adwent roraty świeczka światło

fot. pexels

Abp Józef Kupny na roratach: warunkiem wejścia do nieba są dobre czyny

Wszyscy jesteśmy przeznaczenie do zbawienia, ale istnieje jeden główny warunek – zasługujące na niebo ludzkie czyny – mówił abp Józef Kupny podczas Mszy świętej roratniej w parafii pw. NMP Królowej Polski we Wrocławiu-Klecinie.

Metropolita wrocławski modlił się razem z wrocławianami na wieczornych roratach dla dzieci z Małym Gościem Niedzielnym.  Wygłosił homilię dla dorosłych, a pod koniec liturgii wziął udział w tradycyjnym losowaniu serduszek, a także zebrał dzieci przy ołtarzu na krótkim nauczaniu.

Nawiązał do słów Jezusa: „Nie każdy, który Mi mówi: >>Panie, Panie!<<, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie”

– Ewangelia mówi o budowaniu na skale i piasku. Chodzi tu nie o konkretne domy, ale o nasze ludzkie działanie, które będzie sensowne, jeśli oprze się o wiecznego i niezmiennego Boga. Chrystus zakłada swoje królestwo, które po skończeniu świata będzie trwać w niebie. Wszyscy jesteśmy do niego przeznaczeni, ale istnieje jeden główny warunek – zasługujące na niebo ludzkie czyny – mówił abp Kupny.

Zaznaczył, że w słowach wiele można zadeklarować i obiecać, ale czyny pokazują, ile z naszych obietnic ma pokrycie w rzeczywistości. Chrystus stawia w naszym życiu przede wszystkim na czyny, od nich uzależnia naszą wieczność.

– Choć nie zawsze sobie to uświadamiamy, oceniamy długiego człowieka nie tyle po słowach, co po czynach. Przecież nikt nie mówi o człowieku, który popełnia złe czyny, że jest człowiekiem dobrym. Przestępcę, złodzieja, oszusta nie nazywamy dobrym. Rodziców, którzy zaniedbują swoje obowiązki wobec dzieci również nie nazywamy ludźmi dobrymi. Dobrym sąsiadem nazywany osobę, na którą możemy liczyć, która jest życzliwa i pomocna – opisywał kaznodzieja.

>>> Symbolika w liturgii podczas Adwentu

Fot. pixabay

Wskazywał, że modlitwa jest naszym zadaniem i obowiązkiem chrześcijańskiego życia, ale ona nie tworzy chrześcijanina doskonałym. Staje się tak, jeśli przejdziemy od modlitwy do zaangażowania. Słowa muszą mieć pokrycie w życiu.

– Nie powinniśmy tylko mówić: „Przyjdź królestwo Twoje”, ale to królestwo też realizować. Chrystus dziś wola do nas o czyn, bo one legitymują naszą przynależność do Niego – nauczał metropolita wrocławski.

Dobre czyny określił skałą, na której możemy rozpocząć budowanie chrześcijańskiego życia. Gmachu budowanego na takim fundamencie nie złamie ludzka zazdrość, czy nienawiść. Na takim fundamencie nie trzeba się niczego obawiać. On wszystko zniesie i przetrwa.

– Chciejmy żyć dobrymi czynami i nimi zapisywać się w historii. Z Chrystusem budować, walczyć i zwyciężać. Msza święta niech będzie mocą do przezwyciężania wszelkich trudności. Ona nas napełnia nadzieją, że nigdy nie budujemy sami. Chrystus kładzie u fundamentu pierwsza cegłę i sam pragnie być skalą – mowił abp Kupny.

Jak dodał, czynienie dobra najbliższym i innym nie zawsze przychodzi nam łatwo, szczególnie gdy ten drugi nie odpłaca nam dobrocią. Wiemy od św. Pawła, że nie mamy innego fundamentu oprócz tego, którym jest Chrystus. Nie można budować na innym fundamencie, bo może się okazać piaskiem.

– W adwencie oczekujemy na mającego przyjść Chrystusa. Pomyślmy o tym, czy gdy przyjdzie, znajdzie w nas podatny materiał do budowania swojego królestwa i czy będziemy w tym względzie chętnymi Jego pomocnikami? On liczy na naszą dobrą wolę, współpracę. Nie zawiedźmy Go, otwórzmy nasze serca, zaprośmy do naszego życia. Budujmy nasze życie na skale, którą jest Bóg – podsumował hierarcha.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze