innych; zatroskanym o drugiego człowieka, zwłaszcza słabszego i pogardzanego – mówił metropolita krakowski.
Zaznaczył, że szczególnie niezwykłe jest ostatnie stwierdzenie z Listu do Diogneta: „czym dusza jest w ciele, tym są w świecie chrześcijanie”. – Ciało bez duszy żyć nie może. Świat, jeśli chce żyć prawdziwie, nie może żyć bez chrześcijan. To oni nadają całemu światu szczególny smak, szczególny kształt, szczególne piękno. I nadają to piękno i ten smak przez to, że żyją Ewangelią, otwierając się na Ducha Świętego – na dary męstwa, pobożności, rozumu, dobrej rady, bojaźni Bożej. Żyją innym Duchem i tym sposobem sprawiają, że świat staje się inny – mówił arcybiskup.

Zwrócił uwagę, że w pierwszych wiekach Kościoła, kiedy trwały największe prześladowania, zginął także św. Florian. Ten rzymski legionista poniósł śmierć męczeńską wstawiając się za innymi wierzącymi legionistami. Metropolita nazwał go „wspaniałym obrońcą innych prześladowanych”. Mówił to w kontekście dzisiejszego wprowadzenia do kościoła parafialnego w Krzczonowie relikwii św. Floriana – patrona strażaków. We wstępie proboszcz poinformował, że Ochotnicza Straż Pożarna, która bardzo prężnie działa zarówno w Krzczonowie, jak i w Zawadce, będzie miała odtąd w swoim parafialnym kościele relikwie tak przemożnego orędownika.
Kończąc homilię arcybiskup zauważył, że w dzisiejszych czasach chrześcijanie są wyśmiewani i mówi się o nich nieprawdziwe rzeczy, dlatego m.in. słowa z Listu do Diogneta są dziś bardzo aktualne. Metropolita podkreślił, że życie dziś Ewangelią nie jest łatwe, ale Jezus nie obiecywał swoim uczniom życia lekkiego i przyjemnego, ale tych, którzy chcą Go naśladować zachęcał do brania własnego krzyża. – Powiedzieliście przed chwilą, że chcecie przyjąć sakrament bierzmowania, by „móc mężnie wyznawać chrześcijańską wiarę i według niej żyć”. To znaczy chcecie dźwigać niełatwe obowiązki chrześcijanina, ucznia Chrystusa, członka świętego katolickiego apostolskiego Kościoła, którym każda i każdy z was, stał się w chwili przyjęcia sakramentu chrztu świętego. Więc to nie jest łatwe, ale jest możliwe do zrealizowania. Właśnie dzięki temu, że otworzycie się na łaski Ducha Świętego – mówił arcybiskup do kandydatów do bierzmowania.

Zwrócił uwagę, że krzyże na ich piersiach nie mogą być tylko pamiątką z dnia bierzmowania, ale mają im mówić o tym, że Jezus Chrystus umarł za nich z miłości i do takiej ofiarnej, bezinteresownej miłości wzywa każdego. – Nie bójcie się w swoim dalszym, oby jak najdłuższym i najbardziej szczęśliwym życiu, nie bójcie się na to wołanie miłości Pana Jezusa odpowiadać swoją miłością piękną, szlachetną, bezinteresowną – zachęcał na koniec metropolita.
Przed błogosławieństwem bierzmowani podziękowali abp. Markowi Jędraszewski za udzielony sakrament i modlitwę w ich intencjach. Wdzięczność za relikwie św. Floriana wyrazili też przedstawiciele Ochotniczej Straży Pożarnej z Krzczonowa i Zawadki, podkreślając, że jego orędownictwo jest im szczególnie potrzebne w ich pracy ratowania ludzkiego życia, bądź dobytku. W imieniu całej społeczności parafialnej podziękował również proboszcz, ks. Sebastian Nowicki, zapewniając o modlitwie w intencjach metropolity.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |