Abp Kondrusiewicz: nie wyobrażam sobie dzisiaj ewangelizacji bez mass mediów
Polski Kościół wyciąga rękę
Przypomnijmy, że Kościół w Polsce był jednym z pierwszych, który po upadku komunizmu wyciągnął pomocną rękę do Kościoła na Wschodzie za co jesteśmy niezwykle wdzięczni. Doświadczyłem tego posługując na Białorusi i w Rosji. Po upadku komunizmu była życie kościelne było pustynią: zrujnowane świątynie, brak księży, sióstr zakonnych, katechetów, seminariów duchownych, kadry profesorskiej. I tak Kościół w Polsce od samego początku nam pomagał wysyłając księży, osoby konsekrowane, a także otwierając możliwości kształcenia rodzimego duchowieństwa i świeckich. Jednym z pierwszych inicjatorów pomocy był kard. Józef Glemp, który jako jeden z pierwszych hierarchów przyjechał do nas na zaproszenie ówczesnego prawosławnego metropolity Filareta w 1988 r. gdy jeszcze istniał Związek Radziecki.
>>> Abp Kondrusiewicz: Białoruś przeżywa wyjątkowy kryzys
W ciągu 21. lat Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie pomógł w realizacji masy projektów przede wszystkim dotyczących odbudowy i remontu świątyń. Większość z nich została odnowiona i funkcjonuje, choć, jak często powtarzał rektor mojego seminarium w Kownie, „tak jak Pan Bóg jest wieczny tak i remonty świątyń to wieczna praca”.
Budować i formować
Obecnie na pewno wielkim wyzwaniem jest budowa nowych kościołów w dużych miastach jak Mińsk, Grodno, Brześć czy Mohylew. Mamy tam olbrzymie dzielnice z dużą liczbą katolików, które nie mają swoich świątyń. Jak nie ma kościoła to wierni stają się anonimowi, nie można prowadzić normalnej pracy duszpasterskiej, życia sakramentalnego, opieki nad dziećmi i młodzieżą.
>>> Łamiący się głos arcybiskupa Kondrusiewicza niech otworzy nasze serca dla Białorusi
Innym ważnym zadaniem jest formacja osób świeckich. To jest „pięta Achillesowa” Kościoła na Wschodzie. Niestety nadal prowadzenie parafii i innych kościelnych instytucji spoczywa na barkach duchownych, choć jak wiemy ksiądz nie jest od remontów i budowania, choć, z drugiej strony, u nas nadal ksiądz musi być po trosze i architektem i budowniczym. W samym Mińsku mamy prawnie zarejestrowanych 20 parafii, ale wśród nich jest sześć kościołów i sześć kaplic. Jeszcze długo musimy poczekać, aby każda z parafii miała swoją świątynię. Z drugiej strony w niektórych dzielnicach nie ma miejsc na budowę, więc korygujemy granice parafii, aby wierni mieli jak najbliżej do swojego kościoła.
Siła mediów w ewangelizacji
Kolejną ważną kwestią jest przygotowanie własnej kadry naukowej. Nie mamy wydziałów teologicznych na uniwersytetach stąd musimy kształcić ludzi na Zachodzie, najlepiej w Polsce ze względu na bliskość, język i kulturę.
Ponadto musimy rozwijać media katolickie. Pandemia pokazała jak wielką rolę mogą one odegrać w tym czasie, choćby przez możliwość transmisji mszy św., nabożeństw, uroczystości religijnych i prowadzenia rekolekcji. Sam prowadziłem rekolekcje adwentowe w dniach 3-6 grudnia br. dla wiernych mojej archidiecezji. Uczestniczyło w nich ponad 16 tys. osób. Były one transmitowane bezpośrednio na You Toube i zamieszczane na naszym portalu catholic.by. Pokazuje to, że gdyby nie nowe techniki medialne nigdy w mojej katedrze nie zgromadziłoby się tyle osób na rekolekcjach.
>>> Abp Kondrusiewicz: obecny kryzys nadwyrężył relacje między Kościołem a państwem na Białorusi
Nie wyobrażam sobie dzisiaj ewangelizacji bez mass mediów. Są one niezwykle pomocne także w katechizacji.
Na Białorusi nie ma lekcji religii w szkołach. Katechizację prowadzi się w ramach tzw. „szkółek niedzielnych”. Niestety powodu pandemii koronawirusa nie mogą one funkcjonować i dlatego jak najszybciej przenieśliśmy katechizację do internetu i dobrze to funkcjonuje.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |