abp Światosław Szewczuk, fot. PAP/Wojciech Pacewicz

Abp Światosław Szewczuk: stawianie oporu jest jednym ze zwycięstw Ukrainy

„Nie poddawanie się, stawianie oporu jest być może jednym ze zwycięstw Ukrainy, nas wszystkich. Bo wróg chce nas zastraszyć, chce powiedzieć, że nasza siła już zniknęła, nie mamy już oparcia. Nie ulegajmy tym pokusom diabła!” – wezwał arcybiskup większy kijowsko-halicki Światosław Szewczuk.

Zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK) przewodniczył w drugą niedzielę Wielkiego Postu Boskiej Liturgii w Katedrze Patriarchalnej w Kijowie. W kazaniu abp Szewczuk zauważył, że dzisiejsza Ewangelia wskazuje na Jezusa Chrystusa, który wypowiada swoje słowo, które uzdrawia i jest „pełne mocy i autorytetu”. Wyjaśniając fragment Ewangelii o uzdrowieniu przez Jezusa Chrystusa paralityka w Kafarnaum, zwrócił uwagę na fakt, że kiedy czterej przyjaciele przebili się przez sufit i sprowadzili do Pana sparaliżowanego człowieka, Chrystus zaczął działać. On nawet nie dotyka tego człowieka, lecz tylko mówi: `Synu, odpuszczają ci się twoje grzechy`. Interesujące jest to, że Chrystus nie odnosi się tylko do głównej przyczyny choroby tego człowieka, ale także do głównej przyczyny choroby wszystkich tych, którzy Go słuchali, w tym uczonych w Piśmie i faryzeuszy. Są oni oburzeni, pytając: `Któż może odpuszczać grzechy?`. Wiele osób może być w stanie leczyć lub uzdrawiać, ale nikt nie może odpuszczać grzechów. W końcu, kiedy ktoś grzeszy, jest winny przed samym Bogiem. I tylko On ma moc i autorytet, by przebaczyć komuś, kto jest winny przed Nim” – wyjaśniał abp Szewczuk.

Zwrócił uwagę, że „Jezus czyta ich serca, słyszy nawet to, co mówią w swoich sercach i ujawnia to”.

„Pan łączy ze sobą dwa wydarzenia. Jedno jest widzialne, drugie niewidzialne. Niewidzialnym wydarzeniem jest uzdrowienie z grzechów serca i duszy. Widzialnym jest słowo, które przywraca ciału człowieka pełnię zdrowia” – powiedział arcybiskup.

Dodał, że Chrystus naprawdę najpierw leczy serca swoich słuchaczy: „To słowo: `Odpuszczają ci się twoje grzechy` objawia bóstwo Jezusa Chrystusa, pokazuje, że nie jesteśmy tylko tym innym człowiekiem, ale Bóg przyszedł do człowieka, który jest słaby i chory. Pan uzdrawia duszę i ciało, podnosi, powołuje do pełni życia” – stwierdził abp Szewczuk.

ZDJ POGL. Fot. PAP/Rafał Guz

Zwrócił uwagę, że „to nie było tak, jakby ci przyjaciele otworzyli sufit domu, ale jakby sam Pan rozerwał niebiosa i zstąpił do człowieka”.

„Chrystus wydaje się otwierać, poszerzać granice nie tyle sufitu tego pokoju, co teologicznego zrozumienia tych uczonych w Piśmie i faryzeuszy. Pokazuje, że Bóg przyszedł do swojego ludu. Przemawia po to, by mocą i autorytetem swojego słowa uzdrawiać, wskrzeszać, dawać człowiekowi nowe życie i nową nadzieję” – mówił abp Szewczuk.

Zauważył, że apostoł Marek opisuje ludzi w trzech różnych pozycjach ciała: „Sparaliżowany człowiek został opuszczony na łóżku w pozycji leżącej, poziomej – to symbol jego słabości. Faryzeusze siedzą – oznacza to przyjęcie pozycji sędziego, który osądza, potępia Boga w Jego czynach. A Chrystus stoi jako Ten, który swoim słowem wzbudza i powołuje ludzi, aby byli uczestnikami Jego działania” – wyjaśniał arcybiskup. Jak zauważył Chrystus trzykrotnie wypowiada słowo „powstań”, a następnie widzimy konsekwencję Jego słowa – powstał. „To słowo staje się wydarzeniem w słowie Chrystusa. Chrystus wskrzesza swoim słowem, daje siłę do nowego życia” – podkreślił abp Szewczuk.

„Wytrwać, wytrwać do końca, to rodzaj chrześcijańskiego wyczynu. Mogę pokonać swój grzech tylko wtedy, gdy moc Boża podniesie mnie z mojej słabości, ponieważ jest to moc przebaczenia” – wyjaśnił arcybiskup.

Dodał, że w historii chrześcijańskiej ascezy istnieje rodzaj duchowego wyczynu, który polega na opieraniu się atakom i pokusom diabła oraz wytrwaniu w walce do końca.

„Historia monastycyzmu mówi nam o mnichach, którzy stali na wysokich kolumnach w upale, zimnie i wietrze. A w tradycji kijowskiej istnieją opowieści o mnichach-krzewach, którzy tygodniami i miesiącami trwali na modlitwie pod gołym niebem” – przypomniał abp Szewczuk.

Zauważył następnie, że historia zmartwychwstania, buntu i możliwości stanięcia z Chrystusem jest dla nas możliwa za każdym razem, gdy przystępujemy do sakramentu spowiedzi.

„Do tej mocy przeciwstawiania się złu wzywa nas dziś Kościół Święty w okresie Wielkiego Postu” – zaznaczył abp Szewczuk

fot. PAP/EPA/EMIL NICOLAI HELMS

„Niepoddawanie się, stawianie oporu jest być może jednym ze zwycięstw Ukrainy, nas wszystkich. Bo wróg chce nas zastraszyć, chce powiedzieć, że nasza siła już zniknęła, nie mamy już oparcia. Nie ulegajmy tym pokusom diabła! Bierzmy przykład z tych ascetów życia duchowego starożytności chrześcijańskiej. Wytrwamy, zwyciężymy! To jest owoc potężnego, wszechmocnego słowa Bożego, słowa nadziei, które dzisiaj jest skierowane do każdego z nas” – zapewnił zwierzchnik UKGK

Boską Liturgię koncelebrowali z abp Szewczukiem biskupi pomocniczy archieparchii kijowskiej: Josyf Milian i Andrij Chimiak oraz biskup diecezji Salina, Gerald Vincke, który przybył na Ukrainę z delegacją Konferencji Episkopatu USA, w której są: o. David Songi, kapucyn, Jennifer Healy, Andrew Kirkpatrick i Maria Lupii.

Na zakończenie zwierzchnik UKGK wyraził wdzięczność Konferencji Episkopatu USA za pomoc, wizytę i fakt, że „w czasie, gdy z Ameryki wysyłane są różne sygnały w kierunku Ukrainy, katoliccy chrześcijanie Ameryki aktywnie nas wspierają”.

Bp Vincke zauważył, że jest dla niego „błogosławieństwem możliwością bycia w Ukrainie. „Chcę, abyście wiedzieli, że chrześcijanie w Ameryce kochają was i troszczą się o was. Wiemy, że przechodzicie przez trudną drogę krzyżową, niosąc wiele krzyży. Chcemy iść z Wami i towarzyszyć w tej podróży najlepiej, jak potrafimy. Modlimy się za Was i obiecujemy, że będziemy się opiekować, ponieważ Was kochamy. Bardzo dziękujemy za waszą wiarę i za to, że kochacie nas pomimo wszystko. To bardzo ważne dla naszych serc” – zapewnił amerykański hierarcha.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze