Abp Jędraszewski: na jakich warunkach chcemy żyć – naszych czy Bożych?
– Stajemy dziś przed Maryją pełni pokory, z czcią i radością. Niepokalana, czysta, wolna od grzechu, jest przede wszystkim wzorem tego, jak mamy żyć. W świetle tego, kim Bóg chciał Ją mieć i kim Ona chciała być zgodnie z wolą Najwyższego, staje przed nami najważniejsze pytanie: na jakich warunkach chcemy żyć – naszych czy Bożych? – mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski podczas Mszy św. dla duszpasterstwa akademickiego w Kolegiacie św. Anny.
Na początku homilii arcybiskup powiedział, że w świetle głównego przesłania dzisiejszej uroczystości przed wszystkimi staje fundamentalne pytanie, na jakich warunkach ma żyć człowiek: na własnych czy na Bożych.
>>> Dziś Niepokalane Poczęcie Najświętszej Maryi Panny. Co to znaczy?
Lekcja nieuchronności
W czytaniu z Księgi Rodzaju przedstawione zostały początki dziejów ludzkości, gdy pierwsi rodzice zbuntowali się przeciw Stwórcy. Bóg zakazał ludziom spożywać owoc, który rósł pośrodku ogrodu. Jednak kusiciel zasiał w sercach Adama i Ewy wątpliwość, za którą poszło poczucie, że Pan kłamie i nie chce szczęścia człowieka. Z tego myślenia zrodził się bunt i doszło do złamania zakazu. Przez to człowieka dotknęło nieszczęście, a Ewa stała się matką wszystkich przeznaczanych na śmierć.
– Lekcja jaką wyciągamy z pierwszego spotkania człowieka z Bogiem, lekcja nieuchronności, potęgi Bożego słowa, zostaje uzupełniona przez postać nowej Ewy, Matki wszystkich żyjących, która otwiera nam drogę do Boga – powiedział metropolita. Maryja wiedziała, jakie jest jej miejsce wobec Stwórcy, i dlatego podczas zwiastowania wypowiedziała słowa: „Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!”. Matka Boża była świadoma, że Bóg jest pierwszy i On wyznacza reguły życia, a ona jest Jego sługą. Za jej pokorą i uniżeniem idzie radość i poczucie wybrania, dlatego w hymnie uwielbienia Maryja śpiewała „Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy. Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej”. Ta radość sięga przyszłych pokoleń i całej wieczności.
>>> Procesja Światła: wyjątkowy sposób na oddanie czci Niepokalanej
Niepokalana
Matka Boża to jedyna ze wszystkich dzieci Adama, która nie doznała skażenia grzechem, bo Bóg mając na uwadze wielkie dzieła, które dokona przez Jezusa, uczynił ją Niepokalaną. To prawda, którą żył Kościół od swych początków. W listopadzie 1830 r. Katarzyna Labouré ujrzała Maryję, wokół której znajdował się napis: „O Maryjo bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy” i usłyszała słowa: „Postaraj się o wybicie medalika na ten wzór. Osoby, które go będą nosić z ufnością, otrzymają wiele łask”. 8 grudnia 1854 r. bł. Pius IX w sposób uroczysty przekazał całemu katolickiemu światu, że Maryja od pierwszej chwili swego poczęcia została zachowana nietknięta od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego. Potwierdzeniem tego dogmatu były słowa Maryi wypowiedziane w Lourdes Bernadecie Soubirous: „Ja jestem Niepokalane Poczęcie”.
– Stajemy dziś przed Maryją pełni pokory, z czcią i radością. Niepokalana, czysta, wolna od grzechu, jest przede wszystkim wzorem tego, jak mamy żyć. W świetle tego, kim Bóg chciał Ją mieć i kim Ona chciała być zgodnie z wolą Najwyższego, staje przed nami najważniejsze pytanie: na jakich warunkach chcemy żyć – naszych czy Bożych? – pytał metropolita. Świat dzisiejszy chce wmówić człowiekowi, że on sam jest twórcą siebie i ma się rozwijać, nie patrząc na innych, żyć jakby Boga nie było. – Maryja pokazuje, że im więcej będzie w nas pokory i gotowości do przyjęcia woli Najwyższego, tym więcej będzie w nas radości i poczucia osobistego spełniania się, większa świadomość godności własnego człowieczeństwa. Dlatego z taką ufnością i radością wołamy do Niepokalanej: „Bądź naszą bramą do nieba, prowadź nas do swego Syna. Ucz nas powtarzać z pokorą: oto ja, służebnica Pańska, niech mi się stanie według Twego słowa” – zakończył arcybiskup.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |